13 lut 2017

[Podsumowanie] Lodovica Comello | Wielka droga do Eurowizji

LODOVICA COMELLO | WIELKA DROGA DO EUROWIZJI. Lodovica Comello, gwiazda słynąca z roli Francesci w fenomenie Disney'a - Violetcie oraz z wydania dwóch solowych płyt: Universo oraz Mariposa, które swoje premiery miały również w Polsce. Jakiś czas temu została nominowana do wzięcia udziału w corocznej edycji festiwalu piosenki włoskiej w San Remo, który nazywa się również preeliminacjami do europejskiego konkursu Eurowizja. O tym pisaliśmy [tutaj] oraz [tutaj]. To właśnie w tym mieście - San Remo - co roku zbierają się gwiazdy Włoch (a także zagraniczne występujące gościnnie), by rywalizować między sobą. Jedyną bronią jest głos. We Włoszech festiwal trwający kilka dni i podzielony na cztery etapy, jest hucznie nagłaśniany przez telewizję, internet oraz prasę, a odliczania do dnia pierwszej części festiwalu w San Remo rozpoczynają się już długi czas wcześniej. Nic dziwnego, bo mimo rywalizacji, wszyscy bawią się tutaj niesamowicie. Zresztą, to, jak przebiegła tegoroczna edycja dowiecie się w rozwinięciu postu..

Pierwszy dzień festiwalu - 7 luty - i co za tym idzie, mnóstwo prób, przygotowań, godziny spędzone na scenie, sprawdzanie jakości głosu, oświetlenia, czy wszystko działa jak należy. Statystyki z poprzednich lat świadczą o tym, że przez telewizorami w czasie jego trwania siada około 4 milionów mieszkańców Włoch, ale nie tylko. W ostatnich latach konkurs stał się bardzo popularny wsród zagranicznych fanatyków tej właśnie muzyki. Tej zimy na scenie kilkakrotnie mogliśmy podziwiać Lodovicę Comello, więc myślę, że wielu z czytających także włączyło po raz pierwszy livestream czy kanał w telewizorze, by obejrzeć te muzyczne zmagania. Początkowo do konkurencji przystąpiło osiemnastu uczestników: Elodie, Michele Zarrilo, Sergio Sylvestre, Fiorella Mannoia, Fabrizo Moro, Alessio Bernabei, Marco Masini, Peolo Turci, Bianca Atzei, Francesco Gabbani, Chiara, Clementino, Ermal Meta, Lodovica Comello, Samuel, Michele Bravi, Gigi D'Alessio, Raige i Giulia Luzi oraz Nesli wraz z Alice Paba. Na pewno wielu z Was te nazwiska nic nie mówiąc, jednak każdy kto miał okazję wysłuchać ich wykonań może zapewnić Was, że poziom był naprawdę wyrównany, a uczestnicy byli pod wieloma względami zróżnicowani - znaleźliśmy tu starsze i młodsze osoby, zarówno ci, którzy rozwijają swoją karierę od wielu lat, jak i ci, którzy niedawno zaczeli; mężczyźni i kobiety. Pierwszego dnia Comello wykonała piosenkę - która jest również częścią jej najnowszego krążka, który wyjdzie już wkrótce - Il cielo non mi basta, co w tłumaczeniu na język polski oznacza Niebo nie wystarcza. Ku uciesze fanów, wystąpiła z numerkiem czwartym, a więc nie musieliśmy długo czekać na jej wykon zbyt długo, biorąc pod uwagę to, że transmisja rozpoczęła się około godziny 20:30, a finał miał miejsce dopiero po północy. 

