MARTINA SPOTYKA CARLOSA TAVEZA. Tak, jak już wiemy Martina wraz z obsadą podróżuje teraz po Włoszech. Ostatnim przystankiem przed Mediolanem był właśnie Turyn, miasto w którym króluje znana pewnie większości z nas drużyna piłkarska Juventus. Carlos Tavez (napastnik tej drużyny) zagościł na zdjęciu Stoessel... Co on tam robił? Jaki był cel? Zapraszam do posta...
Zacznijmy od samego początku... Obsada "Violetty" zagościła w Turynie w dniu 28 stycznia. Razem z ekipą dali cudowne koncerty na Pala Alpitour. Kiedy stadion stawał się niemal całkiem wypełniony przez fanów, Martinę Stoessel (Violetta) odwiedził Carlos Tevez. Piłkarz ma dwie córki -Florencię i Katie- które są wielkimi fankami serialu emitowanego na Disney Channel. Nie mogłoby się obyć także bez pamiątkowej fotki. Carlos wręczył nawet Tini koszulkę z jego nazwiskiem i numerem '10'. Na pewno będzie to wspaniałe wspomnienie! Kilka minut później na Twitterze Tinity pojawił się post z tym właśnie zdjęciem. Określiła Teveza jako fajnego i utalentowanego! Bo jak inaczej można określić sportowca cieszącego się tak wielką popularnością grającego w Juventusie Turyn? Fotka krąży po internecie i zebrała już 5,3 tysięcy polubień, a także 3,3 tysiąca podań dalej. Jak widać dwie gwiazdy: jedna sceny, druga boiska razem odniosły wielki sukces. Osobiście bardzo cieszę się, że Tini poznaje świat, poznaje nowe kultury, nowych ludzi, nowe narodowości... Nie każdy ma taką szansę!
Ale zaraz, zaraz... Czy tego już nie było? Oczywiście! Martina miała już kiedyś okazję spotkać samego Messiego. Właściwie do spotkania doszło w sposób przypadkowy, tak jak to było z Tevezem. Messi przyjechał do Barcelony razem ze swoją siostrzenicą na koncert "Violetta: En Vivo". Sama Tinita głośno mówiła na swoim Twitterze, że to było dla niej niesamowite przeżycie! Mała Morena (tak ma na imię jego siostrzenica) stała jak sparaliżowana. Była taka przeszczęśliwa! Z to Lionel zachęcał ją do tego, aby nie bała się i porozmawiała. Zresztą... Jak wy zachowalibyście się na jej miejscu? Taka okazja nie zdarza się na co dzień.
Z góry przepraszam, że post dosyć krótki, ale wyczerpałam go jak tylko mogłam. Nie jest łatwe pisać o czym, o czym mamy naprawdę mało informacji, jednak uznałam to za wartościowe. Na pewno mamy wśród V-lovers i Tinistas, także fanów tego klubu piłkarskiego czy samej postaci Taveza. Osobiście uwielbiam ligę włoską i często oglądam mecze siadając przed telewizorem razem z tatą, który mocno kibicuję AC Milan oraz Juventusowi Turyn.
Cieszycie się, że Tini poznaje nowe osobowości?
Zacznijmy od samego początku... Obsada "Violetty" zagościła w Turynie w dniu 28 stycznia. Razem z ekipą dali cudowne koncerty na Pala Alpitour. Kiedy stadion stawał się niemal całkiem wypełniony przez fanów, Martinę Stoessel (Violetta) odwiedził Carlos Tevez. Piłkarz ma dwie córki -Florencię i Katie- które są wielkimi fankami serialu emitowanego na Disney Channel. Nie mogłoby się obyć także bez pamiątkowej fotki. Carlos wręczył nawet Tini koszulkę z jego nazwiskiem i numerem '10'. Na pewno będzie to wspaniałe wspomnienie! Kilka minut później na Twitterze Tinity pojawił się post z tym właśnie zdjęciem. Określiła Teveza jako fajnego i utalentowanego! Bo jak inaczej można określić sportowca cieszącego się tak wielką popularnością grającego w Juventusie Turyn? Fotka krąży po internecie i zebrała już 5,3 tysięcy polubień, a także 3,3 tysiąca podań dalej. Jak widać dwie gwiazdy: jedna sceny, druga boiska razem odniosły wielki sukces. Osobiście bardzo cieszę się, że Tini poznaje świat, poznaje nowe kultury, nowych ludzi, nowe narodowości... Nie każdy ma taką szansę!
Ale zaraz, zaraz... Czy tego już nie było? Oczywiście! Martina miała już kiedyś okazję spotkać samego Messiego. Właściwie do spotkania doszło w sposób przypadkowy, tak jak to było z Tevezem. Messi przyjechał do Barcelony razem ze swoją siostrzenicą na koncert "Violetta: En Vivo". Sama Tinita głośno mówiła na swoim Twitterze, że to było dla niej niesamowite przeżycie! Mała Morena (tak ma na imię jego siostrzenica) stała jak sparaliżowana. Była taka przeszczęśliwa! Z to Lionel zachęcał ją do tego, aby nie bała się i porozmawiała. Zresztą... Jak wy zachowalibyście się na jej miejscu? Taka okazja nie zdarza się na co dzień.
Z góry przepraszam, że post dosyć krótki, ale wyczerpałam go jak tylko mogłam. Nie jest łatwe pisać o czym, o czym mamy naprawdę mało informacji, jednak uznałam to za wartościowe. Na pewno mamy wśród V-lovers i Tinistas, także fanów tego klubu piłkarskiego czy samej postaci Taveza. Osobiście uwielbiam ligę włoską i często oglądam mecze siadając przed telewizorem razem z tatą, który mocno kibicuję AC Milan oraz Juventusowi Turyn.
Cieszycie się, że Tini poznaje nowe osobowości?
Super post ;)naprawdę fajny i interesujący ♡
OdpowiedzUsuńfajny post :)
OdpowiedzUsuńByłam w październiku we Włoszech!! Byłam też na tym stadionie Juventus, w Mediolanie też byłam <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę zazdroszczę. Uwielbiam Juventus! I ich hymn.. Juve, storia un grande amore ♥
Usuńkocham i jego i tinkę nasfnklasffnklffnklnasfklafhnahcak fl <3
OdpowiedzUsuń