1. LUDMIŁA MIAŁA DWÓCH RÓŻNYCH OJCÓW? NIEZGADZAJĄCE SIĘ WĄTKI PIERWSZEGO I TRZECIEGO SEZONU.
Myślę, że każdy z Was pamięta wątki związane z ojcem serialowej Ludmiły Ferro, zarówno z pierwszego jak i z trzeciego sezonu, jednak - jak zakładam - nieliczni przyglądali się jego sensowności. Zacznijmy od sezonu pierwszego, tatę bohaterki poznajemy jako bardzo uporządkowanego mężczyznę, z wysokim stanowiskiem społecznym, mającym raczej dobre stosunki ze swoją córką. W serialu na jego postać większość zwróciła uwagę dopiero na wątek, w którym właśnie on załatwia pracę będącemu w potrzebie ojcu Tomasa Heredii, którzy znów nie są zbyt bogaci i nie mogą pozwolić sobie na dłuższy pobyt w Buenos Aires, jeśli nie znajdą pracy, która zapewni życie jego rodzinie. Postać taty Ludmiły nie pojawia się w serialu, jednak jest wspominany i to wystarczy, aby wywnioskować, iż najzwyczajniej ma kontakt ze swoją rodziną.
Przejdźmy teraz do sezonu trzeciego, tata Ludmiły po raz kolejny - tym razem już jako fizycznie widoczna postać - pojawia się w momencie, kiedy rodzina Violetty oraz Ludmiła przeżywa trudny moment, a Priscilla zostaje aresztowana. Pod koniec odcinka 70. trzeciej serii odbywa się pierwsza, poważna rozmowa ojca i córki, gdzie mówią o nieszczęsnej przeszłości, gdzie Priscilla próbowała zatorować drogę swojej córce do mężczyzny. Tam właśnie bohater wspomniał, że wysyłał jej maile, prezenty, listy, które nigdy do niej nie dotarły. W samej kwestii nie byłoby powodów do większych wątpliwości, bo właściwie mogli rozmawiać o niedalekiej przyszłości, jednak on mówił o prezentach, które wysłał jej na 13 czy 15-ste urodziny oraz wspomina momenty, które przeżyli jeszcze, kiedy była małą dziewczynką, a więc w tym momencie musiało nastąpić ich rozstanie, co automatycznie nie zgadza nam się z fabułą serialu. Prawdopodobnie Ludmiła była starsza niż Violetta, znów Violetta w pierwszym sezonie obchodziła swoje 17-urodziny, a więc nieco dziwne byłoby, gdyby nagle właśnie w tym czasie on swobodnie, w dobrych relacjach pomagał jej szkolnemu koledze, skoro w tym czasie jak się domyślamy, nie miał z nią kontaktu.
2. UCZNIOWIE NIE CHODZĄ DO NORMALNYCH SZKÓŁ? BRAK EDUKACJI OPRÓCZ TEJ MUZYCZNEJ?
Kolejna kwestia, która z pewnością gdzieś kiedyś dotknęła Wasze głowy podczas większych rozmyślań. Dla wielu na pewno jest absurdem, dlatego ja też umieszczam go tutaj, jednak myślę, że jest na to sensowne wyjaśnienie. Tak jak zapewne jeszcze pamiętacie, od pierwszego sezonu Violetta przedstawiana jest jako zamożną osobę, z ojcem na wysokim stanowisku, a ona sama ma guwernantkę, czyli nauczycielkę, która zapewnia jej nauczanie domowe. Bohaterowie, których poznajemy w trakcie serialu uczęszczają do muzycznej szkoły, Studio 21, którego w drugim sezonie serialu nazwa została zmieniona na Studio On Beat. Czy jednak nie dziwi Was, że nigdzie nie wspominano o tym, że uczęszczają także do normalnych szkół? Zawsze jasnym wytłumaczeniem może być fakt, iż w serialu tego nie przedstawiono, jednak nie oszukujmy się - pewne kwestie można wyjaśnić po prostu niedopatrzeniami scenarzystów. Jeszcze w pierwszej serii Violetta wielokrotnie powtarzała: Chciałabym chodzić do normalnej szkoły, tak jak moi rówieśnicy! W takim razie czy jej rówieśnicy faktycznie chodzili do szkoły czy też mieli - tak jak Violetta - nauczanie domowe?
Nie możemy założyć, że każdy z nich miał nauczanie domowe. Tomas przyjeżdżając z Hiszpanii nie miał zbyt dużo pieniędzy, on sam musiał dorabiać w restauracji, znów jego tata ciągle musiał dbać o uzyskanie stałego etatu pracy, bo inaczej nie wiązaliby końca z końcem. Francesca i jej brat, Luca, mieli własną restaurację i ciągle powtarzali, że nie mają pieniędzy, a z tym interesem jest coraz bardziej krucho, a u nich się nie przelewa. W takim razie totalnym absurdem byłby fakt, gdyby musieli płacić również za nauczanie, skoro nie mieli pieniędzy na podstawowe rzeczy. Bohaterowie są w wieku około 17-stu lat, chociaż liczba może się wahać, gdyż w Studio byli podzieleni ze względu na poziom, a nie wiek, a więc według polskiego systemu edukacji powinni nadal mieć nauczanie obowiązkowe, jednak tutaj mylna jest właśnie kwestia nauczania w Polsce a nauczania w Argentynie. W Argentynie obowiązkowe nauczanie trwa tylko do 14 roku życia, a potem każdy decyduje czy chce dalej kontynuować naukę, czy nie. Jeśli chce, wybiera sobie fakultet. W tym przypadku większość wybrała muzykę i kształcenie artystyczne, co jest przedstawione w serialu i ewentualnie Violetta dalej kształciła się w innych kierunkach. Tym samym wyjaśniamy, dlaczego w jednym z odcinków Camila Torres myślała o studiowaniu ekonomii i tym samym chciała zrezygnować z kierunku artystycznego. A więc absurd, jak się okazuje absurdem nie jest i mimo wszystko da się go racjonalnie wyjaśnić, chociaż nadal nie mamy pewności, że taką wersję założyli scenarzyści serialu.
