KSIĄŻKA TINI - MOJE NOWE ŻYCIE! Dzisiaj mamy dla Was wyjątkową, podwójną recenzję świeżutkiej pozycji wydanej przez wydawnictwo Egmont. Jakiej? To już na pewno domyśliliście się po samym tytule postu. Na pewno każdy z Was jest już mocno podekscytowany zbliżającą się premierą filmu Tini - nowe życie Violetty. Dociekliwi na pewno już wiedzą, że już można zarezerwować bilety na pokazy, dlatego też szybciutko sprawdzajcie strony swojego kina, a na pewno znajdziecie to, na co czekaliście od długiego czasu. Jednak w tym wpisie zajmiemy się nie samym filmem, a książką, która powstała na jego podstawie. Swoją polską premierę miała 14 czerwca tego roku i zdecydowanie mogę nazwać ją wspaniałym wprowadzeniem do tego, co zobaczymy za kilka dni na kinowych ekranach. Będziemy mieli także już na dniach coś specjalnego dla fanów Soy Luny oraz przede wszystkim Ruggero Pasquarelli'ego! Zajrzyjcie do rozwinięcia, aby dowiedzieć się jeszcze więcej!
TINI - MOJE NOWE ŻYCIE: HIT CZY KIT?
Przejdźmy teraz do środka książki. Pierwsze wrażenie? MNÓSTWO, ALE TO MNÓSTWO ZDJĘĆ, przez co książka nabiera formę PHOTOBOOKA. Ten aspekt po prostu zdobył moje serce, bo oprócz czytania mogliśmy jeszcze bardziej wczuć się w fabułę i zobrazować to sobie. Dużym plusem jest również ZAPOZNANIE SIĘ Z NOWYMI BOHATERAMI, dzięki specjalnym stronom, co z pewnością ułatwi potem łatwą przyswajalność akcji w filmie. Czcionka jest bardzo czytelna; język pisania jest dosyć lekki, więc 192 stron urozmaicone tysiącami zdjęć na pewno nie będzie dla Was mordęgą, nawet jeśli nie lubicie czytać. Warto wspomnieć, że WAŻNIEJSZE KWESTIE SĄ PODKREŚLANE I POGRUBIONE, co znacznie przyciąga uwagę czytelnika. Czy książka zdradza wszystko, co zdarzy się w filmie? Mimo, że premiera jest jeszcze przed nami, zapewniam, że książka nie zdradzi całości fabuły. Wiele wątków opisane jest bez dokładnych szczegółów. Według mnie ta pozycja to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Już nie mogę doczekać się momentu, kiedy obejrzę film w kinie i będę mogła nieco przewidywać akcję właśnie dzięki czytaniu Tini - moje nowe życie.
TINI - MOJE NOWE ŻYCIE: HIT CZY KIT?
Violetta została znaną gwiazdą, ale popularność i bycie w centrum uwagi nie są dla niej łatwe. Plany koncertowe i napięty harmonogram niemal uniemożliwiają spotkania z Leonem, a jeszcze krąży o nim ta niewiarygodna plotka W Violettcie rodzą się wątpliwości. Nie jest już pewna tego, co do tej pory było oczywiste. Próbując na nowo odnaleźć swoje miejsce na ziemi, jedzie na Sycylię do domu Isabelli, przyjaciółki rodziny, która wspiera młode talenty. Tam, wśród łagodnych wzgórz i cudownych gajów cytrynowych, wsłuchuje się w siebie i wreszcie poznaje Tini!
TINI - MOJE NOWE ŻYCIE VIOLETTY to jedna z najnowszych pozycji wydawnictwa EGMONT. Mimo, że swoją premierę miała 14 czerwca, nadal nie przestaje być głównym must have wśród V-lovers. Ta pozycja to aż 192 stron istnego raju dla każdego fana, który z niecierpliwością czeka na ekranizację kinową tej produkcji z udziałem najbardziej znanych i uznawanych aktorów na całym świecie, w tym artystów występujących w serialu Violetta. MIĘKKA OPRAWA w żadnym stopniu nie sprawia, że książka staje się mniej atrakcyjna, a wręcz przeciwnie - sama konstrukcja sprawia, że wydaje się być dosyć trwała i nie powinna ulegnąć żadnym poważniejszym uszkodzeniom podczas codziennego użytku. Warto wspomnieć, że OKŁADKA POLSKA ZOSTAŁA ZMIENIONA i nie jest równoznaczna z tą, która miała premierę m.in w Hiszpanii. Mimo przeciętnej opinii początkowej, w rzeczywistości książka prezentuje się znacznie lepiej, co jest dużym plusem. Okładka jest czytelna i co najważniejsze - miła dla oka. Z kwestii formalnych wspomnę także fakt, że kosztuje 31,49 ZŁOTYCH POLSKICH POPRZEZ STRONĘ INTERNETOWĄ WYDAWNICTWA. Małym minusem jest dostępności w księgarniach. Niestety pozycja nie pojawiła się w salonach Empik, dlatego jeśli chodzi o kupno, pozostają nam głównie zakupy internetowe, m.in: Egmont [tu], co nie dla wszystkich jest przystępne.
Przejdźmy teraz do środka książki. Pierwsze wrażenie? MNÓSTWO, ALE TO MNÓSTWO ZDJĘĆ, przez co książka nabiera formę PHOTOBOOKA. Ten aspekt po prostu zdobył moje serce, bo oprócz czytania mogliśmy jeszcze bardziej wczuć się w fabułę i zobrazować to sobie. Dużym plusem jest również ZAPOZNANIE SIĘ Z NOWYMI BOHATERAMI, dzięki specjalnym stronom, co z pewnością ułatwi potem łatwą przyswajalność akcji w filmie. Czcionka jest bardzo czytelna; język pisania jest dosyć lekki, więc 192 stron urozmaicone tysiącami zdjęć na pewno nie będzie dla Was mordęgą, nawet jeśli nie lubicie czytać. Warto wspomnieć, że WAŻNIEJSZE KWESTIE SĄ PODKREŚLANE I POGRUBIONE, co znacznie przyciąga uwagę czytelnika. Czy książka zdradza wszystko, co zdarzy się w filmie? Mimo, że premiera jest jeszcze przed nami, zapewniam, że książka nie zdradzi całości fabuły. Wiele wątków opisane jest bez dokładnych szczegółów. Według mnie ta pozycja to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Już nie mogę doczekać się momentu, kiedy obejrzę film w kinie i będę mogła nieco przewidywać akcję właśnie dzięki czytaniu Tini - moje nowe życie.
MOJA OCENA TO 10/10!
A WY JUŻ MACIE SWOJĄ KSIĄŻKĘ?
Niestety nie......Ale recenzja świetna!!
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić w galerii, po obejrzeniu filmu <3
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńEj, gdzie się wybieracie na TNŻV? :) Jakie miasta? :P + Mam już książke, podoba mi się, bo tyle zdjęć z filmuuuuu
OdpowiedzUsuńRybnik
UsuńBielsko-Biała
UsuńWarszawa
UsuńPosiadam już swoją książkę,która bardzo mi się podoba!!!!! Jest genialna
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń