17 maj 2014

Moja mała relacja - czyli co się działo 9 maja w Multikinie Lublin!




Byliście już na filmie Violetta:Koncert?
Jak emocje?
W piątkowy wieczór wraz z moją młodszą siostrą oglądałyśmy go wraz z tysiącami V-Lovers w całej Polsce!

W tym poście chcę podzielić się z Wami tym co spotkało mnie w kinie!


Zapraszam do czytania!








Piątek, 9 maja



Godzina 15:00






- Ala, Ala wstawaj! Szybko!

- No zaraz, jeszcze chwilkę!



Moja siostra, bardzo nerwowo, próbuje mnie dobudzić.

W nocy spałam kilka godzin z powodu bardzo skomplikowanego sprawdzianu z historii.

Każdy w mojej rodzinie i otoczeniu wie, że ja - panna Alicja - jestem największym śpiochem na tej planecie. Wygoniłam moją siostrę i udałam się ponownie do krainy snu zapominając o wielkim wydarzeniu, które czekało mnie za kilka godzin. Najśmieszniejsze jest to, że w ogóle tego nie pamiętam!




Godzina 16:00


- Ala! Szybko, bo za 15 minut jest film!



Moja mama udając, że właśnie spóźniamy się na jeden z ważniejszych seansów w moim życiu sprawiła, że magicznym sposobem szybko powstałam z mojego łoża. Pierwsze co robię - biegnę do zegarka. Zła na mamę udaję się do lusterka po czym odskakuję kilka kroków.

Tak szykując się zapomniałam biletów kinowych dlatego ja, moja siostra i mama musiałyśmy pojechać późniejszym autobusem. Nigdy nie zapomnę strachu i mojej obawy:

" Czy na pewno się nie spóźnimy? "





Godzina 17:30



Wreszcie jesteśmy na miejscu. Multikino jest nowym kinem w Lublinie. Od razu zrobiło na mnie wrażenie.

Zauważyłam też Kasię i Paulinę, z którymi miałam się zapoznać. Dziewczyny były przebrane za Violettę co szybko zauważyłam. Pośpiesznym krokiem udajemy się w stronę kas gdzie przemiła pani podałam mi popcorn ufundowany przez czasopismo naszego fioletowego serialu - w magazynie pojawił się darmowy kupon na małe opakowanie.

W wolnym czasie dorwałam dwie ulotki koncertu Violetty. Po seansie nie było już po nich śladu!


                    









Godzina 17:45


Wraz z moją młodszą siostrą postanowiłyśmy udać się na wycieczkę do toalety. W końcu nie chciałyśmy wychodzić i przerywać śpiewu Jorge czy wspaniałego Ruggero.
Podeszłyśmy do przemiłego pana w czarnej marynarce, który po ukazaniu biletu przepuścił nas przez szarą bramkę.









Godzina 17:55


V-Lovers zaczynają gromadzić się przed salą gdzie już za chwilę obejrzą jedyny i niepowtarzalny koncert ekipy naszego fioletowego serialu!
Od razu zauważyłam wielkie zróżnicowanie wiekowe. Kiedy stoisz obok co najmniej setki ludzi (bo tyle wtedy była na seansie) i wiesz, że przyszli tutaj w tym samym celu co ty jesteś dumny z przynależności do tego fandomu. Poczułam, że jesteśmy jedną wielką rodziną!
Jeszcze tylko parę zdjęć i możemy wchodzić na salę!
Niżej - moja jakże piękna siostra.

















Godzina 18:00


V-Lovers zaczynają szukać swoich miejsc. Moja siostra znalazła obok siebie podkładkę pod kubek z panną Castillo. Niestety nie pojawiły się zapowiedziane konkursy, ale z tego co widziałam na podłodze ( porozrzucane były papierki po naklejkach z Violettą) odbyły się one godzinę wcześniej. Naszą uwagę przyciągnęła reklama kolekcji V-Lovers na DVD, którą możecie obejrzeć min. na Disney Channel.









