VIOLETTOS PO RAZ OSTATNI RAZEM NA SCENIE. Wczoraj nadszedł dzień bardzo ważny dla nas jak i dla obsady, dzień, który zakończył pewien etap w naszym życiu, dzień, w którym żegnamy naszych ukochanych bohaterów już na zawsze. Wbrew pozorom nie będzie to jednak kolejny post do płakania, w którym podsumuje te wszystkie trzy cudowne lata, natomiast cofniemy się do 29 grudnia, czyli rozpoczęcia pożegnalnej trasy koncertowej Violetta Live, aby później powrócić do teraźniejszości, do ostatniego show w Nicei. Pożegnania zawsze są trudne, jednakże taka jest kolej rzeczy - coś się kończy, coś się zaczyna. Tutaj pozwolę sobie zacytować Tini "Na tym polega dorastanie. Krok do przodu wcale nie oznacza, że zapomnę o wszystkim" i to się tyczy nie tylko odtwórczyni głównej roli, obsady, ale także nas. Bez zbędnego przedłużania zapraszam Was do podsumowania tego wyjątkowego tournee.
Po długich miesiącach pracy na finałową serią "Violetty", wszyscy członkowie fioletowej ekipy wyruszyli na zasłużone wakacje. Nie trwały jednak one długo, albowiem Tini, Jorge i reszta, niestety już bez Lodo, Totiego i Xabianiego powrócili na sale prób, aby rozpocząć przygotowania do ostatniej już trasy koncertowej. Po wielu wyczerpujących treningach obsada była już gotowa na rozpoczęcie "Violetta Live". Pierwszy koncert został zaplanowany na 3 stycznia tego roku, natomiast oficjalne rozpoczęcie miało miejsce jeszcze w 2014 roku, bo 29 grudnia. Wtedy dziewiątka wspaniałych artystów wystąpiła na balkonie teatru Real w Madrycie. Obsada udzieliła także kilka wywiadów, pozowała do zdjęć, a także nakręciła specjalne filmiki promujące serial. Szczegółową relację z tego wydarzenia znajdziecie w tym poście: [klik]. I w końcu nadszedł ten długo wyczekiwany przez fanów dzień - pierwsze show. Całkiem nowa scena, choreografie, kostiumy, scenografia i efekty specjalne, a także największe serialowe hity. Wszystko było dla nas nowe i za razem wyjątkowe, a fani nie ukrywali swojego podekscytowania nową trasą. Więcej o pierwszym pokazie możecie przeczytać w tym poście: [klik].
Trasa koncertowa została podzielona na trzy części: Europa - część I, Ameryka Południowa i Europa - część II. Całe tournee potrwało 10 miesięcy, do 1 listopada.
EUROPA - CZĘŚĆ I
Pierwsza część koncertowania po Europie trwała trzy miesiące. W tym czasie obsada dała koncerty w: Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, Francji, Holandii, Belgii, Szwajcarii, Niemczech, na Polsce kończąc. No właśnie. Pierwsze koncerty w naszym kraju były spełnieniem naszych marzeń, prawda? Pamiętacie jak jeszcze ponad rok temu walczyliśmy o chociaż jeden koncert w naszej ojczyźnie? Kiedy Martina w pewnym wywiadzie w radiu powiedziała, że w ramach nowej trasy koncertowej odwiedzi wraz z obsadą Polskę wszyscy wpadliśmy w euforię, a naszej marzenia w jednej chwili zaczynały się spełniać. Dokładnie 24 listopada polski Disney przekazał nam bardzo ważną wiadomość, a mianowicie, że 29 marca odbędzie się pierwsze show w Łodzi! Było to dla nas coś absolutnie wyjątkowego, a bilety wyprzedały się w dosłownie jeden dzień. Nie musieliśmy czekać długo, aby ogłoszony został kolejny koncert, w tym samym mieście. Bilety na ten pokaz również rozeszły się jak świeże bułeczki.
