NORMALNE DLA MNIE BYŁO DORASTANIE BEZ OJCA. Dzisiaj wywiad z osobą, o której pewnie najmniej spodziewaliście się, że będzie post, jednak Xabiani Ponce de León, odtwórca roli Marco w Violetcie obecnie przeżywa rozkwit swojej kariery, a ja uznałam, że artykuł, który dziś Wam przedstawię nieco Was zainteresuje i zarazem zainteresuje jego osobą. Xabi jest 21-latkiem, który niewątpliwie ciągle gna za marzeniami. Jest wprost zakochany w swoim rodzinnym Meksyku, meksykańskim jedzeniu i swoim języku, jednak po kilkuletnim pobycie w Buenos Aires wszystko wywróciło się do góry nogami i być może było to dla niego także otwarcie okna na świat. Kocha eksperymentować. To nie przypadek, że Xabi żyje mediami. Jego matka jest zarówno producentem filmowym jak i telewizyjnym. Po urodzeniu musiała temu zaprzestać i przeprowadziła się do Meksyku. On urodził się w Guajace. Był jej jedynym synem. Zapraszam...
*Całość, którą znajdziecie niżej to opowiadanie z punktu widzenia Xabiego.*
Zacząłem będąc bardzo młody i w rzeczywistości moją szkołą były przesłuchania, castingi. Uczyłem się z doświadczenia, stawałem się coraz mniej nerwowy. Brałem udział w warsztatach w Meksyku, tutaj wraz z Lili Popovich w Timbre Cuatro, z Meseino Nora, a miesiąc temu zacząłem z Augusto Fernandezem. Bardzo podoba mi się Buenos Aires, jedzenie, kultura, ludzie, przygody. Znajdziesz tu wszystko, czego chcesz. Z jedzeniem zdążyłem się przystosować. Bardzo lubię mięso i makaron i to wszystko jest bardzo dobre tutaj. Znalazłem też "fabrykę" taco, bardzo podobne do tych z kuchni meksykańskiej. Argentyna to piękny kraj. Spotkałem tu przyjaciół i przyjechałem potem na wakacje. Zwiedziłem Bariloche, San Martín i Villa La Angostura.
TAK MÓWI O VIOLETCIE...
Prowadziłem wcześniej program w Meksyku, w 2006 roku o nazwie Klub Disney. Miałem jedenaście lat. Wyobraźcie sobie, że wcześniej występowałem w około stu reklamach, dlatego nie miałem stresu przed kamerami. To była dla mnie zabawa. W 2012 byłem w Brazylii kręcić program "Do dzwonka". To wszystko było związane z Disney'em, a potem pojechałem na casting do Violetty w Meksyku i to ona przywiozła mnie tutaj. Byłem tu dwa lata. To bardzo rzadkie, co przytrafiło mi się z Violettą. To niesamowite doświadczenie, tego nie da się kupić. Pomogło mi to zrozumieć, czym jest sukces. Nauczył mnie patrzeć na świat z innej perspektywy. Podróżowałem, poznawałem nowych ludzi. Skłoniło mnie to do refleksji, aby zobaczyć to co chcę. Gdy byłem małym chciałem występować w telewizji, być w czasopismach, być sławnym. Teraz nie jest to już mój cel. Violetta nie była dla mnie celem samym w sobie, ale to był taki krok, aby dotrzeć tam, gdzie chcę. Chcę być szczęśliwy. Jestem zadowolony z mojej pracy. W Pinamar nakręciłem krótki filmik moim aparatem. To trochę eksperymentalne, ale chciałbym pobawić się kamerą, moimi rękami. Teraz wracam do Meksyku i mam zamiar kontynuować filmowanie, ale to będzie trochę większa produkcja. Chciałbym zrobić film, ale w kilku różnych miejscach. Ten zawód to taki tor przeszkód. Raz dostajesz coś szybciej, a czasem nie. Emocje to coś, co lubię w tej pracy. *O związku z Mercedes* To wszystko było dziwne. Pracowaliśmy w tym samym projekcie. Nie było czasu na zastanawianie się, ale to było coś naprawdę super, coś z czego się cieszę i zawsze będę to czule wspominał. Teraz jestem zakochany, ale w innej osobie.
DORASTANIE BEZ OJCA...
