KOŃCZYMY WSPANIAŁE TRZY LATA Z "VIOLETTĄ". Przemijają lata, przemija czas, przemijamy my, przemija "Violetta"... Dzisiaj post, w którym przypomnimy sobie całe lata spędzone z naszym ukochanym serialem. Nie gwarantuję, że zachowacie spokój, a wręcz przeciwnie, myślę, iż każdemu uroni się choć jedna łza. Chcę, aby ten wpis przeczytał KAŻDY z Was. Bez wyjątku. Jesteśmy V-lovers, jesteśmy jedną rodziną! Niech każdy z Was wczuję się w słowa, które do Was kieruję. Obejrzyjcie fragmenty filmików, które tutaj zamieszczę. Niech te trzy lata będą przez Was mile wspominane!
Początek lutego 2013 rok... Pamiętacie co wtedy robiliście? Fakt, minęło już naprawdę sporo czasu. Z pewnością zmieniliście się od tego czasu. Jesteście bardziej dojrzalsi (albo i nie). Przybyło Wam też parę lat. Pewnie tak, jak Wy nieco niewyraźnie widzę ten czas. Jednak pamiętaj jedno! Na antenę Disney Channel miał wejść jakiś nowy serial. Nie przykładałam dużej miary do tego, o czym i kiedy będzie. Przeszłam obok tego obojętnie. Zresztą, pewnie Wy też nie wiedzieliście, że "Violetta" stanie się taką bombą. To dość odległe lata, ale pamiętam, iż razem z siostrą śmiałam się, że powstała produkcja, która ma tytuł, taki jak imię mojej mamy. Nie wiedziałam, że jeden serial zmieni moje życie o 360'. Zaczynamy wielkie podsumowanie tych cudownych lat. Przypomnijmy sobie najpierw zwiastun serialu. Szczerze? Nawet nie bardzo go sobie przypominam!
,,Miłość, muzyka, pasja... Hahaha, pewnie kolejna badziewna produkcja Disney'a". - otwarcie mówiłam o tym, co sądziłam. Nie byłam specjalnie zachwycona. Planowałam obejrzeć premierę 18 lutego, jednak szybko o tym zapomniałam i tak się stało, że nawet nie obejrzałam pierwszego odcinka. Jako prawdziwa V-lover szczerze mówię o tym, jakie były moje początki. Po krótkim wstępie zaczynamy wspominać pierwszy sezon!
18 luty 2013 rok, godzina 16:00, Disney Channel Polska
Pierwszy odcinek, pierwsze premierowe minuty nowego serialu i jedna wielka niewiadoma. Całkowicie inna telenowela pełna muzyki, tańca, wątków miłosnych, przyjaźni... Tego jeszcze nie było! Być może właśnie to miało zachęcić nas do oglądania nowej produkcji? Ta oryginalność... Nie na wszystkich "Violetta" od razu zrobiła dobre wrażenie. Jeśli mam mówić dobitnie, uważałam Castillo jako rozpieszczoną dziewczynkę, która ma guwernantkę, służącą i wymagającego ojca. Jednak kto by pomyślał, że ten właśnie dzień przejdzie do historii? Kto wiedział, że w Violetcie odnajdziemy drugą siebie, która będzie prowadziła nas przez najbliższe lata. Wtedy chyba nikt nie wiedział, że "Violetta" cieszyła się wielką popularnością w Argentynie po premierze 14 maja 2012 roku.
Dziewczyna powoli odkrywała świat. Próbuje wyrwać się z wieży i spróbować otworzyć swoje okno na ludzkość. Nie miała przyjaciół. Nigdy tak właściwie nie miała okazji poznać kogoś bliżej. Jej życie to ciągłe podróże. Po powrocie z Madrytu do Buenos Aires chce odsłonić prawdziwą siebie... Dziewczynę, która kocha śpiewać, tańczyć, a muzyka to jej wielka pasja. To ona jest muzyką. Nie zna niemalże nic o swojej matce. Wie tyle, że zmarła gdy miała kilka lat, a German (tata) unika tematu jej śmierci. Dziewczyna jest jednak pełna energii i za wszelką cenę, chce wiedzieć co tak naprawdę zdarzyło się kilkanaście lat temu. Odnajduje naszyjnik i pamiętnik swojej mamy, a na siedemnaste urodziny ktoś podrzuca jej sukienkę Marii. Odnajduje pokój mamy i to staje się bazą do odkrycia swojego talentu. Wie, że odziedziczyła go po matce, jednak nie ma odwagi pokazać tego wszystkiego światu.
