MARTINA STOESSEL: NIE CHCĘ BYĆ NAJLEPSZĄ NA ŚWIECIE! Dzisiaj przychodzę dla Was z kolejnym wywiadem, tym razem przeprowadzonym z Martiną Stoessel jakiś czas temu (publikacja odbyła się dosyć niedawno) dla magazynu Rumbos. Opowiada w nim bardzo dogłębnie o tym, co byłoby, gdyby wcale nie została księżniczką Disney'a oraz o swoich obawach dotyczących jej przyszłości. Dobrze zdaje sobie sprawę z tego, jak wygląda rzeczywistość: dzisiaj możemy być największymi gwiazdami na świecie, a jutro możemy nie istnieć wcale. Wspomina także o kłopotach w jej kraju i niepokojach, o to co się dzieje. Argentyńczycy są mocno podzieleni i boi się, że ten naród się rozpadnie. Z uśmiechem na ustach wyjaśnia także odwieczną sprawę dotyczącą Lali Esposito i dokłada, że być może kiedyś jeszcze razem wystąpią. Zapraszam..
JAK BARDZO WAŻNY JEST DLA CIEBIE WYGLĄD?
Bardzo ważny. Naturalnie, zawsze o niego dbam. Nawilżam skórę, nakładam kremy, podobnie jak z włosami: staram się dać im wszystko, czego potrzebują. Myślę, że wizerunek zależy od sprzedaży i powinniśmy o niego dbać, jakby był to jakiś produkt.
SIŁOWNIA?
Wiesz, że nigdy nie byłam na siłowni? Nie stosowałam diet, bo zawsze miałam prawidłowe życie [przyp. redakcji. chodzi, że nie potrzebowała tego, była szczupła]. Figurę zawdzięczam występom na żywo. Myślałam o tym, żeby śpiewać i tańczyć jak Madonna, ubrana w podobne ubrania, ale najpierw będę musiała trenować, huh.
OSTATNIO WIDZIELIŚMY CIĘ Z GITARĄ. UMIESZ GRAĆ?
Uczę się, ale myślę, że jak dla każdego artysty gra na gitarze czy fortepianie jest bardzo ważna, żeby komponować, ale jeszcze wiele mi brakuje. Oczywiście, nie jestem profesjonalnym muzykiem, ale na szczęście mam obok siebie Pancho, mojego najlepszego przyjaciela, profesjonalnego muzyka, który mnie uczy i wspiera.
MARZYŁAŚ, ŻEBY ZOSTAĆ TAKIM TYPEM PIOSENKARKI?
Przy pomocy tylu ludzi powolutku spełniałam swoje marzenia.. Dyscyplina i wytrwałość profesjonalistów determinowały kogoś, kto chciał śpiewać i biegać w tym samym momencie, kto chciał śpiewać i jednocześnie grać na gitarze lub fortepianie.
ODSUŃMY SIĘ OD TEMATU TWOJEJ KARIERY: ZWRACASZ UWAGĘ NA BARDZIEJ DOŚWIADCZONYCH LUDZI?
Bardzo inspiruje mnie Beyonce. Ta kobieta mnie zahipnotyzowała i wzięła mnie do swojej niewoli, jest moim odniesieniem. Nie chcę jej kopiować, ale wzoruję się na niej. Oglądam jej nagrania zza kulis swojej pracy i podziwiam ją za to, co robi. Widząc to, chcę dać z siebie coś więcej niż mogę.
NADAL TWÓJ BRZUCH NIE JEST PEŁNY PO SPEŁNIENIU TYLU MARZEŃ?
Widzisz, jak to jest. Im więcej masz, tym bardziej chcesz więcej. To straszne, bo nie masz czasu odpocząć, nie jest ci zbyt wygodnie. Myślisz, że możesz pójść dalej, osiągnąć jeszcze więcej. Nie chcę, żeby zabrzmiało to arogancko z mojej strony, pamiętajcie, nie chcę też być najlepszą na świecie.. Nie! Robię to dla siebie, zdobywam swoje cele. To jestem ja: metodyczna, rygorystyczna, zawsze z oczami szeroko otwartymi.
A CO WIDZISZ W SWOJEJ PRZYSZŁOŚCI?
Jak widać Martina pożegnała się już z Violettą, postacią, która dała mi wszystko i jeszcze więcej. Ale teraz nie jestem już przy Disney'u, jestem bardziej samotna, działam na własne konto, a wy przyszliście, żeby przeprowadzić ze mną wywiad. To ja, widzicie. Martina Stoessel. Z tą twarzą, tą figurą, z tego opakowania.. Skończyła się epoka "Made in.." To było świetne pięć lat, ale teraz pora to wszystko przemyśleć . Teraz chcę, żebyście poznali mnie, Martinę. Lubię być sobą, mieć zawsze coś do powiedzenia, komponować, śpiewać..