3. BRAK PODZIAŁU NA KLASY? POCZĄTKUJĄCY Z ZAAWANSOWANYMI?
Tak jak już wspomniałam powyżej, Studio On Beat było najzwyczajniej mówiąc studiami dla bohaterów serialu, tyle że oni zaczynali je po ukończeniu 14. roku życia, jeśli wyrażali taką chęć, znów w Polsce można je rozpocząć po ukończeniu szkoły wyższej oraz zdaniu matury. Tak jak w większości szkół występował tutaj podział na klasy, jednak nie możemy rozumieć tego w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo wiek nie grał tutaj dużej roli, a właśnie poziom swoich umiejętności. Jak dowiadujemy się z fabuły, w studio było pięć klas. Dla jasności, gdyby ktoś miał wątpliwości takie informacje można uzyskać z jednej z rozmów Angie i Gregorio, nauczycieli szkoły, kiedy to ona nakrzyczała do niego z powodu zadania drugoklasistom zadania, które powinny być w programie piątej klasy, która jest klasą ostatnią. Jednak czy nie dziwi Was fakt, że Violetta przychodząc do szkoły i zaczynając od zera (chodzi o fakt, że wcześniej nie uczyła się muzyki w szkole wyższej) dostała się do grupy, do której chodziły osoby uczęszczające tam już od pewnego czasu? Owszem, być może oceniono jej możliwości i umiejętności na bardzo duże, jednak różnica dwóch czy trzech lat w nauce teorii mogła być naprawdę duża. Wnioskując, że trzy sezony można rozłożyć na trzy roki szkolne, w momencie, kiedy Violetta dołączyła do studio, jej przyjaciele byli w trzeciej klasie, bo jak twierdzono, trzeci sezon zapowiadał się ostatnim rokiem ich nauki w tym miejscu.
Przechodząc dalej, Broduey, Federico lub Lena podobnie jak reszta zostali przydzieleni po prostu do wyższych klas, jednak czy naprawdę wszystko zgadzało się w jedną całość? Skoro Broduey był bardzo utalentowanym nastolatkiem, którego sprowadzono aż z Brazylii, aby mógł się tutaj uczyć to dlaczego tak rzadko był zauważany, doceniany, chwalony? O Federico nie wiemy zbyt wiele, jednak podobnie jak reszta zaczął działać z programem uczniów starszych klas. Jedyne sensowne wytłumaczenie to kwestia wymiany i tego, że mógł kontynuować tutaj naukę w klasie, w której zakończył nauczanie we Włoszech. A Lena? Lena tak jak wiemy prowadziła swojego v-loga i odnosiła tam duże sukcesy, jednak sama była postacią epizodyczną, dostała się i zniknęła, a więc nawet trudno mówić o głębszych relacjach. Ta kwestia niewątpliwie jest bardzo pogmatwana i trudno stwierdzić, na jakiej podstawie przydzielano uczniów do danych klas, bo wiele osób dostawało się bez przesłuchiwań, zazwyczaj tak, aby scenarzystom było wygodniej w nagrywaniu. Kolejny absurd, którego nie możemy dokładnie wytłumaczyć z naszej perspektywy, jako fani.
4. ZWRACANIE SIĘ DO NAUCZYCIELI PO IMIENIU?
Na tę kwestię zwrócił uwagę chyba dosłownie każdy - zwracanie się uczniów do nauczycieli niewątpliwie budzi wiele kontrowersji wśród oglądających serial. Jak się okazuje nie jest to wina jedynie polskiego dubbingu, a tak samo funkcjonowało to także w hiszpańskojęzycznej wersji. Widocznie tutaj mówienie po imieniu do osób dorosłych weszło już w nawyk. W Polsce powszechnie uznaje się, że mówienie na ty do osoby starszej, zwłaszcza do tej na wyższym stanowisku (np. nauczyciel) to brak kultury, chociaż nie mówię, że tak jest wszędzie, bo pisząc o tym na naszym asku redakcyjnym otrzymałam wiadomości: Ale ja do nauczyciela mówię po imieniu! Okej, nie wnikamy w to, co dzieje się już wewnątrz w nielicznych placówkach. W Argentynie zasady są trochę inne, co widocznie zostało przedstawione także w serialu. Z ogółu uznaje się, że Argentyńczycy to osoby bardzo towarzyskie, łatwo nawiązujące kontakty. Stąd także w serialu częste zwroty po imieniu, m.in uczniów do Angie, Beto (zdrobnienie od Roberto), Pablo, Gregorio, Antonio. W ten sposób zapewne chciano także podkreślić ich bliskie relacje, bo jak wnioskujemy szkoła nie była duża i nie uczęszczały tam tysiące. Takie zachowania mogliśmy zauważyć również podczas spotkań uczniów z nauczycielami, kiedy często były przytulane czy całowane w policzek na powitanie.
Inna sprawa zaistniała znów między domownikami w domu Castillo. Violetta, jako osoba młodsza do innych zwracała się po imieniu: do Olgi, Matiasa, Jade czy Matiasa, znów w stosunkach między starszymi sprawa wyglądała nieco inaczej. Często mogliśmy usłyszeć panno Jade, panie German, nawet jeśli osoby miały między sobą dobre i bliskie relacje (np. między Olgą a Ramallo). Zastanawiająca jest także relacja Angie - German, kiedy zdarzało się, kiedy w jednej rozmowie konwersowali zmieniając z pani na ty. Tutaj, jak możemy dowiedzieć się także z różnych stron internetowych, bohaterowie podkreślają szacunek dla drugiej osoby. Jak się okazuje w Argentynie bardzo częste jest takie zachowanie, m.in w pracy. Nie do końca jest ono wytłumaczalne biorąc pod uwagę to, jak wygląda to w Polsce, jednak oglądając serial pochodzący z drugiego krańca Ziemi warto poznać także jego kulturę, bo właśnie tutaj kryje się wielka skarbnica wiedzy. Kolejny absurd, który wydaje się absurdem, jednak w pewien sposób da się go wyjaśnić.