Całkiem przypadkowo trafia do miejsca, jakim jest Studio 21. Tutaj poznaje swoich pierwszych przyjaciół... Zakochuje się w chłopaku, znalazła także wroga. W tajemnicy przed rodziną zapisuje się do szkoły muzycznej, gdzie kształci swoje umiejętności. Szybko jednak orientuje się, iż nieprawda ma krótkie nogi. Studio 21 staje się dla niej drugim domem. Tutaj może poświęcić się temu wszystkiemu z rzeczywistości i zapomnieć o otaczających ja problemach. Niestety nie łatwo jest kłamać, wiedząc że to wszystko jest bardzo złe.
Wkrótce odkrywa, że ma ciocię, która przez całe życie szukała ją po świecie. Powoli zdaje sobie sprawę, że dorasta, co wiąże się z tysiącami problemów, zwłaszcza kiedy nie wszystko jest jasne. Zakochana w dwóch chłopakach poznaje czym jest prawdziwa miłość, a czym jest zauroczenie. Przeżywa swój pierwszy pocałunek, co było dla niej wielkim krokiem w przód. Jednak niedługo po jej przyjeździe do stolicy Argentyny jej ojciec postanawia wywieźć ją do Kataru, aby została odcięta od muzyki. Jak widać kłamstwo miało same złe skutki. Jednak magia Disney'a sprawiła, że wszystko skończyło się dobrze. Podsumowując, właśnie ten sezon był naszym początkiem z "Violettą". To właśnie wtedy odkryliśmy, kim tak naprawdę jesteśmy. Zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy V-lovers. To był początek tego fandomu. Być może właśnie przy pożegnaniu Castillo, popłynęły pierwsze łzy wzruszenia. Osobiście płaczę za każdym razem, kiedy słyszę tę piosenkę w tym właśnie odcinku. I tutaj ukazana jest właśnie ta magia przyjaźni...
21 październik 2013 , godzina 16:00, Disney Channel Polska
Sezon drugi był tym długo wyczekiwanym przez wszystkie V-lovers. Tutaj Violetta wiedziała czego tak naprawdę chce od życia. Twardo stąpała po ziemi otoczona swoimi przyjaciółmi. Odkryła, że jej jedyną, prawdziwą miłością jest Leon i mimo zalotów Diego zdała sobie sprawy, że to jest jej droga i że to właśnie on daje jej szczęście. Mimo tego, że dziewczyna jest coraz bardziej dojrzalsza jej ojciec nie ufa jej na tyle, aby puścić ją samą na randkę czy wyjście z jakimkolwiek chłopakiem sam na sam. Z tego właśnie powodu wynikło, iż zaczął szpiegować ją, jako Jeremiasz.
Kłamstwo, zdrada i nieufność... Castillo odkryła, że nie możemy ufać ludziom w stu procentach. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał dla niej źle. Ludmiła ciągle knuje przeciwko utalentowanej nastolatce. Zazdrość towarzyszy jej na każdym kroku, a to niestety nie jest dobre. Studio zmienia nazwę na On Beat, a córka Germana staje się wielką gwiazdą YouMix'u. Metamorfoza i podporządkowywanie się Marottiemu nie należało do jej ulubionych zajęć, dlatego postanowiła się postawić. Wielki występ w Hiszpanii przyczynia się do stanowczego rozwoju młodych uczniów szkoły muzycznej.
10 listopad 2014, godzina 16:00 Disney Channel
Trzeci sezon nadszedł tak niespodziewanie i szybko... Nim się nie obejrzeliśmy na ekrany trafiły nowe odcinki prosto z Argentyny. Tym razem Violetta jest już pewną siebie dziewczyną, która wie czego chce od życia. Jednak nie wszystko jest, jak w bajce. Wróg staje się najbliższą jej osobą, a miłość ulatnia się coraz bardziej. Do czego prowadzi nieufność w stosunku do swojego chłopaka? Violetta szpieguje Leona, aby dowiedzieć się czy jeszcze coś do niej czuje.
Sprawy toczą się nie tak, jak byśmy chcieli. German bierze ślub z Priscillą, a Violetta i Ludmiła stają się siostrami. Kłamstwo znowu podcina skrzydła bohaterom serialu. Nagła śmierć Antonio wprowadza wszystkich w całkowitą rozpacz. Jak potoczą się dalsze losy Studio? Czy pary znajdą swoje miejsce u boku ukochanej osoby? Musimy dalej oglądać "Violettę" codziennie o 16:00 na Disney Channel.
A teraz ta część podsumowująca...