No i w końcu nadszedł ten wielki dzień, dzień, którego tak długo wyczekiwaliśmy, dzień pierwszych koncertów w Polsce. Zarówno na pierwszym, jak i na drugim show daliśmy siebie wszystko, a obsada nie ukrywała swojego wzruszenia. Pojawiło się wiele polskich akcentów - szczególnie na koncercie o godzinie 19:00. Niewątpliwe biało-czerowna flaga, którą utworzyliśmy na piosence "Ser Mejor" zostanie w pamięci każdego z członków fioletowej ekipy już do końca życia. Następnego dnia na konferencji prasowej sama Stoessel przyznała, że ze wszystkich koncertów jaki zagrała razem z resztą, te w Łodzi należały do jednych z najlepszych, co jest dla nas ogromnym sukcesem. Relację z wielkiego show znajdziecie w tym poście: [klik]
AMERYKA POŁUDNIOWA
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Obsada po kilkunastodniowych wakacjach powraca z nową energią, aby kontynuować trasę. Tym razem podbijali latynoamerykańskie sceny. Druga część trasy trwała od 17 kwietnia do 4 lipca. Fioletowa ekipa w ramach Violetta Live dała koncerty w: Argentynie, Urugwaju, Paragwaju, Ekwadorze, Peru, Meksyku, Kolumbii, Brazylii i Chile. Tym razem niestety wystąpili bez Ruggero Pasquarelli'ego, który ze względu na nowy projekt zrezygnował z dalszej części tournee. Nowa część trasy oznacza duże zmiany. W tym przypadku pojawiła się nowa scena czy też nowe piosenki w repertuarze. Warto dodać, że niektóre koncerty odbywały się na świeżym powietrzu, a niekiedy pojawiało się Crecimos Juntos śpiewane a capella przez Tini. Więcej na temat pokazów w Ameryce Łacińskiej przeczytacie w tym poście: [klik]
EUROPA - CZĘŚĆ II
Nadszedł czas na trzecią, drugą po Europie i niestety już ostatnią część wielkiej, pożegnalnej trasy koncertowej Violetta Live. Kto by pomyślał, że to tak szybko zleci, przecież niedawno cieszyliśmy się z otwarcia tournee. Fioletowa ekipa powróciła zza oceanu, aby dać koncerty w: Polsce, Węgrzech, Niemczech, Rumunii, Austrii, Belgii, Włoszech i Francji. Występy na europejskich scenach trwały od 22 sierpnia do 1 listopada tego roku. Kolejna część, a za nią idą kolejne zmiany. Przede wszystkim powróciła pierwotna scena, do koncertowego repertuaru powróciły niektóre piosenki, pojawiły się także całkiem nowe dialogi między bohaterami i nie tylko. Szczególną uwagę pragnę zwrócić na pojawienie się piosenki "Crecimos Juntos" oraz przemowy każdego z członka obsady. Polscy fani, którzy byli na koncercie w stolicy niestety nie załapali się na bez wątpienia najbardziej wzruszający moment całego pokazu. Tutaj chcę skupić co nieco uwagę na kolejnych koncertach w naszym kraju. Kiedy zostaliśmy poinformowani, że Violetta Live przybędzie do Łodzi każdy z nas myślał, że to jedyna szansa dla nas, aby zobaczyć naszych idoli, dlatego nie małym, oczywiście pozytywnym zaskoczeniem były kolejne show w Warszawie na Stadionie Narodowym (jeden koncert) [relacja z koncertu] oraz w Krakowie na Tauron Arenie (dwa koncerty). Chociaż z początku bilety nie schodziły tak szybko, jak tego oczekiwaliśmy ostatecznie praktycznie cała pula wejściówek została wyprzedana. Koncerty w Polsce były wyjątkowe, ponieważ otwierały one ostatnią część tournee, a także były ostatnimi w naszym kraju. W sumie wielkie show w Polsce obejrzało około 176 tysięcy fanów.