Godzina 18:05


Na reszcie! Seans się rozpoczyna! Był płacz, śmiech, wygłupy, śpiew. Wszyscy przeżyli coś cudownego!
Zaczęło się od pojawienia się naszej Tinki na pięknym kwiatuszku. Piosenka "Hoy Somos Mas" na długo zapadnie w mojej pamięci.
Piski fanów obecnych na "En Vivo", ich miny oraz szczęście wszystkich rozbawiło. Emocje były niesamowite. Każdy z nas w wielkim skupieniu oglądał sceny zza kulis gdzie aktorzy śmiali się i spędzali razem czas.
Kiedy na scenie pojawiał się Jorge, Rugerro czy Diego każda fanka otwierała szerzej swe oczy by móc napatrzeć się na tak piękne cuda natury.
Cała sala śmiała się w najlepsze kiedy aktorzy zdradzali swe sekrety - szczególnie przy tym Mechi. Komuś kto był na filmie nie muszę chyba mówić o co chodzi.
Przedstawienie było wspaniale. Połowa sali śpiewała głośno - reszta z małym wstydem cicho.
Nawet rodzice znali teksty utworów z naszego fioletowego serialu!
Niestety nie udało mi się zrobić zbyt dużo zdjęć.











Byliście już na Violetta: Koncert?

20 komentarzy:

  1. Anonimowy20:08:00

    Violl etta! MOJA VIOLL ETTA NARESZCIE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy20:59:00

      Nie przesadzaj. Przecież nie byłaś na żywo...

      Usuń
  2. Tak byłam <3 kiedy post niespodzianka? Miała być na 100% w pt. I nie ma -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz jakiekolwiek pytania wejdź na aska. Niespodzianki nie ma z powodu moich problemów prywatnych.

      Usuń
  3. Anonimowy20:58:00

    Byłam, ale mało było tego za kulisami, więc trochę nuda. Dobijają mnie te piszczące na widowni dziewczynki. Fujj....

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy21:06:00

    Byłam w Nowym targu na violetta koncert!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Poplakalam sie bo slicznie opisalas posta.. pamiętam jak bylam na tym yo gdy sie zaczelo odrazu sam z siebie pojawil mi sie na twarzy promieniuacy usmiech na mojej sali byli sami dzieci ja tylko bylam starsza nie zapomne gdy na koniec vilu powiedziała kocham was a taka dziewczynka zamna krzyczy ko cham cie violetta albo na ostatniej piosence wszyscy podbiegli pod ten jakby ekran i tanczyli robili to co muwila vilu skakali i spiewali nie samowite przezycie i nie powtarzalne chce takie cos jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam Cinema City w Poznaniu z koleżanką i jej bratem 10 maja na 19.30 było super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy09:06:00

    Byłam, było super ! Wiem że jestem podobna do naszej Tini !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja byłam w piątek na 17:00 w piotrkowie trybunalskim. Niebyło dużo osób. Miałam z koleżankami cały tylni żąd dla sb. Każda miała swoją podwójną kanapę xD. Co tam się działo! Dostawałyśmy mega głupawki xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też już byłam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też już byłam tylko szczerze się trochę zawiodłam bo liczyłam też na tłumaczenie przy dialogach między piosenkami; owszem były ale naprawdę było ich więcej. Np nie było pokazane jak Leon pzyłapuje Violettę z Diego itp. A na to czekałam ;c
    Ale cały koncert - świetny !

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy12:09:00

    Też byłam w Lublinie więc musiałam cię widzieć! :P W którym rzędzie siedziałaś?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wczoraj byłam też w Lublinie w Multikinie i było ponad 10 osób ze mną ale nie było już nic takiego!!! A i też mnie to rozbawiło albo jak był koncert na scenie hehe :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy17:06:00

    ja byłam for me film był swietny !!!!!! najlepsze było jak Jorge z Xabanim do siebie mówili o włosach Xabaniego ja to lałam ja pitole Jorge do Xabaniego ty bestio i w smiech ! hahahaahaahahahah a wg z bułką i vickeyem (siostra i koleżanka) dziwilam sie ile tam było mamit i faderów i jeszcze wszyscy śpiewali ja pitole ło boszzzz !!!!!!! a i super postt POZDROOOOOOO POP STARRR ,3 <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy18:08:00

    Violl etta wróciłaś ?! Radocha no 102 ;) ALE RADOŚĆ ;) Fajna relacja ;) J.M v-lover

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy19:42:00

    ja byłam 17 maja w sobotę super było

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy wam za to że jesteście tutaj z nami!