Oj, i znowu gdy mam pisać posta zaczynają lać się łzy, które nie pozwalają mi napisać sensownych zdań. Nasze życie mija, dlatego mija również "Violetta". Spędziliśmy z nią całe trzy lata i myślę, że wniosła ona do naszego życia naprawdę, naprawdę wiele. Nie mogę powiedzieć, że serial będzie trwał wiecznie. Oficjalnie nagrania zakończyły się, a my musimy pozwolić czasu gnać dalej. Wszystko kiedyś ma swój koniec, a koniec "Violetty" nastąpi 6 stycznia. Wtedy zostanie wyemitowany ostatni, osiemdziesiąty odcinek. Nadal nie mogę uwierzyć, że to już finał tego wszystkiego. Jeszcze tak niedawno zasiadałam przed telewizorem oglądając pierwszy sezon. Wtedy wszystko było takie nowe... Razem z Violettą poznawałam świat od podstaw. Ona nauczyła mnie, że warto spełniać marzenia, że warto iść przed siebie i nie zważać na to, co będzie. Trzeba próbować nowych rzeczy, przeżywać nowe doświadczenia. Kto nie spróbuje, ten nigdy się nie przekona. Dzięki "Violetcie" narodziły się wielkie przyjaźnie wśród nas. To ona połączyła ludzi o tych samych zainteresowaniach. Nie ważne czy mieszkających w Polsce czy na drugim końcu świata. My tworzymy jedną, wielką, niepokonaną rodzinę V-lovers. Doskonale pamiętam wszystkie chwile spędzone z nami. Aktorom również nie było łatwo patrząc na ciągłe spamy o treści "Polonia te ama". Te proste słowa znaczyły i znaczą naprawdę wiele. To z Wami stawiałam pierwsze kroki, wcześniej nawet nie wiedząc, że jestem V-lover. Do tej pory żyliśmy ze świadomością, że będzie kolejny sezon. Jednak nie. To koniec. Nagrania zakończyły się 28 listopada i nie wrócą już nigdy. Słowa wypowiedziane przez Parottę na pewno wstrząsnęły nas niesamowicie. ,,Trzeci sezon jest ostatni". W sercu ból, a na zewnątrz łzy... Szczerze łzy smutku, a zarazem szczęścia. Cieszę się, że mogłam spędzić z Wami tak dużo czasu... że mogłam razem z Wami odkrywać świat. To redaktorzy tego bloga dali mi szansę na dzielenie się nowinkami ze świata fioletowych. To niesamowite, że jednym postem mogę dotrzeć do tysięcy V-lovers z całego świata. Tutaj nie gra różnica wieku. Nie ważne czy mamy lat 5, 14 czy 20. Fanem może być każdy i nie dlatego, że ma się tysiąc gadżetów z podobizną "Violetty", ale to co mamy w sercu. Ta świadomość, że jesteśmy V-lovers. Nie ma lepszych, nie ma gorszych. Nie ma fanów większych i mniejszych. Każdy jest równy sobie i czasem naprawdę nie wiem, jak może dochodzić do blogowych sporów. W całym zamieszaniu w blogosferze zapominamy o tym, co jest najbardziej wartościowe. Co to za różnica, czy ktoś doda posta pierwszy czy drugi? Nasze życie to nie tylko rywalizacja. Dla mnie ważne jest to, żeby roznosić wieść coraz dalej, do większej ilości osób. Po to są blogi. Nie w celu awantur pomiędzy nami. Starajmy dostrzegać rzeczy, które nas łączą, a nie dzielą. Oczywiście, że z jednej strony jesteśmy całkiem różni, a z drugiej łączą nas te same pasje. To fandom. Po to on jest, aby szukać ludzi, którzy tak jak ty kochają "Violettę". Przez te lata nasi aktorzy dojrzewali i poznawali sekrety dorosłości. Nie mam weny do pisania, jednak chcę Wam powiedzieć, że to nie jest koniec bloga. To nie jest koniec nas. Prawdziwym V-lovers jest się na zawsze. Zobaczcie, ile udało nam się zdziałać. Udało nam się stworzyć wspólną więź, którą pokonujemy wszechświat. Niedługo będziemy mogli gościć w swojej ojczyźnie obsadę i sądzę, że będzie to wspaniały prezent za lata spędzone z "Violettą". W ten sposób będziemy mogli podziękować ekipie za trud włożony w nagrywanie i prace, że mieli siłę odczytywać te wszystkie spamy, prośby i podziękowania. W tej chwili odłóżmy na bok to czy ktoś woli Leona, Tomasa czy Diego. To naprawdę nie jest najważniejsze. Nie miejmy pretensji do aktorów, o to że nie nagrają Violetty4. To już jest przesądzone. Każdy chce iść swoja drogą, rozwijać się. Nie chcą być rozpoznawali jedynie, jaki "Ci z Violetty". Czasem trzeba dać ponieść się marzeniom i próbować je spełnić. My nadal będziemy dla Was. Będziemy prowadzić bloga, ile będziemy mieli sił. Jesteśmy tutaj! ♥
,,Ale to już było... I nie wróci więcej. I choć tyle się zdarzyło to do przodu wciąż wyrywa, głupie serce"
Takowego posta piszę ze względu na to, że od poniedziałku rozpoczniemy ostatni tydzień odcinkowy "Violetty". Finałowe pięć odcinków na pewno będą podmiotem wielu emocji V-lovers. Finał sezonu będzie miał miejsce 6 lutego, o godzinie 22:00 naszego czasu. Link do Violetty3 on-line podeślemy w dniu premiery. Nie przegapcie tego wydarzenia i razem z innymi fanami oglądajcie nowe odcinki. Obsada również zasiądzie przed telewizorami i wspólnie ze wszystkimi przeżyją ten niesamowity moment, kończący serial. Wszystko ma swój początek, jak i koniec. Czasu nie zatrzymamy.
