31 sie 2016

[Wywiad] Martina Stoessel: Zakochałam się w chłopaku z castingu!


MARTINA STOESSEL: ZAKOCHAŁAM SIĘ W CHŁOPAKU Z CASTINGU! Jeszcze przed wyjazdem do Los Angeles, aby nagrywać nowy teledysk do Got me started, ujawnia kilka sekretów swojego życia. Mówi o swojej miłości do hiszpańskiego modela, Pepe Barroso Silva (20 lat), którego wybrała podczas castingu do wideoklipu. Kiedy go zobaczyłam, wiedziałam, że będzie perfekcyjny! wspomina. W poszukiwaniu drogi na świecie, San Isidro zawsze jest jej domem. To pozwoliło mi latać! mówi o swoim sukcesie. Powroty do domu zawsze są takie same. dopowiada Martina (19 lat), która za kilka dni wyruszy debiutować z Got me started jako reżyserka własnego klipu w Los Angeles. Moje uczucia uratowały mnie w momencie, kiedy formowałam swoją tożsamość i decydowałam, np. czy powinnam palić czy nie. Kiedy jesteś daleko, po dwóch koncertach i wracasz znowu do hotelowego pokoju, czujesz pustkę i samotność, co jest katastrofalne dla nastolatki. Ale moi rodzice i przyjaciele byli ze mną zawsze. Zapraszamy do niesamowicie ciekawego wywiadu z Martiną dla magazynu Gente.. 


ISTNE SZALEŃSTWO. Miliony na całym świecie - 500 koncertów w całej Europie, a jej nazwisko przekracza wyszukiwania Lady Gaga, ale Tini nie używa słowa idol. To brzmi jak pycha, nikt nie jest perfekcyjny. Ona woli być bardziej inspirująca i referencyjna. Jestem bardziej nieśmiała i niepewna temu, w co wierzę. wyznaje. I nie mówimy o trasie. Muszę psychicznie przygotowywać się w swojej garderobie. Muszę panować nad swoim niepokojem i zdać sobie sprawę z tego, że niektóre rzeczy osiągnę w swoim czasie. mówi. Przed koncertem jestem przejęta każdym szczegółem, od strojów aż do dźwięków. Jestem szalona. Tylko techniczni mnie uspakajają: Spokojnie, wszystko jest pod kontrolą! To ja i mam coś takiego narzuconego od samej siebie. Pomimo oklasków, wiem, że jeszcze trochę brakuje. 


RODZINA. Miała koncert w Nicei, a zaraz po tym rozpoczęła nagrywanie Tini - nowe życie Violetty (Juan Pablo Buscarini dla Disney Studios) na Sycylii, w Taorminie i Madrycie. Zabrała swoich rodziców - producenta Alejandro Stoessel i Mariana Muzlera, jednak potem spytała: Mogę zostać sama? A oni faktycznie przyjechali tutaj specjalnie z Buenos Aires. Lubię samotność. Czasem próbuję to zaspokoić. Wtedy chciałam pomyśleć tylko o mnie i to było bardzo dobre rozwiązanie. mówi. Czy wtedy poczuła się po raz pierwszy prawdziwą kobietą? Nie, jeszcze jest wiele niejasności. Nie jestem gotowa, żeby poradzić sobie ze wszystkim. Mam samochód, wychodzę wieczorami i wracam kiedy chcę, ale jestem rozpieszczona z przynoszeniem śniadania do łóżka. I mimo buntu: Nie jesteś tutaj gwiazdą! czasem dyskutuje ze swoją mamą. Chcę jechać z przyjaciółmi do Carilo! Jednak jej dom ceni sobie kilka aspektów: 

  1. Nigdy nie mów nigdy. 
  2. Sukces można odnieść tylko raz podczas swojej kariery; kluczem jest to, aby wiedzieć, kim jesteś i kim chcesz być. 
  3. Za każdym razem, kiedy ktoś podchodzi, żeby poprosić o zdjęcie, pomyśl odwrotnie: że nikt za Tobą nie podąża, nikt cię nie chce i zastanów się: Ile dziewczyn doświadcza tego, co dzieje się z Tobą?
  4. Zawsze bądź bardziej dorosłym niż dzieckiem. 


SAMOTNOŚĆ. Tini dobrze dogaduje się z samotnością. Ale z ograniczoną odpowiedzialnością. Żyję w Buenos Aires, maksymalnie po dwa miesiące. Kiedy tu jestem, chcę żyć tak jak moi przyjaciele ze szkoły. Robimy niezły remont w domu. Moi rodzice kupili mieszkanie obok, z dala od pokoju mojego i Fran. To sprawia, że możemy wchodzić, wychodzić, zapraszać znajomych i nie naruszać ich prywatności. Jej pokój to teren wspomnień. Znów staje się dziewczyną, która śpiewała w lustrze z dezodorantem jako mikrofonem. Nie piszę dużo. Jestem osobą bardzo emocjonalną, ale nie mogę wyrazić tych uczyć. Dlatego skorzystałam z pisania na zamówienie. Myślę, że te wiązały się ze mną. Chcę skomponować coś dla swojego drugiego albumu. Myślę nawet, że sporo. Potrzebuję leczenia: stać się coraz bardziej silniejszą. Ona sama chce ujawnić jeszcze więcej tego, co dzieje się wewnątrz niej. To już nie będzie prywatność. 