Okej, ciągle coś dokładam, ciągle się przygotowuję. To nie jest łatwe. Działamy w branży od wielu lat i wszyscy są dość podobni, robią to samo. To jest dobre, ale ja tego nie chcę.. Muszę odnaleźć coś, co mnie od różni, muszę zrobić to sama.
CZY WSZYSTKO NIE ZOSTAŁO JUŻ WYMYŚLONE?
Nie! Jest jeszcze wiele różnych pomysłów na przyszłość. Wierzę, że mogę zrobić coś innego. To jest mój cel, tak jak mówiłam już wcześniej.
JEST PRESJA?
Jest presja, ale ja ją lubię. To mile widziane. Motywuje mnie to do dalszej nauki, przemyśleń i poprawy. Ciśnienie dobrze na mnie robi, pobudza. I w tych poszukiwaniach, potrzeby pójścia po więcej, powraca Violetta, osoba, które mnie wiele nauczyła, ukształtowała i dała wielką, życiową możliwość.
CO BYŁOBY BEZ VIOLETTY?
Na pewno byłabym piosenkarką, ale nieco inną.. Różną, mniej profesjonalną, mniej wymagającą może.. Oczywiście zawsze moi rodzice motywowali mnie do nauki, ale to Violetta mnie ukształtowała, stworzyła tę osobę i profesjonalizm, pozwoliła mi lepiej rozmawiać, unikając złych słów; pomogła mi wyrazić siebie bardziej poprawnie. Uff, Violetta była dla mnie kluczem, ale też dla setek tysięcy ludzi, którzy śledzą jej charakter i uważają ją za wzór.
ZNANY PRODUCENT DANIEL GRINBANK ZASKOCZYŁ NAS WSZYSTKICH, KIEDY POWIEDZIAŁ, ŻE VIOLETTA W EUROPIE PRZEBIŁA THE ROLLING STONES..
Nieźle, nie? Tak, tak, słyszałam to i to właśnie on kazał mi brać odpowiedzialność za to, co działo się z Violettą tutaj i za granicą, gdzie zdobyliśmy naprawdę ogromną popularność. Nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy..
LUBISZ CZUĆ SIĘ WAŻNA NA OBCYCH TERENACH?
Nie, wcale. Nie lubię chodzić w otoczeniu ochrony. Poruszam się cicho, bez ochrony. Ale kiedy wracam do Europy zostaję uzbrojona w całą ekipę..
PRZESZKADZA CI TO POŚWIĘCENIE UWAGI?
Nie bawi mnie to wcale. Nie stwarzam uwagi, to nie ma nic wspólnego ze mną. Jestem osobą, która woli zostać niezauważona.. Z rodziną, spokojna, ubrana w jeansy i trampki.
ILE RAZY WIDZIAŁAŚ SIEBIE JAKO ARTYSTKĘ W SUKCESIE VIOLETTY?
Trudno mi powiedzieć, nie mam pojęcia, naprawdę nie wiem.. Mówiąc o programie Disney'a nie mogę oddzielić tam siebie i przypisywać sobie zasług, bo wtedy byłam jeszcze postacią, nie było Martiny.
PAMIĘTASZ SIEBIE JAKO DZIECKO W TAKIM FENOMENIE?
Jako dziewczynka byłam bardzo nieświadoma i naiwna.
JESTEŚ DUMNA BĘDĄC KSIĘŻNICZKĄ DISNEYA?
Oczywiście. Nie mam się czego wstydzić. Mogłabym umrzeć dla bycia częścią Disney'a..
Wcale. To że wyszłam z Disney'a, nie oznacza, że mam pokazać rogi i ukazać swój bunt. Nie, jestem szczęśliwa i bardzo wdzięczna Disney'owi.
JESTEŚ BARDZIEJ WOLNA..
To prawda. Ale czasem mylę tę wolność. Wiem, że to dopiero pierwsze kroki, ale mam zaufanie do siebie. Ale strach i niepewność też się pojawia..
JAKIE MASZ OBAWY?
Że nie spodoba się fanom moja muzyka, nic więcej..
NIE MASZ WIARY W TINI?
Bóg na pewno chce, żeby wszystko poszło dobrze, ale muszę zdać sobie sprawę z tego, że to kiedyś się skończy.
BOISZ SIĘ, ŻE NIE POWIEDZIE CI SIĘ?
Tak.
MOŻE CI SIĘ NIE UDAĆ?
Mam nadzieję, że nie. Nie, nie, nie, to nie będzie tak. Ale wolę być przygotowana na wszystko..
A TO NIE SŁOWA TWOJEGO TATY?
Tak, on często to mówi. Ten wyścig nie ostrzega, kiedy się skończy. Jednego dnia jesteś, drugiego nie istniejesz..
ZDRADZIECKIE, NIE?