Będziecie oglądali ostatnie odcinki Violetty 3?
6 lutego nie stycznia
OdpowiedzUsuńPiękny post ;) Rozpłakałam się <3, Ale pociesza mnie myśl żę w Polsce jeszcze czeka nas ponad połowa ;)
OdpowiedzUsuńPiękny post ❤️ Ja się popłakałam. Kocham Violettę, dzięki niej nauczyłam się wiele i nigdy go nie zapomnę ❤️❤️❤️ Kocham waszego bloga, czekam na ostatni odcinek 3 sezonu mam nadzieje że w tym 80 odcinku wszystko sie ułoży miedzy wszystkimi postaciami i że spełni nasze oczekiwania ❤️
OdpowiedzUsuńSuper post, dzieki za przypomnienie tego czasu który minął, mamy przed sobą jeszcze 5 odcinków hiszpańskich natomiast w Polsce jeszcze przez kilka miesiecy bedziemy się cieszyć serialem, i oby Violrtta i Leon w końcu byli ze soba szczęśliwi
OdpowiedzUsuńTam Violetta sie juz konczy. A w polsce dopiero 31 odc bedzie.. i potem miesięczna przerwa.. nie dobrze. .
OdpowiedzUsuń6 lutego a nie stycznia.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie to wszystko ujelas, bardzo podobal mi sie twoj post.
OdpowiedzUsuńPS.Przetlumaczycie zapowiedz 76 odc. I jeszcze pomylilas sie chyba bo ostatni odcinek bedzie 6 lutego a nie 6 stycznie bo juz mamy 31 stycznia.
Kochana...
OdpowiedzUsuńWzruszyłaś mnie...
Uwierz mi...
Miałam taki sam początek jak ty...
Pomyślałam "Kolejny denny serial..."
Tak samo nie obejżałam 1 odcinka...
Myślałam "Nie warto..."
Obejżałam za to 2 potem 3, 4, 5, 6 i jakoś mi to leciało i leciało, że teraz oglądam 3 sezon...
Gdy zobaczyłam teraz zwiastun popłakałam się...
Nadal nie wierze w to, że 3 sezon jest ostatnim...
Jednak nie wierze w to, że Violetta już nie istnieje...
Bo to nie prawda...
Tak jak pisałam w poprzednim poście...
Violetta nadal trwa...
Może aktorzy już nie spędzają razem czasu na planie... Nie uczą się kwestii... Nie nagrywają scen... A reżyserzy nie składają to w odcinek...
Ale są w naszych sercach tak jak i ,,Violetta"
Gdyby kiedyś ktoś mi powiedział, że ma powstać jakiś wspaniały Disney'owski serial wyśmiałabym go
Ale teraz... W sumie postąpiłabym tak samo...
Dlaczego ?
Bo według mnie nie ma lepszego serialu...
Pamiętam...
Że gdy zobaczyłam post na blogu Violetta Polska ,,[Violetta 3] Definitywny koniec ?" i gdy przeczytałam całą jego zawartość dostałam niepohamowanego ataku płaczu, ale ja niby takie "błahostki" przeżywam...
Nawet gdy Vilu i Leoś nie po kłócą...
Ten serial zmienił moje życie jak i życie milionów dzieci i nie tylko o 360' i zają miejsce w naszych sercach...
Teraz...
Mam ochotę zacząć wszystko od początku...
A mianowicie...
Obejżeć cały serial od początku i powspominać jak wspaniały jest ten serial...
No dobra... Już nic nie napisze, bo to sprawia mi za dużo bólu, a świadomość, że 3 sezon jest ostatnim sezonem tej wspaniałej telenoweli...
Zabija mnie...
Piekny post, wciaga ;)
OdpowiedzUsuńPs. Wielka szkoda, ze nie bedzie 4 sezonu, ale i tak w glebi duszy licze na niego :)
Piękny post popłakałam się. Szkoda że już dalej nie będą go kręcić. Violettę będę zawsze miała w swoim sercu bo zmieniła moje życie o 360' ❤️❤️❤️ ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńKochana <333 masz rację jeśli ktoś jest prawdziwym V-lovers pozostanie nim na zawsze <3333 Tak naprawdę Moja historia z Violettą rozpoczęła się od tego że jej nie lubiłam . Sądziłam że Violetta jest sztuczna i wg. I kiedyś z nudów weszłam na baje.pl i obejrzałam kilka odcinków Violetty, ale szybko o tym zapomniałam i dalej miałam ją gdzieś . Potem w wakacje ( po zakończeniu 2 sezonu ) znowu z nudów obejrzałam Viole tylko tym razem 80 odc 2 sezonu ;) I dopiero wtedy zaczęłam się interesować Violettą!!! W tym odcinku zobaczyłam Leonette i pomyślałam że może ten serial jest spoko ;) A gdy zobaczyłam Fedemiłe♡ odrazu się w niej zakochałam i jak najszybciej chciałam poznać jej historię. Jak najszybciej nadrobiłam straty i obejrzałam 1 i 2 sezon. Można powiedzieć że moją przygodę z Violettą zawdzięczam: nudom oraz Fedemili♡ W przeciągu tych sezonów pokochałam również Leonette, Germangie i Naxi . Oczywiście szybko polubiłam inne pary. Ale i tak najbardziej kocham Fedemile♡♡♡ oraz Leonette, Germangie i Naxi <33333 Dziękuję za tego wspaniałego posta, to nic że się pobeczałam <333 Fedemila, Leonetta, Germangie i Naxi już na zawsze pozostaną w moim serduszku♡ Violetta już na zawsze będzie w moim sercu bo mnie zmieniła. Bez niej nie była bym taką osobą jaką jestem, poprostu nie byłabym sobą!!!! Kocham ten serial i wiele mu zawdzięczam ♡♡♡ nigdy, przenigdy o Nim nie zapomnę, bo jest Częścią Mnie ♡♥♡
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się, czytając ten post :) Violetta na zawsze zostanie w naszych serduszkach :) <3 ♥
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie jak male dziecko czytajac ten artykol. Nie moge sobie wyobrazic ze nie zobacze wiecej przygod Violetty, Leona, Camili,Fran i calej reszty. Bede za nimi strasznie tesknila po zakonczeniu 3 sez w Polsce. Nie wierze ze to koniec .... pamietam ze pierwszy raz Violette ogladalam u kolezanki. I chociaz byl to 80 odc 1 sez i nic nie zrozumialam o co w nim chodzi, to tak bardzo mi sie spodobal przez to ze bylo w nim tak duzo tanca i spiewu, ze potem w domu przeszukalam caly internet aby sprawdzic gdzie moge ogladac odc od poczatku sezonu. I natknelam sie na strone anyfiles. Bylam zauroczona Violetta i nadal jestem. Ten serial byl mega swietny! Nie wiem jak wytrzymam 80 odc. Bede plakala caly dzien. Moze pomoze mi ogladanie odc od 1 sez. Kocham Violette. Ogladam kilka seriali ale ten jest niezastapiony i nic go nie przebije. Tylko szkoda ze nie bede mogla byc na ViolettaLive w Polsce bo pochodze z warm maz i troche daleko mi do Lodzi czy Warszawy ale mam nadzieje ze jakas stacja tv sie zlituje i wytransmituje caly koncert. Nigdy nie wymaze z pamieci studia, dziewczyn, piosenek, tanca, po prostu calej przecudownej Violetty!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny post. Nawet jak Violetta sie skonczy (chociaz w głebi serca wierze ze bedzie 4 sezon) Kocham Violette na zawsze bedzie w moim sercu. Violetta odmienila moje zycie. Kocham Was Wszystkie V-Lovers <333
OdpowiedzUsuńnie bede ogladać 80 odcinka na jakiejś stronie tylko poczekam u nas bo tak to nie bedzie emcji
OdpowiedzUsuńja tam obejrze 3 sezon violetty bo i tak to dodaje na anyfiles po hiszpańsku ten serial tez mnie zmienil przestałam bać się tańca śpiewania kiedys tak nie bylo odkrylam kogoś zupełnie innego przestałam się bać tak jak kiedys w domu siedze i cały czas śpiewam po hiszpańsku
OdpowiedzUsuńTo co napisalas naprawde dociera do serca i są to bardzo mądre słowa ... :'( Dacie zapowiedzi od 76-80 odcinka jak sie będą po kolei ukazywać teraz możecie dać do 76 bo juz przecież jest ;)
