WYPADEK VIOLETTY W NOWYM FILMIE? Szaleństwo z nagraniami do Tini, nowe życie Violetty nadal trwa, a razem z nimi idą w parze ciągle przypuszczenia. Niejednokrotnie zadajemy sobie pytanie: co będzie dalej? jak potoczą się losy bohaterów? Kilka podpowiedzi uzyskaliśmy już ze strony reżysera, Juana Pablo Buscarini, który w jednym z wywiadów przeprowadzonych jeszcze na początku całej historii z filmem, prawdopodobnie przy okazji konferencji. Dzisiaj próbujemy rozwiązać kolejny problem, który od pewnego czasu zaprząta nam głowę. Co stanie się z Violettą? Czy faktycznie możliwy jest wypadek i kolejny pobyt w szpitalu? Zapraszam do postu...
Zdjęcia z planu do Tini - nowe życie Violetty dodawane są z prędkością światła, jedno za drugim, coraz to od innej osoby będącej na planie, a także od fanów. Jakiś czas temu Martina opublikowała zdjęciu, którego tło nieco poruszyło fanów ze względu na to, że znajdują się tam tajemnicze sprzęty, chyba tak najtrafniej można to nazwać, bo właściwie do tej pory nie wiemy, czym są dokładnie. Możecie je dostrzec w przybliżeniu. Czym są? Na pierwszy rzut oka wyglądają na jakieś narzędzia pracy lekarzy, które znajdziemy w szpitalach. Jednak czy to oznaczałoby, że ktoś w filmie trafi do szpitala? Przyglądając się wypowiedzi Juana, gdzie wspomniał, że w filmie znajdzie się scena, gdzie Violetta wchodzi na łódź, aby poszukać Leóna, jednak wpada w skały, a jej życie jest w niebezpieczeństwie, co znacząco podkreślił. Tym razem to nie León będzie poszkodowanym, a panna Castillo. Jednak wnioski możemy wyciągać jeden za drugim. To nie koniec.
W związku ze zdjęciem od razu w oczu rzucają się mokre włosy Martiny. Łódka z pewnością wiąże się w wodą, morzem, oceanem, jakimś zbiornikiem wodnym, więc taka fotka mogłaby być potwierdzeniem, że nagrywali taką scenę, znów nie mamy pewności czy te włosy, szlafrok i być może sprzęt do masażu nie jest znakiem, że Martina przygotowuje się do nagrania kolejnych kadrów u boku makijażystów i masażystów. Ta sprawa na razie zostaje pod znakiem zapytania. W każdym bądź razie, faktycznie życie Violetty będzie zagrożone, jednak czy trafi do szpitala - to zobaczymy już niedługo, w maju 2016 roku lub wcześniej, o ile ktoś poda nam więcej szczegółów. Zastanawia nas także jeden z wpisów na jej instagramie, który zamieszczam niżej.
Nogi na ziemi, a głowa w niebie. Wpis dość zastanawiający, dość niespotykany i tajemniczy. Co Martina miała na myśli pisząc go? Być może miał być zwykłym cytatem podkolorowującym zdjęcia, a być może chciała przez to przekazać nam wskazówkę dotyczącą Tini, nowe życie Violetty? Jak widzimy Tinita leży tutaj na na skałach, co po części wiąże się z fabułą filmu i rzekomym upadku na skałach. Nogi na ziemi, a umysł w niebie? Czy przez to chciała powiedzieć, że jest typem osoby, która wszędzie jest głową w chmurach, marzycielką czy też zupełnie coś innego? Musimy wziąć pod uwagę to, że niestety aktorzy mają określone granice od i do, co do udostępniania informacji oraz zdjęć z planu, a więc być może chciała dać wskazówkę, jednak nie zdradzać konkretów?
CO SĄDZICIE O TEJ SPRAWIE?
Ale gdyby na tym zdjęciu zwyczajnie miała mieć umyte włosy to byłyby krótsze. Podkreślam, że jej naturalne włosy są dużo krótsze niż na zdjęciu, a przecież nie myje się głowy z doczepami.
OdpowiedzUsuńMi się wydaję, że miała po prostu umyte włosy - to wszystko xD.
OdpowiedzUsuńPo tym filmie spodziewałam się czegoś więcej...
OdpowiedzUsuńNo bo kurczę, kolejny wypadek, ckliwa scena w szpitalu, kolejny konkurent Leona , kolejna kłótnia Leonetty?
To już wszystko było
Hmm teraz tak myślę, żebym razem to Leon ubierze perukę na głowę i będzie śledził Violette.
Nie chce wypowiadać się źle o filmie , bo jeszcze go nie ma xD
Ale nie zapowiada się jakieś wielkie wow
A szkoda, bo bardzo na to liczyłam
To telenowela, czego się tu spodziewać.