1 LISTOPADA - VIOLETTA LIVE NICEA
Kiedy nagrywano pierwszy sezon nikt nie wiedział, że "Violetta" stanie się tak wielkim fenomenem. Z początku planowano tylko jeden sezon, skończyło się na trzech i dwóch trasach koncertowych. Fioletowa telenowela podbiła świat oraz serca milionów osób, tym samym łącząc nas w jedną, wielką rodzinę V-Lovers. Niestety nawet te najpiękniejsze rzeczy muszą prędzej czy później się skończyć. Dokładnie wczoraj o godzinie 14:00 odbył się ostatni koncert. Dosłownie każdy z fioletowej ekipy był zalany łzami. Od tej pory Tini przestała być Violettą, Jorge przestał być Leonem... Sam Facu zdjął czapkę, aby się pożegnać z Maxim. Koniec zawsze oznacza początek czegoś nowego i być może jeszcze lepszego. Teraz jest Wam ciężko, ale zobaczcie od tego momentu fioletowi zaczną rozwijać się na własny rachunek, a zbliżający się rok przyniesie nam wiele niespodzianek. Pamiętajcie jedno - dopóki my będziemy pamiętać, fan-dom będzie ciągle trwał. Ja w imieniu redakcji zapewniam Was, że wciąż będziemy z Wami, będziemy pisać posty, odpowiadać na Ask'u redakcyjnym, nic się nie zmieni.
Grazie a tutti in voi, in 8 lingue, dal cast di #ViolettaLive @tinistoessel @mechilambre @diegomcea @jorgeblancog
https://t.co/xiSLFyzo4Y
— Violetta (@Violetta_Disney) listopad 2, 2015
"Choć nas droga rozdziela pójdą ze mną wspomnienia,
Magia i wyobraźni czar
Prawda płynąca z serca, tysiąc kolorów nieba,
O tym pragnę pamiętać..."
To smutne i wesołe zarazem... 'Violetta' zjednoczyła miliony ludzi na całym świecie. Aktorzy stali się idolami wielu dzieci. Dal nam tyle szczęścia...
OdpowiedzUsuńLL
Facu i jego dziękuję <3 jeju to takie slodkie ale jednocześnie nie moge sie pogodzić że to juz koniec 😭😍
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPłakać mi się chce :"(
OdpowiedzUsuńJejku, to takie smutne, że obsada już nigdy nie stanie na jeden scenie... Jak ja sobie przypominam te wszystkie grupowe piosenki... Począwszy od Juntos Somos Mas, na Crecimos Juntos kończywszy. Zapewne aktorzy jeszcze nie raz nie dwa zaśpiewają swoje solowe piosenki, ale o tych zespołowych możemy tylko pomarzyć. No cóż, wszystko ma swój koniec i musimy się z tym pogodzić. To nie koniec świata, ludziom umierają bliscy a my płaczemy z takiego powodu. Musimy wziąść się w garść i wspierać obsadę do granic możliwości, bo w dużej mierze od nas zależy ich dalsza kariera.
Jestem wdzięczna wszystkim redaktorom I redaktorkom tego bloga za systematyczne i dokładne informacje na temat obsady i serialu. Gdyby nie wy, byłoby dużo trudniej się w tym wszystkim ogarnąć i być bliżej naszych idoli. Dziękuję wszystkim wam z osobna za każdy niesamowity post i poświęcony dla nas czas.
Dziękuję ❤
Hmm... no co by tu powiedzieć? Cała muzyka, obsada, trasa zarówno Violetta En Vivo jak i Violetta Live oraz i sama Violetta była czymś niezapomnianym, magicznym, fantastycznym... Serial był wielkim fenomenem, największym hitem Disney'a, "pobił" nawet samą Hannah Montanę, która jak wiemy osiągnęła gigantyczny sukces i tylko nieliczne osoby liczyły w duchu na to, że pojawi się kiedyś coś co ją zastąpi. Violetta pokazała nam, że warto dążyć do spełnienia marzeń, że musimy sami o sobie decydować, że nikt nie ma prawa rządzić naszym życiem, że sami wybieramy to kim będziemy, że sami musimy sobie "udeptać własną ścieżkę", że wszystko wymaga wysiłku i pracy, ale na końcu zawsze jest to do czego dążyliśmy, że pasja, rodzina, miłość, przyjaciele są w życiu najcenniejsi, że nie należy iść do celu po trupach, bo nigdy nie wychodzi nam to na dobre, że szczerość to podstawa, że wiara w siebie jest fundamentem sukcesu, że kłamstwo ma krótkie nogi, że prawdziwa