OdpowiedzUsuńHej czytałam wywiad z Tini i tam było takie pytanie czy będzie 4 sezon ;] a ona na to że jeszcze nie wie i maja na to rok i ze nie będą się spieszyć :] uwielbiam Violette , wcześniej nie prze padałam za nią myślałam głupi serial dla dzieci :] choć sama się przyznam ma 16 lat i nie długo 17 zacznę ale to nie szkodzi on dla mnie będzie czymś nie sa mowitym , oczywiście polowa z nas wolała ze by to leon był z violetta a nie z lara ale ona też jest fajna :] ten serial i obsada znaidujaca sie w niej zawsze będzie w moim sercu uwielbiam go i nie raz jak się skończył sezon 2 to się działam i oglądałam w necie odcinki :] bo uważam że tego serialu nikt nie zastąpi i jak w tym poście było to każdy z nas jest w tej rodzinie a te słowa na prawdę dobrze to określają ,,Ale to już było... I nie wróci więcej. I choć tyle się zdarzyło to do przodu wciąż wyrywa, głupie serce" Kocham was V-Lovers ♥♥♥♥♥♥♥Uwielbiam was :P
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy przypominam sobie pierwszy sezon i myślę, że to niedługo koniec, że to wszystko się skończy, a pójdziemy dalej mam ciarki, takie które świadczą o końcu. Nwm kompletni jak dalej będzie po Violetcie, czy nadal za 10 lat będę pamiętała ten serial, który tak mną wstrząsnął? Oby tak, kiedyś wszystkie V-lovers sobie to przypomną i poczują łzy. NIgdy tak nie miałam, że lubiłam, a raczej kochałam jeden serial, a jednak to właśnie Violetta podbiła moje serce i byłam z nią te 2-3 lata. i będę dalej. Rodzina i przyjaciele nie rozumieją dlaczego tak uwielbiam Violettę, nie trzeba nic rozumieć po prostu lubi się to, a z czasem kocha, aż to wszytko pryska. NOI SIAMO V-LOVERS...................por siempre <3
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=04_iZgnUz1A nie możliwe, urywki 80 odcinka
OdpowiedzUsuńwidzieliście to ?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=78OFrENNaeg
o kurde, nie wierze, ale super
UsuńPiękny post, aż nie wiem co napisać :) Teraz sobie uświadomiłam jak dużo przeżyłam z Violettą, kiedy zaczeli ją emitować miałam ze 12 lat, teraz mam 15 (w sumie jeszcze 14 ;)) I dzięki Violettcie dojrzałam ,te lata są ponoć najtrudniejsze dla każdej dziewczyny, przejście z dziecka w nastolatke, i ciesze się że ten serial pomógł mi w tym, gdyby nie zaczeli jej emitować to nie wiem jakby wyglądało moje życie :o Jestem za to wdzięczna Disnayu i jak powiedziałaś Vilovers jest cię zawsze :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post ♥
OdpowiedzUsuńLista piosenek na trasę violetty we Włoszech jest nie prawdziwa byłam i były inne piosenki i w innej kolejności!!!
OdpowiedzUsuńWiem, że być może we Włoszech tak nie było. O ile kolejność mogła się nie zgadzać tak nie wiem o co chodzi z piosenkami. Brałam te informacje nie tylko z Wikipedii, ale także z innych źródeł;/
UsuńPoplakalam sie jak male dziecko czytajac ten artykol. Nie moge sobie wyobrazic ze nie zobacze wiecej przygod Violetty, Leona, Camili,Fran i calej reszty. Bede za nimi strasznie tesknila po zakonczeniu 3 sez w Polsce. Nie wierze ze to koniec .... pamietam ze pierwszy raz Violette ogladalam u kolezanki. I chociaz byl to 80 odc 1 sez i nic nie zrozumialam o co w nim chodzi, to tak bardzo mi sie spodobal przez to ze bylo w nim tak duzo tanca i spiewu, ze potem w domu przeszukalam caly internet aby sprawdzic gdzie moge ogladac odc od poczatku sezonu. I natknelam sie na strone anyfiles. Bylam zauroczona Violetta i nadal jestem. Ten serial byl mega swietny! Nie wiem jak wytrzymam 80 odc. Bede plakala caly dzien. Moze pomoze mi ogladanie odc od 1 sez. Kocham Violette. Ogladam kilka seriali ale ten jest niezastapiony i nic go nie przebije. Tylko szkoda ze nie bede mogla byc na ViolettaLive w Polsce bo pochodze z warm maz i troche daleko mi do Lodzi czy Warszawy ale mam nadzieje ze jakas stacja tv sie zlituje i wytransmituje caly koncert. Nigdy nie wymaze z pamieci studia, dziewczyn, piosenek, tanca, po prostu calej przecudownej Violetty!!!!!