Piosenka jak się domyślacie, opowiada o miłości: miłości, gdzie mimo podarowaniu nieba, ono nie wystarczy; miłości, w której ciągle chce się więcej, która może przetrwać naprawdę wiele; z którą chce uciec jak najdalej. Tekst piosenki możecie znaleźć pod [tym] linkiem. Niestety wszelkie nagrania na żywo z pierwszego dnia konkursu zostały usunięte z serwisu YouTube ze względu na prawa autorskie, natomiast musicie uwierzyć na słowo, że wersja na żywo była równie dobra jak wersja studyjna, do której teledysk wyszedł następnego dnia (tj. 8 luty) z samego rana. Jako ciekawostkę dodam, że reżyserią klipu zajął się Tomas Goldschmith - mąż Lodo. To wykonanie zapewniło jej przejście do kolejnego etapu i znalezienie się w szesnastce osób, które wystąpiły po raz kolejny. Nie trudno zauważyć, że piosenka cieszy się niesamowicie dużą popularnością. W ciągu pięciu dni osiągnęła milion wyświetleń, przy czym inne teledyski wydane rok, dwa czy trzy kompletnie nie mają proporcjonalnej do tego przypadku liczby wyświetleń. Wniosek z tego taki, że śpiewanie na San Remo otworzyło jej drogę na nowych słuchaczy, z czego jesteśmy niesamowicie dumni.



Następny etap polegał na zaśpiewaniu przydzielonych wcześniej coverów piosenek. Dla Lodoviki został wybrany utwór noszący tytuł Le mille bolle viu, który nagrała również w wersji studyjnej. Niewątpliwie utwór nie należał do najłatwiejszych do wykonania, jednakże sądzę, że również podzielicie ze mną opinię, że wyszło jej naprawdę porządku (mimo że piosenka sama w sobie nie podobała mi się). Niestety za to wykonanie na żywo nie uzyskała zbyt wysokich not, aczkolwiek dobry wynik w konkurencji, gdzie śpiewali własne piosenki zapewnił jej udział w wielkim finale. Ostatecznie 11 lutego - w dniu finału - emocje sięgały już zenitu, atmosfera była bardzo napięta. W końcu stawką było reprezentowanie Włoch na Eurowizji, w której uczestniczy wiele państw europejskich i którą oglądają dosłownie setki miliony osób z całego świata. W klasyfikacji oprócz wykonania i opinii jury liczyły się m.in wyświetlenia na portalu YouTube, odsłuchania w serwisie Spotify, sprzedaż na iTunes czy też liczba odtworzeń singli we włoskich stacjach radiowych. Nie wystarczył jedynie dobry głos i wsparcie fanów, ale wpływało na to także wiele innych czynników. 

Dodam, że w każdym etapie ważne było wsparcie fanatyków artystki, ponieważ w dużym stopniu liczyła się ilość wysłanych sms'ów pod odpowiedni kod. W każdej z konkurencji w kwestii sms'owej prowadziła właśnie Lodovica. Mimo ogromnego zaangażowania, poświęconej energii, uczestnictwa w całym projekcie fanów, Lodovice nie udało się wygrać, natomiast ulokowała się na 13. pozycji. Włochy na Eurowizji zaprezentuje Francesco Gabbani. Mimo przegranej, chociaż nie jest to przegrana w wielu względach, osobiście uważam, że było to dla niej naprawdę całkiem inne i nowe doświadczenie, które pozwoliło jej się sprawdzić w wielu nowych dziedzinach. Co lepsza, uzyskała nowych słuchaczy, co zresztą widać po klipie do Il cielo non mi basta. Wiele osób nie związanych z fandomem kibicowało właśnie naszej Włoszce, jednak jak możemy się domyślać, o takim, a nie innym miejscu w dużej mierze zadecydowały punkty przyznawane za odsłuchania czy sprzedaż. Naprawdę gratulujemy Lodovice, czekamy na kolejny album i mamy nadzieję, że wy też będziecie śledzić jej dalsze poczynania.




JAK WAM SIĘ PODOBAŁY WYSTĘPY LODO? OGLĄDALIŚCIE NA ŻYWO? 


2 komentarze:

  1. Le mille bolle blu się cover nazywał (to taka mala poprawka)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie wygrała ponieważ trzymałam za nią mocno kciuki ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy wam za to że jesteście tutaj z nami!