CO DOSTRZEGAJĄ TWOJE OCZY? Nieczęsto włączam telewizor. Wszystko wydaje się mi złowieszcze. Może jestem jedynie uzależniona od jednego programu politycznego lub filmów Disney'a, które widziałam z tysiąc razy jak Nie wierzcie bliźniaczkom czy Kraina Lodu. Nie oglądam seriali, a ostatni film jaki oglądałam to Niezłomni (Angelina Jolie) i to dziesięć miesięcy temu w samolocie. Nie znalazłam też żadnej książki, która by mnie wciągnęła. Większość zostawiłam w połowie. Jaki jest Twój zapach? Poison, od Dior. Ulubiony smak? Lody pistacjowe. Czego słuchasz? Tracę się w muzyce. Mam playlistę, która nazywa się Cachengue, gdzie znajdziesz wszystko: fascynuje mnie jazz Amy, płyty Stevie Wondera, Michaela Jacksona czy Beyonce. Ta kobieta nie jest z tej planety, nie? Do czego masz talent życiowy? Do makijażu! Faktycznie, jestem w tym całkiem dobra. Ćwiczę na każdym, kto się przytrafi. 


ORGANIZM. Ma obsesje podczas fotografowania. Nie chcę wyglądać tak chudo, proszę! mówi, oglądając wyświetlacz aparatu. Paradoks. Jestem bardzo chuda, ale to już genetyczne w rodzinie. Kiedyś zaatakowano mnie na portalach społecznościowych, więc wolę być bezpieczna. Wiele dziewczyn ogląda te zdjęcia tylko mówią: Ona ma kompleksy? Czasem widzę ubrania moich przyjaciół i mówię: Gdybym miała trochę więcej tłuszczyku, byłoby mi lepiej! To wszystko.. I jeszcze pępek. Ale ukrywam go i nauczyłam się go nosić. ujawnia. To śmiertelny pożeracz, mówi Robert de Niro z restauracji sushi. Jem każdy z czterech posiłków dziennie. Teraz zaczyna z yogą i siłownią, ale musi zacząć wyrabiać mięśnie. 167 cm wzrostu i 46 kg. Dla mnie to niewygodne. Nie wierzę, że to powoduje mnie kimś sexy. Teraz trzyma się z dala od mega-platform i jaskrawego makijażu. Mama Martiny nie pozwalała jej nosić skórzanej kurtki do 18 lat. Wydaje mi się, że nagle stałam się kobietą. podsumowuje sesje z ubraniami Valentino z kampanii Cher. 

MIŁOŚĆ. To będzie tytuł! żartuje, a zaraz potem słyszy: Czy jesteś zakochana? Tak. - wypowiada ostrożnie - Zawsze jest tak, zakochuję się na etapie, kiedy się poznajemy. Ale tak, otworzyłam moje serce dla Pepe i chcę iść powoli do przodu, bo naprawdę go kocham. Hiszpan Pepe Barroso Silva (20) i Martina spotkali się w maju. To ona wybrała go spośród kilkudziesięciu modeli. Widzisz? Jak ja mówię, że jestem wszędzie, to jestem wszędzie! Wybraliśmy go jako bohatera mojego klipu Great Escape (dyrektor: Philip Andelman, m.in kierował Demi Lovato, Jonas Brothers i Taylor Swift). Kiedy go zobaczyłam powiedziałam: To on jest doskonały! Kilka dni później znalazł się w Buenos Aires. Był jedynym obcokrajowcem w zespole w Argentynie. Jako gospodarz, byłam przewodnikiem: To jest Corrientes Avenue, to jest Obelisco. - opowiada. Wszystko było bardzo profesjonalne! Wybrałam go, bo był takim cukiereczkiem, takim kucykiem.. Ale do tego momentu nie miałam żadnych zamiarów. Nigdy nie interesowałam się kimś z pracy. 

To były tylko siedemdziesiąt dwie godziny, które były naprawdę świetne. Ale musiał wrócić do Los Angeles i zdaliśmy sobie sprawę, że coś poczuliśmy. Dodaliśmy się się na WhatsAppie i próbowaliśmy znaleźć sposób, żeby się spotkać, kiedy byliśmy w różnych miastach w czasie podróży. - ujawnia Tini - Byliśmy na pierwszej randce, a ja musiałam poznać to, co on myśli i co chce. Rozmawialiśmy godzinami. Pepe zaskoczył mnie. Ma silne zdanie, a jego sposób patrzenia na życie różni się bardzo od innych z naszego pokolenia. Cały czas był (mówi z westchnieniem): Oh, tak? Myślę tak samo! Widziałam go jako kogoś bardzo dojrzałego, skupionego dżentelmena. 

MIŁOŚĆ NA ODLEGŁOŚĆ. Kocham to! To sprawia, że każde spotkanie jest wyjątkowe. Zawsze to wygląda jak ten pierwszy raz. - opisuje. Te myśli, wiadomości, pragnienia, oczekiwania, to magiczne. Nie widzę tego w stosunkach moich przyjaciół, są jakby zablokowani i dziwnie żyją ze swoimi chłopakami. Spotkałam rodziców Pepe w Madrycie. Są cudowni! Teraz spotka się z Pepe 4 września. Przyjedzie specjalnie do Stoessel. On też chce poznać rodziców! Mariana jest zazdrosna. To będą tortury. Szuka ufności w człowieku. JAKA JEST TINI W MIŁOŚCI? Zrelaksowana, obsesyjna, kochająca, zabawna, wrażliwa na pewne rzeczy, bo mimo 19 lat jestem bardzo tradycyjna. Sukces nie odciągnie mnie od wielkiego marzenia: ślubu. Założenie rodziny jest dla mnie priorytetem w życiu. Tylko błagam, żeby mężczyzna nie powiedział, że nie chce ślubu. 


CO WAS NAJBARDZIEJ ZASKOCZYŁO W TYM WYWIADZIE? DOWIEDZIELIŚCIE SIĘ CZEGOŚ NOWEGO? 

2 komentarze:

Dziękujemy wam za to że jesteście tutaj z nami!