5. GREGORIO ZOSTAŁ OJCEM W WIEKU 14 LAT?
Kolejna kwestia, być może bardziej małe niedopatrzenie, niż totalny absurd, jednak skoro już przy tym jesteśmy, wspomnijmy także o tym, bo zagłębiając się w ten temat sprawa wydaje się komicznie śmieszna. Otóż, podsumowując wątki pierwszego, drugiego i trzeciego sezonu, wynikałoby, że kiedy Gregorio został ojcem Diego miał zaledwie kilkanaście lat. Skąd te wnioski? W pierwszym sezonie wśród grona nauczycielskiego wielokrotnie powtarzano, iż nauczyciel, Gregorio Casal ma 30 lat, znów w drugim sezonie okazuje się, że ma syna, Diego, którego wiek porównywalny jest do innych uczniów studio, a więc wynosi około 17-19 lat. Z tego wynikałoby, że odejmując tę liczbę od wieku Gregorio, że Gregorio został ojcem w wieku 13-11 lat, co osobiście dla mnie jest jednym wielkim absurdem. Będąc przy Diego, dziwna jest także sprawa związana z jego postacią. Przyjeżdża do Buenos Aires sam, bez matki i nie mamy pojęcia o tym, czy jest już pełnoletni, jednak zakładamy, że zostaniemy przy wersji wpływającej na jego korzyść (śmiech).
6. DOROŚLI LUDZIE WIERZĄ W DUCHY I NIE WIDZĄ, ŻE PRZEBIERANE OSOBY TO ICH BLISCY?
Przebieranki, peruki, okulary, duchy.. Cóż, niewątpliwie wątki serialu z tym związane wydają nam się po prostu śmieszne, nawet wśród bardzo młodej części oglądających, które fakt faktem nie zdają sobie sprawy ze wszystkiego. Przechodząc do bardziej szczegółowych informacji, na pewno pamiętacie akcje, kiedy to Matias przebierał się za ducha zmarłej Marii; Germana, który udawał nauczyciela studio, aby szpiegować swoją córkę czy słynny wątek Roxy i Fausty, Violetty i Francesci, które chciały wywęszyć co nieco z życia Leóna. Tutaj nie możemy powiedzieć, że było to niedopatrzenie scenarzystów, bo nie oszukujmy się, to już nie jest na to miejsce i czas, jednak w ten sposób być może wielu udowodnili, że uważają widownię za dzieciaków, które łykną wszystko, co im się podoba, a bohaterów tym samym uczynili pewnego rodzaju ofermami, które nie poznają własnego brata (jak w kwestii związanej z Matiasem i Jade), ojca (jak w kwestii Jeremiasza i Violetty) czy swojej dziewczyny (jak w przypadku Leóna i Violetty).
7. NIEPEŁNOLETNI SAMI ZAPISUJĄ SIĘ DO SZKOŁY?
Tutaj kolejne niedopatrzenie, niezgadzający się wątek.. O co chodzi? Oczywiście o uczniów Studio On Beat, którzy sami, bez zgody rodziców zapisywali się do szkoły, co względem prawa było niemałym absurdem. W Argentynie pełnoletność uzyskuje się tak jak w Polsce w wieku 18 lat, a więc teoretycznie do takiej szkoły mogli uczęszczać dopiero za zgodą rodzica, której w niejednym przypadku tutaj nie było. Mowa oczywiście tutaj o Violetcie oraz Clemencie/Alexie, których historia była podobna, a rodzice nie pozwalali na kształcenie się w szkole muzycznej i szukali dla nich innej, lepszej drogi. W sezonie pierwszym Violetta ukończyła dopiero 17 lat, a więc nadal nie była osobą pełnoletnią, a jednak zapisała się do szkoły, o której jej ojciec nie wiedział praktycznie do końca pierwszego roku szkolnego. Podobnie było razem z Clementem/Alexem, którzy nie dość, że zapisał się bez zgody rodzica (jest też opcja, że był już pełnoletni, jednak ta kwestia jest wątpliwa i nadal nie jest potwierdzona), to również działał pod fałszywym imieniem i nazwiskiem.
8. SKĄD BIERZE SIĘ IMIĘ VIOLETTA? PO BABCI CZY PO BOHATERCE OPERY?
Ta kwestia dotyczy tym razem zależności między serialem, a filmem fabularnym Tini - nowe życie Violetty. Otóż w filmie jak i w filmowej książce (w pl. Moje nowe życie) pochodzenie imienia Violetta ukazywane jest jako część dziedzina od babci ze strony rodziny Germana, znów w serialu przedstawiano tę kwestię jako pochodzenie od Traviaty, opery, której głównej bohaterką była Violetta Valery, sopranowa artystka. Nieco niezgadzający się wątek, jednakże z drugiej strony jasna sprawa, że mógł być to po prostu zbieg okoliczności i zarówno matka Germana, jak i artystka opery mogły mieć to samo imię, a kwestia pochodzenia jest podwójna. Nieco bardziej zastanawiający jest wątek imienia Tini, który pojawia się w filmie. Każdy, kto już go obejrzał wie, że w ekranizacji Violetta odkrywa swoją nową drogę i swoje imię, którego kiedyś używała jej matka, jednak z racji, że nie mogli zapisać takiego imienia w urzędzie, zostaje jako Violetta. Jasno podkreślone jest, że takie nazewnictwo panowało właściwie do śmierci Marii, a zrozpaczony German, próbujący zostawić przeszłość w tyle przestaje go używać. W takim razie czy nie dziwne wydaje się być, że Violetta czytając pamiętnik swojej matki nigdy nie natknęła się z nazywaniem jej jako Tini?