Takie są zasady. Dzisiaj jesteś tam, jutro nie istniejesz.
PRZESTAJESZ ISTNIEĆ, WYOBRAŻASZ TO SOBIE?
Nie chcę, nie mam odwagi. Jestem w kolejnym etapie mojego pierwszego albumu i chcę usłyszeć, co mówią inni, a to jest najtrudniejsze. Muszę pracować też dla innej publiki.
JAKIEJ PUBLIKI?
Nowej, coraz więcej dzieci wcale nie wierzy, że mnie słucha; dorastali ze mną i teraz mają po 20 lat. Muszę dotrzeć też do innych uszy, ludzi po trzydziestce.. Tam, chcę iść w tamtym kierunku i muszę skupić się na samej sobie. Czuję, że mogę to zrobić.
Tak, ale one będą zawsze. Co mogę zrobić?
NIC?
Zawsze będę dziewczyną Disney'a, ale pokażę moją dojrzałość.
MÓWIĄC O RZECZYWISTOŚCI. JESTEŚ DOINFORMOWANA, CZYTASZ, CO DZIEJE SIĘ W TWOIM KRAJU: W POLITYCE I GOSPODARCE?
Staram się najlepiej jak potrafię. Oglądam wiadomości, słucham mojego taty. Nie wypowiadam się o polityce, ale zdaję sobie sprawę z tego, co dzieje się w moim kraju i dla mnie jest to niepokojące.
CZYM SIĘ NIEPOKOISZ?
Argentyńczykami i wszystkimi rzeczami, które robimy. Widzę to.
WIDZISZ?
Tak, widzę moich przyjaciół, rodziny moich przyjaciół, ludzi z pracy. Widzę, że to trudne; społeczeństwo jest trudne. Powoli tracę poczucie jedności Argentyńczyków, bo jesteśmy tak bardzo podzieleni.. To się dzieje, to co widzę, ale nie tracę wiary w przyszłość.
CZY NAPRAWDĘ JEST RYWALIZACJA MIĘDZY TOBĄ I LALI ESPOSITO, DWIE GWIAZDY POP?
(śmiech) Nie ma żadnej walki. Myślę, że to już problem fanów, którzy żyją życiem nas obu i szukając haczyka. Z Lali wszystko układa się lepiej niż dobrze, ja osobiście nie mam z nią problemu. Bynajmniej ja. Nie wiem, co oni chcą zobaczyć lub co chcą, żebym powiedziała. Zawsze odpowiem to samo. Nie było, nie ma i nie będzie problemów z Lali Esposito. Nie jestem taka..
NA PRZYKŁAD?
Sprawiająca problemy.. Lali i ja jesteśmy znajomymi, a każda z nas ma swoje własne sprawy. Jesteśmy różne i to jest wspaniałe, bo każdy ma swój styl, swój styl bycia. A jednocześnie dążymy do tego, co kochamy i idzie nam to dosyć dobrze.
SŁYSZAŁAŚ MUZYKĘ LALI?
Tak, oczywiście. Ponadto, muzycy, którzy pracowali z nią, byli też w trasie ze mną i są najlepsi, uwielbiam ich. W przyszłości może zaśpiewamy razem na scenie..
SĄDZICIE, ŻE JEJ SŁAWA JEST CHWILOWA I FAKTYCZNIE "DZIŚ MOŻE ISTNIEĆ, JUTRO MOŻE JEJ NIE BYĆ"?
Ja nie.Mysle że każdy bedzie ją pamiętał i na słowo tini spyta się gdzie co i jak.W pytaniu odnośnie buntu jest błąd.Zamiast rogi jest roki a zamiast bunt jest but.Napisałam to żeby poprawić post żeby był jeszcze lepszy a nie żeby cie obrazić.Post fajny.Ciekawy wywiad.
OdpowiedzUsuńP.S pierwsza
Faktycznie, dziękuję za czujność. Literówki, już poprawione. :)
UsuńProszę.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMoj tata bez przerwy mi powtarza żebym nie zawracała nią sobie głowy bo za rok zniknie i nikt nie bedzie jej chciał słuchać bo jej sława jest tylko na chwile...ale ja mocno wierzę i kibicuję Tini w jej solowej karierze, uważam że ma niezwykły talent jak serce i świat jeszcze wiele o niej usłyszy. Czekam z niecierpliwoscią na jej solową trasę, czuję że to bedzie bomba <33
OdpowiedzUsuńKompletnie nie zgadzam się z opinią mojego taty, on sie jeszcze zdziwi jak Tini w przyszłości doszczętnie zapełni niejeden stadion na świecie 😏
UsuńMoim zdaniem sława Tini nie na tym polega ponieważ ma wiele fanów na całym świecie które o niej nie zapomną z dnia na dzień :D
OdpowiedzUsuń