[Relacja] Spotkanie z Lodovicą

SPOTKANIE Z LODOVICĄ. Od dnia kiedy Lodo poinformowała nas, że zawita do naszego kraju, w fioletowym świecie o niczym innym się nie mówi. W ciągu ostatnich dni marzenie wszystkich Lodofanaticas z Polski spełniły się - nasza idolka odwiedziła Polskę. Włoszka w przeciągu ostatnich trzech dni sprawiła polskim fanom wiele niespodzianek, a jedną z nich było spotkanie z nią w hotelu, w którym się zatrzymała na czas pobytu w Polsce. Niestety duża większość fanów Lodovici nie miało szansy być na spotkaniu, dlatego w tym poście chcę Wam przybliżyć jak to wszystko wyglądało. Zapraszam do relacji...

Spotkanie odbyło się wczoraj w hotelu Regent (ul. Belwederska 26). Jest to luksusowy, pięciogwiazdkowy hotel, który nie raz gościł znane osobistości z całego świata w tym również naszą serialową Francescę. Spotkanie miało zacząć się o godzinie 14.15, jednak nastąpiło małe, kilkunastominutowe opóźnienie. Pod hotelem zjawiło się wiele fanów pięknej Włoszki, którzy z niecierpliwością czekali na to, aby zobaczyć swoją idolkę. Z informacji jakie mi się udało zdobyć wynika, że niektóre fanki czekały już pod budynkiem o siódmej rano.  

Po paru minutach czekania, w końcu zaczęło coś się dziać. Z hotelu wyszedł pan, który zaczął nagrywać osoby wyczekujące spotkania z Lodo. Wtedy wszyscy głośno zaczęliśmy krzyczeć imię Włoszki. Niedługo potem wpuszczono pierwsze osoby do środka. Oczywiście nie obyło się bez przepychanek, w końcu każdy jak najszybciej chciał zobaczyć swoją idolkę. Ochroniarz stopniowo wpuszczał  piętnastoosobowe grupki do środka, aby uniknąć nie potrzebnego zamieszania. Miałam szczęście, ponieważ nie musiałam czekać zbyt długo i szybko udało mi się wejść do hotelu. W środku wszystko szło już szybko i sprawnie. Do sali, w której Lodovica rozdawała autografy wchodziły dziesięcioosobowe grupki. Kiedy przyszła moja kolej serce zaczęło mi mocniej bić, a kiedy ujrzałam swoją idolkę z oczu poleciało mi kilka łez. To co czułam widząc ją było nie do opisania. Lodo w rzeczywistości jest bardzo miłą i ciepłą osobą. Widać, że kocha swoich fanów i zależy jej na nich. Kiedy podeszłam do niej po autograf pytała jak się mam i czy będę na koncercie (po angielsku), a ja ledwo wydusiłam z siebie krótką odpowiedź. Kiedy każdy miał już swój upragniony autograf można było zrobić sobie z Lodovicą jedno, grupowe zdjęcie. Na sam koniec każdy mógł się przytulić do Włoszki. Każda grupa miała po kilka minut czasu spotkania z Lodo.

Ten dzień mogę spokojnie uznać za najlepszy dzień w życiu. Spotkać swoją idolkę, dostać jej autograf, przytulić ją to coś naprawdę niesamowitego, coś czego nie da się wyrazić żadnymi słowami. Wciąż nie mogę uwierzyć, że byłam tam, że wdziałam Lodovicę na żywo i byłam tak blisko niej. Nadal jestem w ogromnym szoku. Lodo nauczyła mnie, że wszystko jest możliwe, a spotkanie jej jest na to najlepszym dowodem. Na pewno nigdy nie zaponę tego wyjątkowego spotkania. Chciałabym na koniec napisać, aby osoby, które nie mogły być na spotkaniu się nie smuciły, bo już w maju tego roku będzie kolejna okazja, aby zobaczyć Lodo. To właśnie wtedy Włoszka powróci do Polski, aby dać koncerty w naszym kraju. 

BYLIŚCIE NA SPOTKANIU?