Mogę podróżować i doceniam dobre rzeczy w innych krajach, ale zacząłem też bardziej cenić swój kraj. Zaczął podziwiać Meksyk, czuję się dumny z tej kultury, ludzi, jedzenia, moich przyjaciół i rodziny. Dla mnie normalne było dorastanie bez ojca. Wiem kim jest i gdzie jest, ale nie chcę tego wszystkiego przyśpieszać. Ten moment nastąpi, kiedy będzie musiał nastąpić i kiedy powinien się zdarzyć. Prawda jest taka, że nie mam wielkich oczekiwań, ale jestem ciekawy spotkać drugą połowę mnie. Jest muzykiem i nazywa się Florencio. Imię nie zbyt popularne w Meksyku. W DUŻYM SKRÓCIE. Lubi teatr. Pisze fikcyjne historie i mówi, że najpierw powstaje melodia, a potem tekst. Preferuje i zimno, i ciepło. Kocha tango. Nie tańczy, ale chciałby się nauczyć. Mówi, że kiedyś wróci do Buenos Aires, bo to miasto, które do niego przemawia. Pojawi się w sztuce Neila Simona w Meksyku, a także u boku argentyńskiego reżysera, którego naziwska nie może zdradzić.
DOWIEDZIELIŚCIE SIĘ CZEGOŚ NOWEGO O XABIM?
*Całość, którą znajdziecie niżej to opowiadanie z punktu widzenia Xabiego.*
Zacząłem będąc bardzo młody i w rzeczywistości moją szkołą były przesłuchania, castingi. Uczyłem się z doświadczenia, stawałem się coraz mniej nerwowy. Brałem udział w warsztatach w Meksyku, tutaj wraz z Lili Popovich w Timbre Cuatro, z Meseino Nora, a miesiąc temu zacząłem z Augusto Fernandezem. Bardzo podoba mi się Buenos Aires, jedzenie, kultura, ludzie, przygody. Znajdziesz tu wszystko, czego chcesz. Z jedzeniem zdążyłem się przystosować. Bardzo lubię mięso i makaron i to wszystko jest bardzo dobre tutaj. Znalazłem też "fabrykę" taco, bardzo podobne do tych z kuchni meksykańskiej. Argentyna to piękny kraj. Spotkałem tu przyjaciół i przyjechałem potem na wakacje. Zwiedziłem Bariloche, San Martín i Villa La Angostura.
TAK MÓWI O VIOLETCIE...
Prowadziłem wcześniej program w Meksyku, w 2006 roku o nazwie Klub Disney. Miałem jedenaście lat. Wyobraźcie sobie, że wcześniej występowałem w około stu reklamach, dlatego nie miałem stresu przed kamerami. To była dla mnie zabawa. W 2012 byłem w Brazylii kręcić program "Do dzwonka". To wszystko było związane z Disney'em, a potem pojechałem na casting do Violetty w Meksyku i to ona przywiozła mnie tutaj. Byłem tu dwa lata. To bardzo rzadkie, co przytrafiło mi się z Violettą. To niesamowite doświadczenie, tego nie da się kupić. Pomogło mi to zrozumieć, czym jest sukces. Nauczył mnie patrzeć na świat z innej perspektywy. Podróżowałem, poznawałem nowych ludzi. Skłoniło mnie to do refleksji, aby zobaczyć to co chcę. Gdy byłem małym chciałem występować w telewizji, być w czasopismach, być sławnym. Teraz nie jest to już mój cel. Violetta nie była dla mnie celem samym w sobie, ale to był taki krok, aby dotrzeć tam, gdzie chcę. Chcę być szczęśliwy. Jestem zadowolony z mojej pracy. W Pinamar nakręciłem krótki filmik moim aparatem. To trochę eksperymentalne, ale chciałbym pobawić się kamerą, moimi rękami. Teraz wracam do Meksyku i mam zamiar kontynuować filmowanie, ale to będzie trochę większa produkcja. Chciałbym zrobić film, ale w kilku różnych miejscach. Ten zawód to taki tor przeszkód. Raz dostajesz coś szybciej, a czasem nie. Emocje to coś, co lubię w tej pracy. *O związku z Mercedes* To wszystko było dziwne. Pracowaliśmy w tym samym projekcie. Nie było czasu na zastanawianie się, ale to było coś naprawdę super, coś z czego się cieszę i zawsze będę to czule wspominał. Teraz jestem zakochany, ale w innej osobie.
DORASTANIE BEZ OJCA...