9. ANTONIO ZNAŁ DATĘ SWOJEJ ŚMIERCI?
Czy nigdy nie zastanawiało Was dosyć dziwne zachowanie w odcinku poprzedzającym śmierć Antonio? Jak wiemy ze swoich źródeł, aktor grający Antonio Fernandeza zrezygnował ze swojej roli, gdyż na starsze lata nie chciał już sławy, a jednak rola w Violetcie mu ją przyniosła. Właściwie nikt nie wie, kiedy umrze i co szykuje dla niego los, a jednak, w odcinku 19. trzeciej serii jasno rozmowa Gregorio oraz Antonio wskazuje na pożegnanie, a wręczenie zdjęć wygląda jakoby pozostawienie tego, co może swoim przyjaciołom. Kolejny temat, nad którym można dyskutować, bo faktycznie, być może był chory i wiedział, że niedługo umrze, jednak czy w serialu nie wyglądało to dość nienaturalnie? Kolejno, jeśli chodzi o jego stan zdrowia wyglądał na osobę starszą, jednak w dobrej formie, zawsze uśmiechnięty, z pogodą ducha, wspierający swoich uczniów w studio i czujnie przyglądający się temu, co dzieje się w szkole.
Na dzisiaj byłoby to na tyle, przedstawiłam dzisiaj 9 - mam nadzieję ciekawych - absurdów, których dopatrzyliśmy się w fabule serialu, jednak zapewniam Was, że to nie wszystko i jeśli tylko będziecie chcieli, za jakiś czas może powstać kolejny taki post. Materiału nie brakuje i myślę, że w ten sposób choć w malutkim stopniu urozmaiciliśmy Wam pobyt na tym blogu. Tym samym chcemy poinformować, że w niedalekim czasie, zwłaszcza podczas wakacji coraz częściej będą pojawiały się posty takiego typu, będące dopełnieniem do newsów, które dodajemy tutaj na co dzień. A wy, co sądzicie o tych absurdach? Dopatrzyliście się czegoś jeszcze? A co sądzicie o tych, które przedstawiłam wyżej? Myślę, że za jakiś czas mogę śmiało zrobić post, np. o rodzinie Castillo, pokrewieństwie między Angie a Marią, bo to również dość ciekawy, niezbyt wytłumaczalny materiał. Z chęcią poczytam Wasze propozycje na nowe posty oraz Wasze opinie. Mała zapowiedź, niedługo szykuję również wpis podsumowujący miejsca, gdzie nagrywano Violettę, nieco ciekawostek zza kulis, a także wszystko to przedstawione od kuchni.
2. UCZNIOWIE NIE CHODZĄ DO NORMALNYCH SZKÓŁ? BRAK EDUKACJI OPRÓCZ TEJ MUZYCZNEJ?
Kolejna kwestia, która z pewnością gdzieś kiedyś dotknęła Wasze głowy podczas większych rozmyślań. Dla wielu na pewno jest absurdem, dlatego ja też umieszczam go tutaj, jednak myślę, że jest na to sensowne wyjaśnienie. Tak jak zapewne jeszcze pamiętacie, od pierwszego sezonu Violetta przedstawiana jest jako zamożną osobę, z ojcem na wysokim stanowisku, a ona sama ma guwernantkę, czyli nauczycielkę, która zapewnia jej nauczanie domowe. Bohaterowie, których poznajemy w trakcie serialu uczęszczają do muzycznej szkoły, Studio 21, którego w drugim sezonie serialu nazwa została zmieniona na Studio On Beat. Czy jednak nie dziwi Was, że nigdzie nie wspominano o tym, że uczęszczają także do normalnych szkół? Zawsze jasnym wytłumaczeniem może być fakt, iż w serialu tego nie przedstawiono, jednak nie oszukujmy się - pewne kwestie można wyjaśnić po prostu niedopatrzeniami scenarzystów. Jeszcze w pierwszej serii Violetta wielokrotnie powtarzała: Chciałabym chodzić do normalnej szkoły, tak jak moi rówieśnicy! W takim razie czy jej rówieśnicy faktycznie chodzili do szkoły czy też mieli - tak jak Violetta - nauczanie domowe?
Nie możemy założyć, że każdy z nich miał nauczanie domowe. Tomas przyjeżdżając z Hiszpanii nie miał zbyt dużo pieniędzy, on sam musiał dorabiać w restauracji, znów jego tata ciągle musiał dbać o uzyskanie stałego etatu pracy, bo inaczej nie wiązaliby końca z końcem. Francesca i jej brat, Luca, mieli własną restaurację i ciągle powtarzali, że nie mają pieniędzy, a z tym interesem jest coraz bardziej krucho, a u nich się nie przelewa. W takim razie totalnym absurdem byłby fakt, gdyby musieli płacić również za nauczanie, skoro nie mieli pieniędzy na podstawowe rzeczy. Bohaterowie są w wieku około 17-stu lat, chociaż liczba może się wahać, gdyż w Studio byli podzieleni ze względu na poziom, a nie wiek, a więc według polskiego systemu edukacji powinni nadal mieć nauczanie obowiązkowe, jednak tutaj mylna jest właśnie kwestia nauczania w Polsce a nauczania w Argentynie. W Argentynie obowiązkowe nauczanie trwa tylko do 14 roku życia, a potem każdy decyduje czy chce dalej kontynuować naukę, czy nie. Jeśli chce, wybiera sobie fakultet. W tym przypadku większość wybrała muzykę i kształcenie artystyczne, co jest przedstawione w serialu i ewentualnie Violetta dalej kształciła się w innych kierunkach. Tym samym wyjaśniamy, dlaczego w jednym z odcinków Camila Torres myślała o studiowaniu ekonomii i tym samym chciała zrezygnować z kierunku artystycznego. A więc absurd, jak się okazuje absurdem nie jest i mimo wszystko da się go racjonalnie wyjaśnić, chociaż nadal nie mamy pewności, że taką wersję założyli scenarzyści serialu.
