31 paź 2015

[Ciekawostki] Czy więzi wśród członków obsady przetrwają?


Nie da się ukryć, iż nasz Ask blogowy nie raz pełni rolę inspiracji do napisania posta. W ostatnim czasie jednym z głównych pytań jest ,,Jak myślicie, czy oni dalej będą się spotykać?''. Jest ono pewnie związane z faktem, iż już jutro odbędzie się ostatnie show naszej ekipy i przeżyjemy kolejny fioletowy koniec. Tak więc męczy was zagadka, czy nasza obsada rzeczywiście jest rodziną, której nie rozdzieli odległość ani masa pracy. W sumie ciekawe, czy po zakończeniu etapu ,,Violetty'' zaczną swoje kariery tak mocno, iż zapomną o znajomych z planu. Czyt to możliwe? W tym poście użyję mocnych argumentów, które zaspokoją wasze obawy. Zapraszam do rozwinięcia posta...


Jorge + Ruggero + Cande  + Lodo + Alba + Facu + Samu + Mechi + Tini
                                    +
                                 Clara
                                    +
                                 Diego

Co oznacza mój powyższy skrót myślowy? Zacznijmy od pana Blanco, który dozgonnie zaprzyjaźnił się z Ruggiem. Ich kontakt jest pewny, iż widywali się już podczas trasy. Dodatkowo najprawdopodobniej Jorge przeniesie się do Argentyny, gdzie Włoch nagrywa do serialu ,,Soy Luna''. Razem z nim niewątpliwie zamieszka Candelaria Molfese - druga połówka Włocha. Rudowłosa przyjaźni się z Clarą Alonso i raczej będą się często spotykać. Z panną Alonso łączy się oczywiście Diego Dominguez - jej narzeczony. Od Candelarii można rozwinąć też inną strzałkę, która doprowadzi nas do Alby Rico. Ona z kolei zapewne będzie wychodzić na spotkania towarzyskie z Facundo. Jest on zarazem bardzo dobrym przyjacielem Candelory. Podobnie zresztą jak Lodovica Comello. Tak więc ta czwórka na 99% nadal będzie utrzymywać stosunki niczym rodzina. Z cała obsadą bardzo zżył się Samuel, który nie zaniecha utrzymywania dobrych kontaktów z Facu. Oprócz tego sam przyznał, iż najbardziej zaprzyjaźnił się z Mechi Lambre. Naszą blondynkę natomiast łączy bardzo mocna więź z Tini. Tak więc koło się zatacza. Wiadomo, iż utrudnień będzie dość sporo, lecz przyszłość pokaże jak bardzo zdążyli pokochać siebie nawzajem. W tym akapicie przedstawiłam tą optymistyczną wersję.


 

Mam szczerą nadzieję, iż tak właśnie będzie wyglądać przyszłość naszych idoli. Od emisji pierwszego odcinka minęło już cztery lata, a jutro na scenie obsada zakończy ten etap w swoim życiu. Mimo to, ostateczny koniec zależy właśnie od nas. Od samego początku ,,Violetta'' żyła w niektórych z nas i nie dajmy sobie odebrać tego cudownego zakątka w sercu. Wiadome jest, iż zbliża się nasze wejście w świat dorosłych i coraz mniejsza ilość czasu, lecz nie może nas to zniszczyć. Sama popłakałam się oglądając ostatnie zdjęcie ze slippera, czy też Jorge na czarno białym tle, który dziękuję wszystkim i wyznaje, iż kocha swoich wielbicieli. Dla chwil takich jak wspólne zaśpiewanie piosenki ,,Crecimos Juntos'' na koncercie warto było żyć tym serialem. Teraz obsada już nie będzie tworzyć tej aury. To my musimy dalej czuć, iż w jakiejś części ten serial nas ,,pożarł''. Ja z całego serca pragnę podziękować wam za to, że jesteście z nami i obsadzie za to, że tyle nas nauczyła. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak mieć nadzieję, że obsada pozostanie rodzinom, a my razem wkroczymy w dorosłość. 








28 komentarzy:

  1. Ale miałam ciarki jak tego słuchałam!
    Violetta para siempre! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy13:00:00

    Czyli że to już definitywny koniec Strasznie mi przykro Ale blog będzie dalej prawda

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze? Wszyscy patrzą na to zbyt optymistycznie. Większość z nich zajmnie się własną karierą, a kiedy każdy będzie "walczył o przetrwanie" na rynku, sądzę, że więzi osobiste i dawne przyjaźnie przestaną mieć tak duże znaczenie jak teraz, kiedy muszą się zgrać i współpracować by coś osiągnąć. Zważywszy na to, że jutro już koniec trasy koncertowej ekipy, myślę, że ta przyjaźń nie będzie już tak silna jak teraz, kiedy ze sobą mieszkają, dzielą pokoje, miejsce na scenie, mają wspólne próby, konferencje, kiedy chcąc nie chcą widują się codziennie przez rok od rana do wieczora 24h na dobę.
    Jak sama powiedziałaś - pary z ekpiy najprawdopodobniej zamieszkają razem, lecz nie wiemy gdzie. Candelaria i Ruggero mogą zamieszkać w Hiszpanii, a np. Clara i Diego w Ameryce. Jako, że kasy mają jak lodu mogą fantazjować i zamieszkać sobie tam gdzie ich nogi poniosą i tam gdzie będzie zapotrzebowanie na ich twórczość. Nie sądze, że postawią stosunki z dawnej ekipy z serialu dla dzieci przed własnym sukcesem i solową, całkowicie własną karierą. Inną sprawą jest w ogóle to, że szczerze wątpię w tą całą wielką przyjaźń między aktorami. Nawet jeśli znajomość 2/3 osób jest szczera, to nie sądzę, by wszyscy się jakoś ze sobą tak zżyli, że będą się zapraszać, widywać, itp. Poza tym nie uważam, że potem nie dojdzie między nimi do takiej zawziętości o fanów i sławę, prawda jest taka, że każdy będzie chciał wygryźć drugiego. Nie znamy prawdy, więc nie można stwierdzić, że ich więzi są aż tak przyjacielskie, jak to przedstawiają na zdjęciach. Dam nawet przykład - Miley Cyrus i Selena Gomez (z tego co wiem!) też za sobą nie przepadały, ale na zdjęciach, to się prztulały, kochały itp. - jak ktoś to kiedyś skomentował - dwa fałszywe, warte siebie cukierki.
    A co wydało mi się już tutaj najbardziej absurdalne ze wszystkiego to to, że w ogóle ktoś uznał, że NAWET JEŚLI BY CHCIELI, TO, ŻE BĘDĄ MIELI CZAS, by się spotykać. Lodovica Comello - nie sądzę, że poprzestanie na tym co osiągnęła, jak wiemy pracuje nad 3 płytą i na pewno wyjedzie jeszcze w trasę koncertową, która jak wiemy trwa około rok, a koncerty są codziennie w innych miejscowościach.
    Martina - jak wiemy również pracuje nad swoją płytą i sądzę, że wykorzysta jej sukces, żeby również wyjechać w trasę.
    Jorge - z tego co wiem też pracuje nad płytą, więc ;)
    Mercedes - chce pójść w aktorstwo, na pewno będzie miała dużo propozycji ról - jest już sławna, wzbudza zainteresowanie.
    U innych nie wiem jak jest konkretnie, jednak jestem pewna, że nie spoczną, póki nie osiągną wyznaczonego sobie celu. (nie sądzę, by robili to, bo to kochają, lecz zapewne dla kasy, ale to już mniej istotne. ;))
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się z Tobą nie zgadzam. Tini nie jest taka jak Miley Cyrus i Selena Gomez. Co to w ogóle za porównanie? To moje zdanie.

      Usuń
    2. Zacznijmy od tego że Miley nie ma nic wspólnego z Seleną a Tini ani z jedną ani z drugą. Wszystkie trzy są zupełnie różne. Ale wracając do obsady V. gdyby mieli się gdzieś to np. nie odwiedzli by Lodo w Mediolanie w dniach wolnych tylko siedzieli w domu i odpoczywali albo pracowali nad swoją karierą. Oni zawsze będą dla siebie ważni. Razem dorastali, wspólnie stworzyli Violettę projekt kótry pozwolił im dojść tam gdzie są teraz i zdobyć serca milionów osób. Każdy z nich pójdzie swoją drogą, ale to nie zanczy że będą się nagle nie lubić...tak jak Tini kiedy powidziała ,,jeśli akurat będę w Meksyku to odwiedzę swoich przyjaciół którzy tam będą''. Choć by się mieli długo nie wiedzieć więzi które ich łączą pozostaną już na zawsze <3

      Usuń
    3. Anonimowy17:54:00

      Lodo była też na Violetta Live gdy byli we Włoszech :)

      Usuń
    4. Święte słowa :) A ci wyżej o tam ^ to jeszcze nie umieją się z tym pogodzić, niestety. Napewno będą miło wspominać V no ale bez przesady, gdyby nie serial to nawet by się nie poznali. Zapewne na początku będą robić jakieś spotkania raz na rok, ale potem? Cóż, my już nie mamy na to wpływu.

      Usuń
    5. P.S. Joanna Asia, to dlaczego Miley nie utrzymuje kontaktów z obsadą HM? Przecież to też był hit, może nie taki wielki jak V, no ale to on dał jej tą sławe jaką ma teraz. Nie wiesz co piszesz, nawet optymiści muszą czasem popatrzeć na coś realnie.

      Usuń
    6. Chocolatowaa - dziękuję bardzo, cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie. Ja też będę miło wspominać Violettę zarówno jak i obsadę, ale... no właśnie, gdyby nie serial, nawet by się nie poznali, każdy pójdzie we własną stronę. Wiele gwiazd znanych seriali, mimo dużego zżycia i dawnej współpracy nie utrzymują już tak tych kontaktów jak wcześniej i nawet jeśli nie dojdzie do rywalizacji (w co wątpię :p) to ich stosunki będą po prostu neutralne. :)
      Co do jechania po mnie za porównanie Miley i Seleny do Tini i np. Mercedes - wszystkie cztery są gwiazdami, na których przyjaźń jedynym dowodem są "sweet focie", które publikują w necie i nie ma pewności czy ich relacje rzeczywiście są takie jak je malują :p

      Usuń
    7. Anonim
      Maja Majaa
      Joanna Asia
      Nie musicie podzielać mojego zdania, do niczego was nie zmuszam, aczkolwiek odnoszę wrażenie, że bronicie ich tak bardzo, bo lubicie ich twórczość, to jak grają, a to nie ma żadnego wspólnego punktu z tym jakie relacje mają NAPRAWDĘ.
      Pórównanie przedstawia to jak rysują się "przyjaźnie" między celebrytami i, że nawet jeśli Tini i np. Mercedes nie są jak one to tak jak w przypadku Miley i Seleny - oprócz "słit foci" nie mamy żadnych dowodów na szczerą przyjaźń, nie znamy ich osobiście, nie możemy, więc w 100% stwierdzić, że są prawdziwymi przyjaciółkami. Jeśli chodzi o to, że odwiedzili Lodovicę w Mediolanie... myślisz, że to w ogóle o czymś świadczy? :/ Powiedziałabym raczej, że chcą się dowiedzieć jak jej idzie kariera i się o to podpytać, a nie z wielkiej miłości. Może to już moje domysły, ale jak zaznaczyłam - ja bym tak powiedziała. Fakt, że stworzyli Violettę zawsze będzie ich łączył, ale to nie czyni z nich przyjaciół na wieki, a bez pielęgnowania i choć małej ilości spotkań, ta znajomość i tak zaniknie (jeśli już zakładamy, że w ogóle są takimi przyjaciółmi :p). Jeśli chodzi o to, że zdobyli razem serca ludzi... Wtedy... powiem prosto z mostu - MUSIELI utrzymywać w miarę miłe stosunki, by nie rozwalić projektu, nawet jeśli sami by woleli się nigdy nie zobaczyć. To, że Violetta wpaja, że relacje jakie są przedstawiane zawsze są szczere, nie oznacza, że tak jest w prawdziwym życiu. A co do słów Tini - ja mogę powiedzieć, że jak kiedyś będę w Chinach to odwiedzę tamtejszą wytwórnie płyt - ale czy to znaczy, że naprawdę tak zrobię? :D :p

      Usuń
    8. Marta, uwielbiam inteligentne V-lovers, a ciebie to już nawet kocham ❤ p.s. wielki plus za wspomnienie o "słit fociach" ;))

      Usuń
    9. Anonimowy18:13:00

      Po za tym do Lodoviki pofatygowali się jedynie Alba, Can i Facu... Reszcie się nawet nie chciało, zapewne na czele z tą idealną Tineczką. c:

      Usuń
    10. Chocolatowaa
      Dzięki wielkie ^^
      Fajnie, że ktoś podziela moje zdanie, bo szczerze to myślałam, że jedyne odpowiedzi do mojego komentarza to będą tylko hejty, za to, że mam inne zdanie :) "Słit focie", chciałam się powstrzymać, ale denerwuje mnie to, że ludzie oceniają czyjąś relację, po ich "foteczkach". Jeśli ja nie robię sobie 10000 selfies z moją przyjaciółką, to nie mamy szczerej relacji? Nie zbudowałyśmy przyjaźni...? A co do tego, że ludzie uważają, że Tini czy ktokolwiek z obsady przyjaźni się z wszystkimi z obsady, bo mają ze sobą "słit foteczki" to... dobra nie wypowiem się :D

      Anonimowy
      Taaaa... zapomniałam o tym wspomnieć, bo najechaliby na mnie, że to oczywiste, że nie wszyscy poszli do Lodovici, bo nie każdy ma czas, a Tinitka to już w szczególności. Do Lodo faktycznie pofatygowali się tylko Facundo, Candelaria oraz Alba, a reszta tak jak wspomniałam - miała ją centralnie GDZIEŚ. Tak jak wspomniałam - jeśli przyjaźń między 2/3 osobami jest szczera, nie oznacza, że między wszystkimi. ;)

      Usuń
    11. Ogólnie cała Tinka to jedna wielka pomyłka :o xd

      Usuń
    12. Nie chcę się kłócić, ale wydaje mi się, że Tini nagrywała płytę. A nawet jeśli nie, bo mogło mi się pomieszać to jednak Tini jest bardzo pracowitą osobą dążącą do określonego celu. Jest także główną bohaterką hitowego serialu i wie, że może to wykorzystać, aby dalej się rozwijać. Em, jest dużo filmów, w których bierze udział, wyprodukowała perfumy, napisała książkę, pracuje nad płytą, bierze udział w ogromnej trasie po 2 koncerty dziennie z największą ilością piosenkę z całej obsady. Każdy ma swoje zdanie, ale gdyby tak postawić się w jej sytuacji na pewno nie byłoby łatwo. Do Lodo może pojechać w każdej chwili. Ale filmy nie poczekają, a na podróż do LA na pewno miala ustalony termin i chce jak najprędzej dać swoim fanom coś od siebie.
      Nie myślcie o mnie jako "faneczka" Tini, bo każdy ma swoich idoli, których bedzie bronić. Nie wiem jak wy, ale ja szanuję osobę, która ma jakiegoś idola, ktorego nie lubię :) Dziekuj bardzo :) I przepraszam za błędy - piszę z telefonu :)