Mogę podróżować i doceniam dobre rzeczy w innych krajach, ale zacząłem też bardziej cenić swój kraj. Zaczął podziwiać Meksyk, czuję się dumny z tej kultury, ludzi, jedzenia, moich przyjaciół i rodziny. Dla mnie normalne było dorastanie bez ojca. Wiem kim jest i gdzie jest, ale nie chcę tego wszystkiego przyśpieszać. Ten moment nastąpi, kiedy będzie musiał nastąpić i kiedy powinien się zdarzyć. Prawda jest taka, że nie mam wielkich oczekiwań, ale jestem ciekawy spotkać drugą połowę mnie. Jest muzykiem i nazywa się Florencio. Imię nie zbyt popularne w Meksyku. W DUŻYM SKRÓCIE. Lubi teatr. Pisze fikcyjne historie i mówi, że najpierw powstaje melodia, a potem tekst. Preferuje i zimno, i ciepło. Kocha tango. Nie tańczy, ale chciałby się nauczyć. Mówi, że kiedyś wróci do Buenos Aires, bo to miasto, które do niego przemawia. Pojawi się w sztuce Neila Simona w Meksyku, a także u boku argentyńskiego reżysera, którego naziwska nie może zdradzić.
DOWIEDZIELIŚCIE SIĘ CZEGOŚ NOWEGO O XABIM?
Dziwne to jest.. zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Xabiego.. nie podoba mi się to, a zwłaszcza wspomnienie o Mechi :'(.
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawy tekst. Potwierdził moją opinię o Xabim. Zawsze uważałam go za osobę o specyficznym sposobie bycia, introwertyczną i jednak dla mnie trochę dziwną. To widać w tym tekście; mówi chaotycznie i wszystko na raz, skacze z tematu na temat. Ale fajnie że robi to co lubi i żyje własnym życiem.
OdpowiedzUsuńJego opinia o związku z Mechi jest tak samo chaotyczna jak wcześniejsza wypowiedź. Faktycznie jest ciut dziwna. Ale, moim zdaniem Xabi żyje chwilą i raczej nie rozpamiętuje przeszłości. Było fajnie, ale się skończyło. Raczej specjalnie nie przeżywa, a nawet jeśli przeżywał to na krótko. Zresztą zawsze odnosiłam wrażenie, ze ani on, ani Mechi nie byliby raczej chętni do poświęceń dla związku. Dopóki było dobrze, było ok, a jak zaczęło się psuć to kończymy to i tyle. Większej walki o ten związek u nich nie widziałam.
Fragment o ojcu wzruszył mnie. Myślę, że obecność ojca ma szczególne znaczenie dla młodego chłopaka. On go nie miał i zapewne to też w pewien sposób ukształtowało go takim, jakim jest. Kto wie, może to wrażenie "nie dbam o nic, wszystko po mnie spływa" to tylko taki sposób, aby nie pokazać prawdziwych uczuć i potem nie cierpieć? To wie tylko Xabi. Ale jedno jest pewne - to interesująca postać. Ciekawa jestem jak potoczy się jego dalsze życie.
Bardzo lubie Xabaniego
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam ze Xabi jest podobny w charakterze do Marco,a tu okazuje się że jest zupelnie inny,ale i tak jest super fajnyXD
Troche szkoda że on i Mechi nie są już razem bo bardzo lubiałam tą pare,no ale trudno Xabi jest zakochany w kim innym Mercedes może też...
Zal mi Xabaniego,on nie mial ojca..
Od zawsze go lubiłam , gdy oglądałam violette to on mi przypominał wilkołaka wiem może to dziwne ale tak jakoś może to przez te jego włosy
OdpowiedzUsuńnom♥
UsuńZorganizujecie coś na urodziny Samuela?
OdpowiedzUsuńNo właśnie!!!
Usuńhttps://twitter.com/NataliaOg3/status/654177614895169536 Organizuje z kolezanka. Moze sie przyłączysz :3
OdpowiedzUsuńvioletta-polonia.blogspot.com -Opowiadanie o Diecesce :3 !
OdpowiedzUsuńA tak poza tym spoko wywiad, trochę dziwna wypowiedź co do związku z Mechi, ale reszta wywiady może być ;p
Trochę chamsko o Mechi, że wtedy nie było czasu na myślenie xd
OdpowiedzUsuńMartina zagra w nowym serialu na Disney Channel?
OdpowiedzUsuńLINK DO ARTYKUŁU: http://violettapolska.pl/blogspot.com/