13 lip 2017

[Wywiad] Facundo Gambande | "Wcześniej rozpoznawały mnie tylko dzieci i matki"

FACUNDO GAMBANDE: "WCZEŚNIEJ ROZPOZNAWAŁY MNIE TYLKO DZIECI I MATKI". Mimo, że od zakończenia Violetty minęło już trochę czasu, zdecydowanie nie można powiedzieć, aby ktokolwiek z fioletowej ekipy próżnował. Seriale, sztuki teatralne, kanały na YouTube, wywiady... W życiu naszych ukochanych Violettos naprawdę sporo się dzieje. Jesteście ciekawi, co porabia Facundo Gambande - odtwórca roli Maxiego, uroczego rapera ze Studia, ukochanego Naty? Jeśli tak ten post jest dla Was. Zapraszam do spolszczenia wywiadu udzielonego dla magazynu Pronto. Facu opowiada w nim o zmianach, jakie zaszły w jego życiu, roli w nowym serialu, wraca także do początków swej kariery. Myślicie, że wszystko przyszło mu tak łatwo? Cóż, nie do końca. Nie przedłużając dłużej, zapraszam.




Był częścią międzynarodowego sukcesu prowadzonego przez Tini Stoessel i życie zmieniło się na zawsze dla tego 26-letniego cordobiańczyka? Ale wiedział, że cała jego kariera nie będzie taka. "Nagle wypełniasz stadion 20 tysiącami ludzi i czujesz się jak gwiazda rocka, a następnego dnia musisz iść do kolejki by zapłacić podatki", mówi. Dziś działa w paśmie? Telefe z udziałem Grizeldy Siciliani i cieszy się poczuciem, że zdobywa inną publiczność.

Po sukcesie jaki osiągnął dzięki "Violetcie", młodzieżowemu serialowi Disneya w którym zagrał sympatycznego i dobrodusznego Maxiego, Facundo Gambande (26) otrzymał propozycję od Underground aby stać się częścią "Educando a Nina" i nie miał wątpliwości. "To pozwala mi się rozwijać i cała moja rodzina mnie zna." mówi aktor z Cordoby. Jak dostał się do noweli z udziałem Grizeldy Siciliani? "W listopadzie ubiegłego roku kończyłem z Violettą i rozpocząłem przesłuchania. Miałem spotkanie z Pablo Cullel, zrobiłem kilka castingów i wreszcie się udało. Moja postać, Leo, jest asystentem Patricio (Diego Ramos). Pracuje w wydawnictwie Marfil, to fajny i ? facet, który pracuje cały czas", wyjaśnia Facu.

Zmieniłeś młodą publikę na dorosłą.

Tak, i to mi się podoba. Rozszerzyłem swoją publiczność i teraz rozpoznaje mnie wiele starszych ludzi. Wcześniej to były tylko dzieci i matki. Dobrą rzeczą jest to, że cały czas się uczę i codziennie mam lekcje aktorstwa u boku takich artystów jak Carola Reyna, Diego Ramos i Laura Cymer, z którymi najwięcej nagrywam. Nowela trwa od listopada i już mam kilka propozycji z teatru po zakończeniu.
Z której części Cordoby jesteś?
Urodziłem się i wychowałem Cordobie Centralnej?, z moimi rodzicami i rodzeństwem: Juan Pablo (29), Ignacio (20) i Lucia (20). Mój tata, Quique, jest ? i pośrednikiem w obrocie nieruchomościami a moja mama, Marcela, jest nauczycielką w przedszkolu. Jednego dnia rozmawialiśmy o moim artystycznym duchu i nikt nie wie, skąd się wziął.
A Ty co myślisz?
To jest coś co pochodzi z jednego, jest wrodzone. Od małego uprawiałem spory i gimnastykę aż w końcu wyszedłem, bo nie miałem czasu na szkołę. Chciałbym pozostać przy wszystkich imprezach szkolnych i oglądać wszystkie młodzieżowe programy w telewizji? Ale nigdy nie wyobrażałem sobie siebie tak daleko!
Kiedy zacząłeś się zbliżać do swojego marzenia?
Kiedy zdecydowałem przenieść się do Buenos Aires. W Cordobie miałem wszystko daleko i poza zasięgiem, i kiedy skończyłem liceum, zapisałem się na Komunikacje Społeczną w publicznym uniwersytecie. Ale zdałem sobie sprawę, że to nie dla mnie, dlatego zacząłem studiować aktorstwo w seminarium w Teatro Real de Cordoba.
Nawet wtedy gdy poszedłeś do Cordoby? 
Tak i zdecydowałem się spróbować szczęścia w Buenos Aires. Z dnia na dzień powiedziałem rodzicom: "Jadę do stolicy studiować aktorstwo". Tak było, dosłownie. Chcieli umrzeć! Nie miałem rodziny ani znajomych, zupełnie nikogo tam.

Twoi rodzice chcieli Cię zatrzymać?
Tak, ale widzieli, że jestem tak silny i decyzja tak pewna, że nie mogli mi powiedzieć nic więcej. "Dobrze, spróbuj i wracaj" powiedzieli myśląc, że za miesiąc będę spowrotem w Cordobie. Mieszkałem w mieszkaniu w San Telmo z przyjaciółką, która mieszkała z innymi muzykami. Spałem z nią w jednym pokoju, ale na materacu na podłodze. Sięgnąłem dna! Przyjechałem w samym środku zimy w 2010, było zimno, okropnie!
A potem?
Przeniosłem się do innej przyjaciółki do innego mieszkania i tak przenosiłem się z jednego mieszkania do drugiego aż do tego w którym jestem dziś w Palermo. Mieszkam z moją siostrą Lucią, która przeniosła się ze mną i nagrywa "Once halcones", nową serię która wyjdzie w przyszłym roku na Disney XD. 
Jak sobie poradziłeś?
Na początku pomagali mi moi rodzicie i uczyłem się tylko teatru w szkole Nora Moseinco y potem w Escuela Metropolitana de Arte Dramatico (EMAT), która jest konserwatorium miasta. 