OdpowiedzUsuńW sercu burza uczuć nie będę pisać że prawie utonęłam we łzach bo tak nie było, ja rzadko płaczę, pamiętam tylko gdy zaczęłam szlochać przy piosence Ser Mejor, gdy nie wiedziałam jeszcze że niedługo będę mogła oglądać 2 sezon. Może to nie ma związku z Violettą , ale przeżyłam w życiu o wiele gorsze chwilę, a jednak pęka mi serce kiedy zastanawiam się jak to jest wracać ze szkoły i nie czekać na to aż będzie leciał mój ulubiony serial. Gdy tak o tym myślę, to jedynym pocieszeniem jest dla mnie to że obsada nadal się rozwija i to że powoli kończy się nasza przygoda z Violettą, nie znaczy to że nie możemy zbierać płyt z Violettą lub jakichkolwiek rzeczy z nią związanych. Z czasem zdałam sobie sprawę że Violetta to nie tylko serial to cząstka mnie i na pewno każda V-lovers mnie rozumie. :)
OdpowiedzUsuńNie 360" bo to nic nie zmienia, tylko 180". Co do Violetty za kilka lat będę się zastanawiać jak ja to mogłam oglądać, już teraz się zastanawiam. Zawsze podoba mi się to co badziewne, niestety.
OdpowiedzUsuńNie wiem co będzie kiedy skończy się Violetta, bo bardzo ją pokochałam, tak jak wiele innych osób. Nie mogę uwierzyć w to, że to już 3 rok z Violettą, ten czas tak szybko zleciał. Dużo nauczyłam się od postaci grających w tym oto serialu min. tego, że za wszelką cenę trzeba dążyć za swoimi marzeniami nie zważając na nic. Pamiętam jak płakałam kiedy kończył się 1 sezon, ponieważ myślałam, że to już koniec przygody z Violettą, jednak to był dopiero początek. Pociesza mnie fakt, że u nas wyemitowanych jest 30 odcinków, więc jeszcze 50 przed nami oraz Violetta Live, która z pewnością będzie wspaniałym doświadczeniem.Jednak rozumiem, że niestety nic nie może trwać wiecznie. Choć wiem, że to nie jest zupełny koniec, dziękuję Wam za cudownego bloga♥
OdpowiedzUsuńO Matko , to co tu napisałaś może jak najbardziej opisać te trzy piękne lata <3 Wiadomo każdy wtrąciłby coś od siebie dla ' Violetty' ale ty zrobiłaś to cudownie ! I choć nasz kochany serial się już kończy w Argentynie my w Polsce możemy się nim jeszcze trochę pocieszyć i cieszmy się jak najdłużej możemy ! Piękne post , super blog , najlepszy serial na świecie , najlepsi aktorzy , najcudowniejsze piosenki , choreografie jednym słowem wszystko przepiękne !
OdpowiedzUsuńgdy tak czytam te komentarze i twoje bloga to nie wiem co mam myśleć . to już ostatni tydzień z Violetta 3 w Hiszpanii choć oglądam po hiszpańsku odcinki ale w 80 odcinku na pewno będę ryczeć tak jak i w Polsce będę oglądała 80 odcinek tez będę płakała ze to już koniec przecież nic wiecznie nie może trwać każdy z o tym wie
OdpowiedzUsuńgdy sobie tak porównuje 1, 2 i 3 sezon to wiele się pozmieniało nasza kochana obsada przez te 3 lata które oni grali w VIOLETTCIE dorastali razem z nami .
mam 14 lat a gdy zaczęłam oglądać Violettę to miałam 12 lat wiele się nauczyła przez te lata np.co to jest prawdziwa miłość ,przyjaźń , ze każdy może podążać za swoimi marzeniami ...
choć bardzo będzie mi brakować serialu i całej obsady a najbardziej to Violetty Leona Fran Camili Angeles Federico i oczywiście Ludmiły . każdy z nas wie ze aktorzy tylko graja nie można ich posądzać kogo maja grać tak jak np. mercedes grała zły charakter a w rzeczywistości jest inna niż postać która gra
masz fajnego bloga mam nadzieje ze gdy skończy się już viola to będziesz jeszcze go prowadzić dziękuje za ten post , dzięki niemu dużo sobie przypomniała z 1 sezonu jak się wszystko zaczęło i 2 sezon po trochu wiem ze za kilka lat nie zapomnie co przeżyłam dzięki czemu bardziej dorosła co mnie nauczyło radzić sobie w życiu wiem ze fanką jest się całe życie i nigdy nie zapomnie tego doświadczenia bo serial VIOLETTA dużo mnie nauczyć , choć będzie mi brakować tych piosenek tych osób choreografii i w ogóle wszystkiego tak jak napisałaś choć nie wiedzieliśmy kiedy ale my V-lovers staliśmy się wielką rodzina choć każdy jest z innego miasta a nawet państwa to dzięki nam mogliśmy oglądać trzy sezony VIOLETTY to co przezywałą cała obsady i aktorzy to nam pozostanie na zawsze w sercach
dziękuje wszystkim aktorom za prace którą włożyli w ten serial i życzę żeby spełniali swoje marzenia i dalej się rozwijali bo zawsze zostaniecie w moim sercu choć nie będziecie już aktorami z serialu VIOLETTA
♥ najukochańsza fanka Violetty♥
Nie jestem w stanie nic napisać Popłakałam się... Dziękuję.