      Usuń
    13. Niunia Verdas

      1. Główną rolę ma zapewne dlatego, że jej tatuś jest producentem i "przypadkowo" dał jury demo z jej nagraniem.
      2. Martina ma najwięcej piosenek w trasie, bo gra Violettę, dzięki posadzie tatusia - proste. Jako główna postać musi mieć większość repertuaru. Jednak co w tym wszystkim najśmieszniejsze Tinitka śpiewa z playback'u. Żenada jakiś mało. Jak ona śmie nazywać się piosenkarką, jeśli na koncertach śpiewa z puszczonego nagrania a nie na żywo.
      3. Książkę napisał jej tatulo. Jest to wyidealizowana forma Tini. I pokazuje jaka ona jest próżna. "... moje główne cechy: miła, serdeczna, energiczna, aktywna, chaotyczna..."
      4. Płyta? Wyremiksowana, poprawiona, wyidealizowana... głos Stoessel na bank będzie przerobiony. Poza tym - laska nie ma prawdziwego talentu, jedzie po sukcesie Violetty, bo tylko to jej pozostanie. Hollywood Records nie bierze jej, bo chce promować dobrej muzyki, tylko się wzbogacić, a kochaniutka, słodka Tineczka "Violetka" jest rozpoznawalna.
      5. No, do Lodovici może pojechać kiedy chce, jednak sława jest dla niej ważniejsza, więc... :)
      6. Jeśli chodzi o filmy... gra tylko w Violettowych filmach, natomiast może dostanie rolę 'rozbieraną', gdzie będą się z nią kochać, całować, a ona jest niespełna 20 latką.
      7. Perfumy to nie jest nic nadzwyczajnego. Rodzina opłaciła produkcję i sprawa z głowy.
      8. Tak, Tini dąży do celu - być bogatą, sławną, jechać na Violetcie, żyć z sukcesu tatusia. Szczerze? Wydaje mi się, że kiedyś będzie tak chciała pokazać mądrzejszym fanom, że jest inna, nie jest Violettą i nie jedzie po jej sukcesie, zamieni się w drugą Miley Cyrus. ;)

      Usuń
  4. Boże, jaki przepiękny filmik.
    Wciąż płacze, nie moge przestać.
    To już koniec, koniec i rozstanie naszej fioletowej ekipy.
    Mam jednak nadzieję, że ich więzi będą takie same.
    Przecież są jak rodzina, tyle wspaniałych lat zawsze razem.
    Mam też prośbę.
    Mogłybyście przetłumaczyć i zrobić wymowę piosenki "No Voy A Caer- Dudu"?
    Dziękuję, a jeśli nie zrozumiem.
    Pozdrawiam was

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak dla mnie to Diego i Clari mogliby się postarać o jakiegoś dzieciaczka :D <3 XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy18:53:00

    Niewiarygodne jak bardzo sie z nimi zzylam. Sa dla mnie jak druga rodzina. Bardzo mi przykro, ze to koniec, zwlaszcza, ze w moim zyciu sa dopiero od stycznia tego roku.
    Ciesze sie, ze moglam zobaczyc ich na koncercie, patrzyc jak sie rozwijaja i dalej bede to robic.
    Nauczyczyli mnie tak wiele.
    Zycze im wszystkiego najlepszego w realizowaniu wlasnych projektow. Mam nadzieje ze zawsze beda tymi samymi kochanymi osobami, jakimi sa teraz. Kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. NA ZAWSZE W MOIM SERCU BĘDZIE OBSADA <3

    Będę płakać ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy21:09:00

    Rodziną* ������

    OdpowiedzUsuń
  9. Popłakałam się to czytając ;c.
    Dziękuję Wam, redakcjo, że dzieliliście się nowinkami na temat tego serialu, który dzisiaj się zakończył ;c ;c.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy wam za to że jesteście tutaj z nami!