3. BRAK PODZIAŁU NA KLASY? POCZĄTKUJĄCY Z ZAAWANSOWANYMI?
Tak jak już wspomniałam powyżej, Studio On Beat było najzwyczajniej mówiąc studiami dla bohaterów serialu, tyle że oni zaczynali je po ukończeniu 14. roku życia, jeśli wyrażali taką chęć, znów w Polsce można je rozpocząć po ukończeniu szkoły wyższej oraz zdaniu matury. Tak jak w większości szkół występował tutaj podział na klasy, jednak nie możemy rozumieć tego w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo wiek nie grał tutaj dużej roli, a właśnie poziom swoich umiejętności. Jak dowiadujemy się z fabuły, w studio było pięć klas. Dla jasności, gdyby ktoś miał wątpliwości takie informacje można uzyskać z jednej z rozmów Angie i Gregorio, nauczycieli szkoły, kiedy to ona nakrzyczała do niego z powodu zadania drugoklasistom zadania, które powinny być w programie piątej klasy, która jest klasą ostatnią. Jednak czy nie dziwi Was fakt, że Violetta przychodząc do szkoły i zaczynając od zera (chodzi o fakt, że wcześniej nie uczyła się muzyki w szkole wyższej) dostała się do grupy, do której chodziły osoby uczęszczające tam już od pewnego czasu? Owszem, być może oceniono jej możliwości i umiejętności na bardzo duże, jednak różnica dwóch czy trzech lat w nauce teorii mogła być naprawdę duża. Wnioskując, że trzy sezony można rozłożyć na trzy roki szkolne, w momencie, kiedy Violetta dołączyła do studio, jej przyjaciele byli w trzeciej klasie, bo jak twierdzono, trzeci sezon zapowiadał się ostatnim rokiem ich nauki w tym miejscu.
4. ZWRACANIE SIĘ DO NAUCZYCIELI PO IMIENIU?
Na tę kwestię zwrócił uwagę chyba dosłownie każdy - zwracanie się uczniów do nauczycieli niewątpliwie budzi wiele kontrowersji wśród oglądających serial. Jak się okazuje nie jest to wina jedynie polskiego dubbingu, a tak samo funkcjonowało to także w hiszpańskojęzycznej wersji. Widocznie tutaj mówienie po imieniu do osób dorosłych weszło już w nawyk. W Polsce powszechnie uznaje się, że mówienie na ty do osoby starszej, zwłaszcza do tej na wyższym stanowisku (np. nauczyciel) to brak kultury, chociaż nie mówię, że tak jest wszędzie, bo pisząc o tym na naszym asku redakcyjnym otrzymałam wiadomości: Ale ja do nauczyciela mówię po imieniu! Okej, nie wnikamy w to, co dzieje się już wewnątrz w nielicznych placówkach. W Argentynie zasady są trochę inne, co widocznie zostało przedstawione także w serialu. Z ogółu uznaje się, że Argentyńczycy to osoby bardzo towarzyskie, łatwo nawiązujące kontakty. Stąd także w serialu częste zwroty po imieniu, m.in uczniów do Angie, Beto (zdrobnienie od Roberto), Pablo, Gregorio, Antonio. W ten sposób zapewne chciano także podkreślić ich bliskie relacje, bo jak wnioskujemy szkoła nie była duża i nie uczęszczały tam tysiące. Takie zachowania mogliśmy zauważyć również podczas spotkań uczniów z nauczycielami, kiedy często były przytulane czy całowane w policzek na powitanie.
5. GREGORIO ZOSTAŁ OJCEM W WIEKU 14 LAT?
Kolejna kwestia, być może bardziej małe niedopatrzenie, niż totalny absurd, jednak skoro już przy tym jesteśmy, wspomnijmy także o tym, bo zagłębiając się w ten temat sprawa wydaje się komicznie śmieszna. Otóż, podsumowując wątki pierwszego, drugiego i trzeciego sezonu, wynikałoby, że kiedy Gregorio został ojcem Diego miał zaledwie kilkanaście lat. Skąd te wnioski? W pierwszym sezonie wśród grona nauczycielskiego wielokrotnie powtarzano, iż nauczyciel, Gregorio Casal ma 30 lat, znów w drugim sezonie okazuje się, że ma syna, Diego, którego wiek porównywalny jest do innych uczniów studio, a więc wynosi około 17-19 lat. Z tego wynikałoby, że odejmując tę liczbę od wieku Gregorio, że Gregorio został ojcem w wieku 13-11 lat, co osobiście dla mnie jest jednym wielkim absurdem. Będąc przy Diego, dziwna jest także sprawa związana z jego postacią. Przyjeżdża do Buenos Aires sam, bez matki i nie mamy pojęcia o tym, czy jest już pełnoletni, jednak zakładamy, że zostaniemy przy wersji wpływającej na jego korzyść (śmiech).
6. DOROŚLI LUDZIE WIERZĄ W DUCHY I NIE WIDZĄ, ŻE PRZEBIERANE OSOBY TO ICH BLISCY?
Przebieranki, peruki, okulary, duchy.. Cóż, niewątpliwie wątki serialu z tym związane wydają nam się po prostu śmieszne, nawet wśród bardzo młodej części oglądających, które fakt faktem nie zdają sobie sprawy ze wszystkiego. Przechodząc do bardziej szczegółowych informacji, na pewno pamiętacie akcje, kiedy to Matias przebierał się za ducha zmarłej Marii; Germana, który udawał nauczyciela studio, aby szpiegować swoją córkę czy słynny wątek Roxy i Fausty, Violetty i Francesci, które chciały wywęszyć co nieco z życia Leóna. Tutaj nie możemy powiedzieć, że było to niedopatrzenie scenarzystów, bo nie oszukujmy się, to już nie jest na to miejsce i czas, jednak w ten sposób być może wielu udowodnili, że uważają widownię za dzieciaków, które łykną wszystko, co im się podoba, a bohaterów tym samym uczynili pewnego rodzaju ofermami, które nie poznają własnego brata (jak w kwestii związanej z Matiasem i Jade), ojca (jak w kwestii Jeremiasza i Violetty) czy swojej dziewczyny (jak w przypadku Leóna i Violetty).