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że to już koniec i uważam, że nic nie zastąpi tak wspaniałego serialu, który tak wiele mnie nauczył, m.in. czym jest prawdziwa przyjaźń oraz, że zawsze warto spełniać swoje marzenia mimo wszelkich przeszkód. Nie żałuję tych lat spędzonych z Violettą, która tak wiele dla mnie znaczy. Najbardziej będzie brakowało mi tej cudownej choreografii oraz muzyki, ale przed nami jeszcze 50 odcinków oraz cudowny koncert z naszą kochaną i najlepszą obsadą♥ Dziękuję za cudowny post, płakałam przypominając sobie te cudowne chwile z wszystkich sezonów.
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam twój wpis,popłakałam się. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak wracam ze szkoły i nie czekam na nowy odcinek. Jak serfuje po internecie i nie czytam newsów z "Violetty". Jak nie pojawiają się nowe piosenki i choreografie z serialu. I chociaż już pewne jest to że sezon 3 "Violetty" jest ostatnim sezonem, ja nadal w głębi duszy wierze, że 4 sezon zostanie jednak nakręcony.
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale nie mogę znieść myśli, że Violetty już nie będzie :(
OdpowiedzUsuńNie myślałam o tym, ze to się kiedyś skończy...
3 serie, każda po 80 odcinków-240 odcinków, kazdy po 40 min :>
Myślałam: "I tak jutro kolejny odcinek, a potem nowy sezon"...
Teraz już tak nie będzie :(
Jak sobie myślę, że to ostatnie 5 (właściwie już tylko 4) odcinków to mnie ciarki przechodzą :(
To smutne...
Czytając tego posta popłakałam się...
Też tak zaczynałam...
Kiedyś oglądałam ten serial tylko po to, aby się pośmiać z ich dziwnym tańców i niektórych scenek.
Potem zrozumiałam, że już dawno nie oglądam tego wyłącznie dlatego ;(
Właśnie ich "dziwne tańce" i śpiew zawładnęły moim sercem :)
Ale w sumie lepiej zakończyć z honorem na 3 serii i wzruszyć miliony ludzi, niż brnąc w 5 sezonów i unieszczęśliwiać aktorów, którzy chcą się rozwijać...
Pomyślcie także o czym byłby 4 sezon?
Mógłby być o życiu przyjaciół, gdy już są dorośli, ale czy to miałoby jakikolwiek sens?
Wszyscy wiemy, że nie...
I choć jesteśmy smutni to wiemy, że dobrze, że serial kończy się już
3 serie po 80 odcinków po 40 minut każdy to i tak dużo :)
Już wiem, że trzeba marzyć i dążyć do tego, aby nasze marzenia się spełniły ^_^
Pozdrawiam wszystkich V-lovers :*
Widzimy się na Violetta Live ;)
Dtgf
OdpowiedzUsuńVioletta 3 sezon jak on się skonczy to ja niewiem żaden serial tak nieodmienił mojego życia przettem bałam się śpiewać a teraz ciągle śpiewam i tańcze. Brakuje mi już 1 i 2 sezonu a co jaksię skończy to czuje że strace połowe siebie.chciałabym chociaż ją zobaczyć i poznać ale niestety to tylko w marzeniach.
OdpowiedzUsuńA co wyczujecie że violetta dobiega końca bo jasię czuje okropnie
OdpowiedzUsuńZawsze będziemy pamiętać o Violetcie. Zostaniemy z nią do samego końca!:-)
OdpowiedzUsuńkocham violette, bylam na koncercie i tez sie poplakalam jak ty piszac ten post, kiedy zaczelam ogl violette to trafilam na polowe 3 sezonu takze nie ogl jej od pocztku, bardzo zaluje ze nie bedzie 4 sezonu, jest mi zle z tym ze violetta sie rozpadla bo takl powiedziala na koncercie, ze violetty juz nie ma ze byl to w ogole ostatni koncert trasy koncertowej i teraz kazdy robi swoja solowa kariere, i znowu sie poryczalam na koncercie jak spiewala te creo i latala nad ludzmi :( kochamy cie tini!!!!!!!
OdpowiedzUsuńi znowu rycze myslac ze to koniec...... :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńJa chcę, żeby Violetta istniała cale życie! Aż do końca świata! :,(
OdpowiedzUsuń