19 lut 2015

[Z życia aktorów] "Po prostu Tini" dotarło do Martiny!




4 lutego tego roku, na półkach księgarni (zarówno tych stacjonarnych jak i  internetowych) pojawiła się długo oczekiwana pozycja. Od jakiegoś czasu wszyscy fani młodej artystki naciskali na wydawnictwa, aby te zajęły się tłumaczeniem biografii światowej sławy nastolatki. Jak wiemy oryginał książki nosił tytuł "Simplemente Tini" i w ostatnich miesiącach ubiegłego roku był bardzo promowany przez serialową Violettę. Twitter aż huczał od zdjęć i wiadomości zagranicznych fanów. Dziś huczy ponownie, ale z polskim akcentem!

Zapraszam!



Kilka dni temu, kiedy jak co wieczór postanowiłam wejść na twittera Stoessel, moją uwagę przyciągnął post, który nie powiem, sprawił, że chciało mi się latać. Tinita skierowała do nas słowa, które chodziły mi po myślach całą noc:







Tłumaczenie: "Polska! "Po prostu Tini" jest w ulubionych sprzedażach! Nie mogę w to uwierzyć! Mam nadzieję, że ją uwielbiacie, a my widzimy się wkrótce w Polsce! "




Co prawda Tini popełniła błąd w nazwie książki, ale jest to do wybaczenia. Każdy Polak zdaję sobie chyba sprawę jak trudny i skomplikowany jest nasz język. Bardzo, ale to bardzo cieszy mnie fakt, że Stoessel w swoim zabieganym życiu toczącym się w tej chwili miedzy kolejnymi miastami gdzie odbywa się światowa trasa Violetta Live, znalazła moment aby dostrzec nas i pochwalić. No bo kto z nas nie traktuję tego jak pochwałę? Wielu z Was na nią zasługuję! To dzięki Wam kochani Tini nas dostrzegła. To dzięki Wam i wysyłaniu wiadomości oraz zdjęć z biografią! Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy jednym z krajów, o którym obsada nie zapomni. Codziennie ogrom fanów spamuje do aktorów na twitterze, instagramie czy facebooku. Takie nagrody nam się należą. Nie należy zwracać jednak uwagi na włoską, francuską czy jeszcze innego pochodzenia zazdrość. Każdy z nich ma 5 minut. Francuzi przeżywają teraz fioletowe koncerty w centrum swojego kraju. Nasnas będzie jeszcze czas, to prawda. Ale im więcej się o nas mówi, tym większą ciekawość naszego kraju podsycamy artystom. Jestem pewna, że już za miesiąc na koncercie płakać nie będzie tylko publiczność, ale i calutka obsada. Przechodząc już do konkretów postanawiam zamieścić tu parę tweetów dzięki, którym serialowa Violetta zauważyła polską pozycję. Zauważcie też, że na zdjęciu, które udostępniła Tinita w "top 10" pojawiają się 2 inne książeczki o tematyce serialu "Violetta" co dodatkowo plusuje. Na nasze szczęście obsada nie zna języka polskiego i nie jest w stanie przetłumaczyć takiego tytułu jak "Pierdziołki".
















Wzruszyliście się wiadomością od Martiny?  

9 komentarzy:

  1. Anonimowy14:35:00

    OMG!!! To extra! Viola nas kocha!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy19:40:00

      Martina* Violetta to postać fikcyjna.
      /Kusia

      Usuń
  2. Zapraszam na mojego bloga jest o mnie http://123nat123.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy20:20:00

    Co z tłumaczeniem odcinka specjalnego ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Wcześniej takie nakręcenie na ten odcinek, a jak już jest to cicho sza... Zróbcie coś z tym.

      Usuń
    2. Jak wiecie nie każdy z redakcji zna język hiszpański, a każdy osoba ma też swoje szkolne obowiązki. Dziewczyny się tym zajęły i wkrótce tłumaczenie pojawi się na blogu

      Usuń
  4. Anonimowy22:09:00

    nie. nie wzruszyłem się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny post ;) Zapraszam na bloga koleżanki leonetta-my-version.blogspot.com dopiero zaczyna

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy wam za to że jesteście tutaj z nami!