Tutaj kolejne niedopatrzenie, niezgadzający się wątek.. O co chodzi? Oczywiście o uczniów Studio On Beat, którzy sami, bez zgody rodziców zapisywali się do szkoły, co względem prawa było niemałym absurdem. W Argentynie pełnoletność uzyskuje się tak jak w Polsce w wieku 18 lat, a więc teoretycznie do takiej szkoły mogli uczęszczać dopiero za zgodą rodzica, której w niejednym przypadku tutaj nie było. Mowa oczywiście tutaj o Violetcie oraz Clemencie/Alexie, których historia była podobna, a rodzice nie pozwalali na kształcenie się w szkole muzycznej i szukali dla nich innej, lepszej drogi. W sezonie pierwszym Violetta ukończyła dopiero 17 lat, a więc nadal nie była osobą pełnoletnią, a jednak zapisała się do szkoły, o której jej ojciec nie wiedział praktycznie do końca pierwszego roku szkolnego. Podobnie było razem z Clementem/Alexem, którzy nie dość, że zapisał się bez zgody rodzica (jest też opcja, że był już pełnoletni, jednak ta kwestia jest wątpliwa i nadal nie jest potwierdzona), to również działał pod fałszywym imieniem i nazwiskiem.
8. SKĄD BIERZE SIĘ IMIĘ VIOLETTA? PO BABCI CZY PO BOHATERCE OPERY?
Ta kwestia dotyczy tym razem zależności między serialem, a filmem fabularnym Tini - nowe życie Violetty. Otóż w filmie jak i w filmowej książce (w pl. Moje nowe życie) pochodzenie imienia Violetta ukazywane jest jako część dziedzina od babci ze strony rodziny Germana, znów w serialu przedstawiano tę kwestię jako pochodzenie od Traviaty, opery, której głównej bohaterką była Violetta Valery, sopranowa artystka. Nieco niezgadzający się wątek, jednakże z drugiej strony jasna sprawa, że mógł być to po prostu zbieg okoliczności i zarówno matka Germana, jak i artystka opery mogły mieć to samo imię, a kwestia pochodzenia jest podwójna. Nieco bardziej zastanawiający jest wątek imienia Tini, który pojawia się w filmie. Każdy, kto już go obejrzał wie, że w ekranizacji Violetta odkrywa swoją nową drogę i swoje imię, którego kiedyś używała jej matka, jednak z racji, że nie mogli zapisać takiego imienia w urzędzie, zostaje jako Violetta. Jasno podkreślone jest, że takie nazewnictwo panowało właściwie do śmierci Marii, a zrozpaczony German, próbujący zostawić przeszłość w tyle przestaje go używać. W takim razie czy nie dziwne wydaje się być, że Violetta czytając pamiętnik swojej matki nigdy nie natknęła się z nazywaniem jej jako Tini?
Czy nigdy nie zastanawiało Was dosyć dziwne zachowanie w odcinku poprzedzającym śmierć Antonio? Jak wiemy ze swoich źródeł, aktor grający Antonio Fernandeza zrezygnował ze swojej roli, gdyż na starsze lata nie chciał już sławy, a jednak rola w Violetcie mu ją przyniosła. Właściwie nikt nie wie, kiedy umrze i co szykuje dla niego los, a jednak, w odcinku 19. trzeciej serii jasno rozmowa Gregorio oraz Antonio wskazuje na pożegnanie, a wręczenie zdjęć wygląda jakoby pozostawienie tego, co może swoim przyjaciołom. Kolejny temat, nad którym można dyskutować, bo faktycznie, być może był chory i wiedział, że niedługo umrze, jednak czy w serialu nie wyglądało to dość nienaturalnie? Kolejno, jeśli chodzi o jego stan zdrowia wyglądał na osobę starszą, jednak w dobrej formie, zawsze uśmiechnięty, z pogodą ducha, wspierający swoich uczniów w studio i czujnie przyglądający się temu, co dzieje się w szkole.
Super post :) czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńEj Ludziska!!!
UsuńMam pomysł na P-O-S-T !-!-!
Zróbcie drzewo genealogiczne bohaterów z Violetty.
Tak żeby rozrysować wszystko i sprawdzić jakie między kim jest pokrewieństwo !
Zróbcie taki post prriiiiiisssssssssssssssssssssss!
Bez przesady..kto by się tak tego doszukiwał lel.
OdpowiedzUsuńFajny post! Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. Nigdy bym nie zwróciła na to uwagi. Najlepszy fakt, że Gregorio zostałby ojcem w wieku 11-13.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Żela
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny post! Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. Nigdy bym nie zwróciła na to uwagi. Najlepszy fakt, że Gregorio zostałby ojcem w wieku 11-13.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Żela
Fakt. Nie raz w telenoweli Gregorio mówił, że ma 30 lat, ale widać, że mówił to w ten sposób, aby nikt nie wiedział, że ma 40 lub prawie 40 lat. Jasne. Może miał to 30 lat, jednak sądzę, że moja wersja jest bardziej prawdopodobna. Jak uważacie?