Przyzwyczaiłeś się do tego?
Tak, ale nie za bardzo, bo nie myślałem o tym, czy rozpoznają mnie, czy nie. Żyję bardzo normalnym życiem i staram się stąpać twardo po ziemi. Gdy istnieje życie nierzeczywiste, to nie jest to tak łatwe do zrozumienia,  ​​nie zawsze tak będzie. Nagle stadion wypełniło 20 tysięcy ludzi i czułem się gwiazdą, a następnego dnia musiałem  stanąć w  kolejce, aby zapłacić podatki.
Wierzysz jej?
Zawsze staramy się dostosować do sytuacji, w której jesteśmy. W swoim życiu zawsze staram się dostosować do rzeczywistości. W każdym razie, w pewnym momencie musisz zachowywać się w taki sposób i to nie znaczy, że jesteś lekceważący lub arogancki. Wręcz przeciwnie, kiedy jestem na scenie czuję dumę i jestem świadomy,  że jestem odpowiedzialny.
Jest odpowiedzialność za bycie liderem?
Tak, oczywiście. Na początku nie rozumieliśmy i ludzie Disney’a wyjaśniali nam, że musimy uważać na to, aby niektórych rzeczy nie umieszczać w sieci i nie czuję się dobrze,  odnosząc  się do tysięcy dzieci, które mnie idealizują.
I co jest Twoją ucieczką?
Powrót do Cordoby. Znalazłem tam swoje miejsce. Jadę tam, kiedy tylko mogę, odwiedzam swoją rodzinę, moich przyjaciół, znajduję spokój. W Buenos Aires jestem bardziej rozpoznawalny idąc na spacer. Cordoba jest bardziej zrelaksowana i spokojna.
Jesteś w teatrze z Klubem z Chamuyo.
Tak. W każdy wtorek w Metropolitan o 20:30. Jest on oryginalny muzyczno-argentyński z wielką inscenizacją. Jesteśmy  16-sto osobowym zespołem na scenie, w tym aktorzy i Ci od montażu. Ludzie reagują na to bardzo dobrze.
Co z miłością?
Nic, nadal jestem singlem. Trudno jest znaleźć kogoś, kto chce i umie poradzić sobie z tym tempem życia, które prowadzę. Mam różne godziny, niż większość, przychodzę i odchodzę przez cały czas. Byłem jakiś czas temu gdzieś, a teraz jestem chłopakiem spokojnym i korzystającym z tego, co się dzieje.

A chcesz znaleźć swoją drugą połówkę?
Tak, oczywiście. Jestem bardzo otwarty na dzielenie sobie z kimś życia, le teraz jestem bardzo skupiony na swojej karierze i moich osobistych celach. Kiedy jestem z kimś, daję z siebie wszystko. A dzisiaj chcę trochę więcej priorytetów. Są etapy.
Czego oczekujesz od drugiej osoby?
Kompromisów, zaufania, poczucia humoru. Chcę się dobrze bawić i mieć spokój w tym samym czasie. Chciałbym ograniczyć szaleństwo pracy i dodać pewności siebie i kontrolować to, aby powrócić do rzeczywistości.
Co najbardziej Ci się w sobie podoba?
Włosy, to moja miłość! Dawno nie miałem długich włosów; w rzeczywistości miałem krótkie i na nich czapkę. Nina poprosiłam mnie, abym zostawił swoje długie loki. To co najbardziej mi się podobało i dało wstyd. Mówiła mi miłe rzeczy, aby osiągnąć swoje.
Do czego dążysz?
Chcę poświęcić się aktorstwu. Ja żyję zjawiskiem Violetty, a jedyne co chcę, to być dobrym aktorem. Jestem zawsze spokojny, nie narażam siebie i biorę udział w szkoleniach i rozwijam karierę. Chcę się rozwijać i uczyć. Muszę pielęgnować i rozwijać swój artystyczny umysł. Sława jest konsekwencją: dążę do tego. Lubię to robić, uczyć się. Jest to praca jak każda inna i wie, że są wzloty, jak i upadki przez cały czas.

Podoba Wam się wywiad?


2 komentarze:

  1. Cieszy mnie fakt, że w końcu pojawiło się coś o Facu. Mało co się teraz o nim słyszy a on od zakończenia Violetty bardzo się rozwinął! Z wywiadu dowiedziałam się dużo infromacji o Facundo bo chcąc nie chcąc był on postacią drugoplanową w serialu i mało kto interesował się nim. Choć to nie zmienia faktu, że ma mnóstwo niesamoiwtych fanów. Cieszę się, że rozwija się jako aktor i zdobywa nowych zwolenników :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy23:23:00

    Ten wywiad to cudo. Czekam na więcej postów związanych z Facu i resztą obsady. Chcę ich lepiej poznać. To przykre, ale kiedy skończyła się Violetta ludzie zapomnieli o połowie, a nawet o większości obsady i nikt nie interesuje się ich dalszymi projektami. Trzeba to naprawić i rozprzestrzeniać o nich informacje w jednakowych ilościach. Dziękuję za taką pozytywną dawkę emocji tym wywiadem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy wam za to że jesteście tutaj z nami!