miłość i przyjaźń przetrwa wszystko i przeskoczy wszelkie trudności. Zawdzięczamy jej wiele tego co obecnie mamy i to kim jesteśmy. Wiele osób zmieniło się dzięki Violetcie, odkryło pasje, odkopało stare... Dzięki osobom takim jak Lodovica, Martina, Jorge, Facundo, Diego, Candelaria, Mercedes... przeżyliśmy piękne chwile pełne wzruszenia, radości, śmiechu, zarówno w serialu jak i tym, którzy mieli szczęście udało się ich zobaczyć na scenie. A właśnie na scenie... koncerty obu tras koncertowych były czymś... bajecznym, cudownym, genialnym... Wszystko dopracowane do perfekcji, a przy tym zachowana naturalność i prawdziwy Violettowy klimat. Wszystkie gadżety, płyty... dały nam możliwość poszerzenia związku, wzmocnienia więzi łączącej nas i Violettę, mogliśmy się cieszyć ich muzyką w każdej chwili, mogliśmy przeżywać całą historię Violetty na papierze, mogliśmy się wczuć w nią samą pisząc pamiętnik taki jak ona, mogliśmy poczuć to, że Violetta pozostanie z nami na zawsze. Niestety wszystko co piękne kiedyś się kończy i po tych 3 wspaniałych latach z Violettą czas się pożegnać raz na zawsze, już nie tylko na 2 miesiące w oczekiwaniu na nowy sezon, tylko już no, po prostu - całkowicie, do końca. 2 dni temu odbył się magiczny, fantastyczny koncert w Nicei zamykający, pieczętujący serial Violetta. Oficjalnie Martina przestała być Violettą, Jorge przestał być Leonem, Candelaria przestała być Camilą, Lodovica Francescą, Ruggero Federico, Mercedes Ludmiłą, Damien Clementem, Maca Gery, Valeria Larą, Xabiani Marco, Diego przestał być Diego (:'D), Alba Naty i wszyscy inni raz na zawsze zamknęli pewnien wyjątkowo fioletowy etap w życiu, a teraz zaczną coś zupełnie nowego. Jednak to, że Violetta się skończyła, a aktorzy przestali być fioletowi, nie oznacza, że my zapomnimy o tym co Violetta wniosła do naszego życia, co razem z nią przeżywaliśmy, jakie wspaniałe piosenki mieliśmy okazję słuchać... Violetta zostanie w naszej pamięci i sercu, na wieki, a póki Vilovers będą o niej pamiętać, fandom dalej będzie funkcjonował, fioletowa era będzie trwać, a VIOLETTA WCIĄŻ BĘDZIE ISTNIEĆ. <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie zapomnę o Violetcie ❤.
OdpowiedzUsuńNiby zwykły serial, a tyle zmienił w moim życiu :').
Nie będę się rozpisywać, po prostu płaczę ❤
OdpowiedzUsuń*poza
OdpowiedzUsuń*mam ten blog
Wybacz, ale nie czytam blogów, których autorzy nie potrafią mówić po polsku. :)
To bardzo smutne..No ale.zawsze coś się musi skończyć ��Na pewno będę każdego z obsady wspierała w swojej karierze ❤A o Violettcie nigdy nie zapomnę, dzięki temu serialowi mam takich wspaniałych idoli...��❤❤
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTini Blanco
UsuńDziewczyno, piszesz na tak poważny dla siebie temat, a walisz mnóstwo błędów?
Nie wstyd ci...? "Powidizieć", "tylko dwa słowo", "powiedizałabym", "neizapomne", "będe", "narazie", "neiwidze", "obcji", "łał", "niezapomne",
"ktury", "niewyobrażam", "ciesze sie", "aktoryz", "pozstali", "niemzienili", "szczeście", "zobacyzć", "nażywo", "warszawie", "pozstanie", "dlaje", "ezostają", "sprzontnięte", "pułek"... Masakra... w której ty klasie jesteś I, II? Że nie znasz takich słów jak "półek, sprzątnięte, zostają, który, Warszawa..."?
Violetta to były 3 lata :D Taka Vilover, a nie wie ile trwała Violetta :D Wszyscy piszą "po tych 3 cudownych latach..." a ty wywalasz z 4 latami? :'D Błagam cię, dziewczyno. Jeśli nie znasz pisowni angielskiej, to nie używaj takich wyrazów jak "WOW", bo nie umiesz tego poprawnie napisać... o czym my mówimy? Angielski na poziomie 2 klasy podstawówki.
Ogarnij się, a potem pisz poematy na temat Violetty, serialu...