OdpowiedzUsuńOoo taaak! Na coś takiego czekałam! Koniecznie zrób post o pokrewieństwie Marii i Angie. Zawsze mnie ten temat strasznie interesował :D <3
OdpowiedzUsuńOooo, ale świetny post ^^ Czekam na więcej ! :>
OdpowiedzUsuńHmm, myślę, że Ludmiła miała dwóch ojców - w sensie, że z biologicznym nie miała kontaktu, a ten, z którym rozmawiała w pierwszym sezonie mógł być nowym wybrankiem Priscilli, oczywiście zamożny i wysoko postawiony. A Ludmi mogła mówić do niego "tatusiu" żeby mu się podlizać. Wszyscy wiemy, jaka Lu była w pierwszym sezonie.
Możliwe, że niektórzy od razu trafiali do wyższej klasy, bo już wcześniej uczyli się muzyki np. w innej szkole lub prywatnie. Natomiast Violetta przecież na początku miała prywatne lekcje z Beto! Możliwe, że całkiem szybko nadrobiła sporo materiału, a nauczyciele po prostu dali jej szansę, pewnie też ze względu na Angie.
Wszyscy dobrze wiemy, że sprawa zmienionego imienia Violetty na Tini to tylko chwyt marketingowy -.- Tak tak, niech dalej sześcioletnie fanki Violetty nie odróżniają postaci fikcyjnej od aktorki grającej ją. Pewnie żalili się, że na koncertach Tini i ViolettaLive wszystkie dzieci krzyczą "Violetta". Teraz będą krzyczeć "Tini" bo będą myśleć, że to nadal ta szatynka, która uczy się w StudioOnBeat xDD
A co do reszty to chyba nie umiem wytłumaczyć xD
Szczerze, gnębi mnie kto był wychowawcą klasy Violetty i spółki :D Czekam na następny post ^^
Pozdrawiam xx
A skoro w pierwszym sezonie mówiono,że Gregorio ma 30 lat, to w 2 sezonie miałby 31 (załóżmy,że Diego miał 17) czyli Gregorio miał 14 lat gdy został ojcem. Żeby usprawiedliwić kochanego nauczyciela tańca możemy się starać wytłumaczyć, że np. ta rozmowa o wieku Gregoria miała miejsce przed jego 31 urodzinami, więc dodajemy rok, a Diego mógł być młodszy od rówieśników, wtedy Gregorio zostaje ojcem mniej więcej w wieku 16/17 lat, co jest lepsze niż 11-13 xD Usprawiedliwiajmy go dalej, tak tak xDD
UsuńŚwietny post :) Bardzo przyjemnie mi się go czytało. Czekam na więcej
OdpowiedzUsuń"W Argentynie obowiązkowe nauczanie trwa tylko do 14 roku życia" no okej tylko to się nie zgadza z serialem soy luna tam jeszcze chodzili do szkoły i to chyba nie był fakultet.
OdpowiedzUsuńTylko, że oni chcą chodzić do szkoły, więc chodzą, ale nie muszą. Poza tym, na przykład Simon nie chodzi. :)
UsuńSimon jest starszy tak samo jak Nico i Pedro.
Usuńale prawda jest to ze z Argentynia nauka obowiazkowo jest do 14 roku zucia i dlatego tez Blake jest szkola prywatna bo zapisuja sie jedynie ci ktorzy wybrali kontynuacje takie nauki.
Jeśli chodzi o Gregorio to 2 sezonie rozmawia Lu, że to było jakieś 20 lat temu jak występował w Fantastic Fantasy w Hiszpanii i wspominał, że był wtedy w ich wieku może trochę starszy, a więc G ma ok. 40 lat i zostaje ojcem tak około 20 lat. Niech osoba, która to piszę dokładnie obejrzy 2 sezon :D
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia fakt jakim cudem tyle osób pomieściło się w domu Castillo.
OdpowiedzUsuń1 sezon - Olga, Ramalo, German, Jade, Violetta, Federico, Angie
2 sezon - Olga, Ramalo, German, Violetta, Federico, Angie, Esmeralda, córka Esmeralda, potem zamiast Angie nowa guwernantka, nowa gosposia która była w tym samym czasie co Olga wtedy kiedy Olga i Ramalo się kłócili i German kazał zatrudnić nową (chyba, że to było w 3 sezonie)
3 sezon - Olga, Ramalo, German, Violetta, Federico, Angie, Priscilla, Ludmiła,
Seriooo!? Jak oni się zmieścili!?!?!
Ja zauważyłam jeden wielki błąd w 1 sezonie jeden z pokoi w domu Violetty był łazienką a w 3 ten sam pokojem ludmiły. Lub w 1 sezonie V tak często chodziła na poddasze by wspominać mame a w 2 i 3 nie była tam ani razu.
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że nikt nie chorował!? Przez te całe 3 lata nikt nie zachorował! Nie chodzi mi o obsadę, tylko że w serialu. Naprawdę nic żadno przeziębienie!?
OdpowiedzUsuńRóżnica wieku między
OdpowiedzUsuń•Olgą i Ramalo a Angie,
•Angie a Marią,
•Olgą i Ramalo a Marią.
Jak to możliwe, że Olga i Ramalo zapamiętali Angie jako małą dziewczynkę. W 1 sezonie mówili, że Angie przewróciła choinkę i wtedy Maria zaczęła ją bronić. I Olga i Ramalo to pamiętają. To ile oni mają lat!?
Jaka jest między nimi różnica wieku!?
Ile lat miała Olga jak zaczęła tam pracować!?
No i jak German mógł zapomnieć Angeles? No jak się pytam? Serio, jak?
Olga i Ramallo mogą mieć około 50. Załóżmy, że Angie przewrówciła choinkę w wieku 5 lat, a w momencie akcji serialu ma ok. 30, więc Olga i Ramallo mogli zacząć pracę u Germana w wieku dwudziestu kilku lat. Maria mogła być o ok. 10 lat starsza od siostry, ponieważ poznała Germana w wieku bodajże 17 lat. Violettę mogła urodzić koło 20-ki, więc w 1 sezonie miałaby 37 lat, a Angie ok. 30. Oczywiście dokładnego wieku postaci nikt Ci nie poda, bo żadnemu widzowi nie jest to potrzebne. A German niekoniecznie zapomniał o Angeles, po prostu jej nie poznał, skoro ostatni raz widział ją jako małą dziewczynkę i od tego czasu upłynęło ponad 20 lat.