UsuńMadzia zgadzam się z tobą i z anonimkiem. To już jest nudne. Niech dadzą coś innego, bo chyba kiedyś zabiję i Tini Stoessel że się zgadza na coś takiego i reżysera za te durne pomysły które są nudne
UsuńZgadzam się,moim zdaniem trochę bez sensu jest nagrywać film do serialu jak tyle osób z opsady nie będzie w nim ,a jak już coś to mógł by bardziej pomyśleć i zrobić ten film bardziej oryginalnie
UsuńMoim zdaniem to wszystko jest robione tylko i wyłącznie dla pieniędzy.
UsuńBo wielka królewna Tinusia musi zawsze robić to co jej karzą i nie umie się przeciwstawić
UsuńKażdy wie że Martina chce zrobić wlasną karierę ale każdy też wie ze tini jest trudno rozstać się z violettą
UsuńWięc nie pisz że ona robi to co jej każą
UsuńBo jest słaba i. Zbyt przywiązana. Violetta się skończyła, a ona to T I N I.
UsuńPo prostu reżyserzy to (cenzura) i niedorozwinięte małpy zarabiające kasę większą od aktorów o połowę.
Paulina muszę to z siebie wyrzucić. Na swoim tweeterze nie napiszę bo mnie hejtowali kilka razy za to że mówię prawdę która boli
UsuńMoże to twoje zdanie ale ja mam inne
UsuńJulia Góralska, lekko śmieszysz mnie swoim podejściem do tej sprawy. Ona jest tylko aktorką. To nie ona wymyśla scenariusz. Pisze się na to, co da scenopisarz, a w tym wypadku Sebastian Parotta, dla którego też sądzę, że jakiś szacunek powinniśmy mieć, bo gdyby nie jego pomysł, nie byłoby czegoś takiego jak Violetta. Nie zauważyłaś może jednej istotnej rzeczy, że gdyby Martinie coś nie pasowało, nie pakowałaby się w to bagno? No widzisz. Wymagasz zbyt wiele. Tak, zarabia Tini, zarabiają reżyserzy, scenopisarze, scenografowie. Wszyscy, ale przecież z czegoś trzeba żyć. Znikąd pieniędzy nie wytrzaśniesz. Oh, widzisz. Jednak taka głupia fabuła, ciągle ta sama i te sprawy, ale jednak podbiło serca tylu osób na całym świecie. Nie zgodzę się z Tobą, aczkolwiek szanuję Twoje zdanie, jednak uważam, że patrzysz na to z jednej strony. Twojej strony, a nie widzisz tego, co jest dookoła. Pozdrawiam.
UsuńDrogi anonimku. Rozumiem cię i w niektórych zdaniach się z tobą zgadzam. Ja kocham Violettę ale w niektórych rzeczach po prostu jest nudne.
UsuńPrzepraszam że moja pisownia jest niejasna bo pisze na klawiaturze angielskiej i autokorekta komputera jest wkurzająca i pisze rzeczy które są niezrozumiałe
Weźcie też pod uwagę, że jeśliby skończyła z Disneyem przez to, że fabuła filmu jej niepodpasowała, to mogłaby zapłacić sporą karę za zerwanie umowy. Zgadzam się z anonimem. Oni muszą jakoś zarabiać i może za kilka lat usłyszymy o Martinie nie jako o Violettcie, ale jako dziewczynie z kilkoma albumami na koncie. Musimy tylko poczekać, a fabuła filmu jest jaka jest. Nikt nikogo nie zmusza do oglądania tego. Z jednej strony zgadzam się, ze film jest robiony dla pieniędzy, a z drugiej nie zgadzam się z tymi złymi rzeczami na temat Tini. Nie jestem jakąś jej wielką fanką, ale widzę sprawy jasno. Ona nie ma wpływu na fabułę. Zresztą, ja sama nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Przekonamy się w 2016. Kto wie, może to będzie coś całkiem innego od serialu? Coś doroślejszego? Nie oceniajmy czegoś, czego nie ma. Madzia ma stuprocentową rację.
UsuńWłaśnie najgorsze są te kary. Ja już kończę tą dyskusję, ale teraz takie pytanie. Czy w końcu będzie książka Rugga w Polsce?
UsuńTo ja też się wtrącę. 'Tinka która nie umie się przeciwstawić'. Julia Góralska, widzę, że nie bardzo rozumiesz to wszystko. Widocznie tak jak napisał anonim wyżej, godzi się na to i to jej pasuje. Pieniądze to dla niej nie wszystko, a przynajmniej ja tak to postrzegam. Przecież ona już dorobiła się takiej fortuny, że do niczego nie potrzebne są jej kolejne miliony, bo ma już na utrzymanie siebie, swoich rodziców, brata, męża i przyszłych dzieci i to tak na bogato. XD Ale nie o tym chcę mówić. Po prostu nie pomyślałaś kiedyś, że dla niej to przyjemność? Jest aktorką, w ten sposób się spełnia. :)
OdpowiedzUsuńO czym właściwie będzie ten film ?
OdpowiedzUsuń