UsuńCzy Maria była anorektyczką?
OdpowiedzUsuńW 1 sezonie Angie wyciągnęła sukienkę Marii, po to aby Vilu mogła ją założyć na przyjęcie z okazji jej 17 urodzin. German mówił, czy tam Angie, że Maria miała ją na balu na którym poznała German. Miała wtedy 17 lat tak jak Vilu. Jednak kiedy Viola widzi tą sukienkę po raz pierwszy na swoim łóżku zauważa, że Maria (jej mama) ma tą sukienkę na zdjęciu, które Vilu ma w swoim pokoju. Jest na nim Maria w tej właśnie różowej sukience z Germanem i małą Violetta.
Więc co z tego wynika? Maria urodziła Vilu w wieku 18 lat i jeszcze mieściła się w tą sukienkę czy urodziła ją później, ale chorowała na anoreksję lub inną chorobę przez którą mieściła się w sukienkę z dawnych lat. Lub w wieku 17 była prosto mówiąc GRUBA. I potem jej waga nie zmieniła się, bo uprawiała sport. Co jest mało możliwe, bo Viola była szczupła, więc no cóż... Coś tu nie gra!
Akurat ta sama figura w wieku 17 i (powiedzmy) 25 lat to nic niemożliwego
UsuńGerman nie interesował się córką.
OdpowiedzUsuńW 1 sezonie myślał, że Violetta chodzi do jakiejś tam szkoły i uczy się o historii muzykii. Ale co z książkami? Wychodziła z domu bez książek, nie prosiła nigdy o pomoc w zadaniu domowym. Nie mówiła o ocenach. German też o to nie pytał. Żadnych wywiadówek, dni otwartych. Fajna szkoła. Też tak chce! Nie będę chodzić do liceum i moi rodzice się nie dowiedzą, bo niby skąd?
Serio?! Przecież to idiotyzm.
A ja mam pytanie.
OdpowiedzUsuńCzy Antonio był dziadkiem Vilu?
Nie, był tylko przyjacielem rodziny Castillo. :)
UsuńCudowny post
OdpowiedzUsuń1. Możliwe, że Priscilla pomiędzy ojcem Ludmiły a Germanem miała jeszcze jednego męża. Nie byłoby dziwne, gdyby Ludmiła nazywała ojczyma tatą i ten załatwiłby pracę ojcu Tomasa.
OdpowiedzUsuń5. Tak naprawdę takie rzeczy się zdarzają, dzieci robią dzieci xd
7. Violetta mogła podrobić podpis ojca, a Clement był bogaty, więc pewnie załatwił sobie fałszywy dowód czy coś
8. Mimo wszystko oficjalnie miała na imię Violetta, więc nic dziwnego, że pisała tak o niej w pamiętniku
9. Ludziom ciężko chorym często podaje się mniej-więcej, ile czasu im zostało. Możliwe, że Antonio chorował od wielu miesięcy, ale udawało mu się to ukrywać, zachowywał optymizm, jednak w ostatnich dniach czuł się gorzej, wiedział, że niedługo umrze.
Niektóre z tych absurdów absurdami wcale nie są, ale kilka punktów skłania do zastanowienia, świetny i pomysłowy post!
Znalazłam jeszcze jeden absurd. Mianowicie kiedy Violetta spiewała z playbacku, Ludmiła to zauważyła. Nie jest to dziwne, że nikt inny tego nie zrobił? Przecież przedstawienie było przed nauczycielami
OdpowiedzUsuńCo jest dziwnego w zwracaniu się do nauczycieli po imieniu? Ja zawsze tak robiłam i wciąż robię. Do każdej osoby zwracam się po imieniu, nie zwracając uwagi na wiek. I nawet gdybym chciała powiedzieć "Pan, Pani", to na pewno by im to przeszkadzało. Wy naprawdę używacie takich zwrotów?
OdpowiedzUsuńFajne prof xD
UsuńJa się zastanawiam nad tym, że jak w serialu mieli jakiś występ (np. ostatnia piosenka 1 sezonu "Ser Mejor") to nie mieli żadnych mikrofonów a tak rozchodziły się ich głosy :)) oczywiście nie było tak we wszystkich piosenkach na scenie, bo np. w "On Beat" mieli mikroporty, ale w niektórych nie mieli nic :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Naprawdę skłania do pogłówkowania troszeczkę... Czekam na więcej takich postów!!
OdpowiedzUsuńGenialny post :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że pojawiło się coś innego :))
Gregorio skurczysynek, szybko zaczął XDXD
Zawsze mnie zastanawiało gdzie spał Diego i jak sobie radził sam! :P
Kocham <33
Buziaczki ;**
<33
Mam absurd
OdpowiedzUsuńNA początku na płycie do 3 sezonu była piosenka queen of ten dance floor a
w serialu wogle jej nie było.
Co do mówienia do nauczycieli na "ty" - we wielu ośrodkach terapeutycznych czy na odwykach również mówi się do innych na "ty" bo to sprawia, że czujemy się bardziej komfortowo. W Anglii też wszyscy mówią do siebie na "you", nawet do nieznajomej osoby na ulicy. W Polsce tylko utarło się te "pani" i "pan" które zdecydowanie powinno zniknąć, bo dzieci i ogólnie młodzież nie ufa potem dorosłym. Wszystko co opisałas również mnie zastanawiało. Oprócz Gregoria, wydaje mi się, że on miał jednak 40 lat. Parę tygodni temu obejrzałem cały serial na nowo i sprawdzałam tę informację .
OdpowiedzUsuń